[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Prędzej czypózniej go odnajdą, bez względu na czas i koszty.Taki właśnie był Marshall Tate.Schneedoszedł do wniosku, że na razie powinien zostać na statku, i modlił się, aby przesyłka odOakesa rozwiązała problem.Zadzwonił telefon.Schnee wyszarpnął aparat z kieszeni i sprawdził numer, spodktórego dzwoniono.Był to numer Oakesa.- Słucham?- Pan Schnee? Tu Christie.- Ach, pan Christie.Dzień dobry.- Jak przebiega operacja ratunkowa?- Mamy nadzieję, że wydobędziemy nurka po południu.Ze Stanów i Australii wysłanokomory dekompresyjne, ale nie mamy pojęcia, kiedy je otrzymamy.Co z pańską komorą?- Jest w drodze - odrzekł krótko Oakes.- Godzinę temu samolot wystartował z Gatwick.Załoga zaproponowała, że zawiozą komorę bezpośrednio do Denpasar, będzie więc u was zapiętnaście godzin.- To wspaniała wiadomość, panie Christie.Nie wiemy, jak panu dziękować.- Podziękujecie mi, ratując życie nurkowi, panie Schnee.Firma  Garuda przefaksujewam szczegóły z Dżakarty, kiedy tylko uzyskają informację o spodziewanej porze przybycia samolotu.- Wyślemy helikopter - obiecał Schnee.- Włożyłem do komory pudełko angielskich czekoladek dla pana Tate a.- To bardzo miłe z pana strony, panie Christie.Pan Tate na pewno się ucieszy.- Nie sądzę, żeby wytrzymały dłużej niż trzydzieści godzin, panie Schnee.Powinniściewięc je rozpakować, kiedy tylko otrzymacie komorę.- Osobiście o to zadbam, panie Christie.W imieniu pana Tate a i jego organizacjichciałbym jeszcze raz podziękować panu za pomoc.- Cała przyjemność po mojej stronie, panie Schnee.- Do widzenia, panie Christie.- Do widzenia, panie Schnee.Schnee schował telefon do kieszeni i modlił się, aby ta wiadomość oznaczała konieckłopotów.Bóg nie wysłuchał jednak jego modlitwy.38.POAUDNIOWA ANGLIASierżant i policjantka, którzy przyjechali do domu Carla, byli bardzo życzliwi.Nawidok serdecznie uśmiechniętej kobiety Beverley odzyskała pewność siebie.- Oczywiście, rozumiem, co pani czuje, panno Laine - powiedział detektyw.- Fakty sąjednak takie, że nie znalezliśmy żadnych śladów przemocy.Paszport pana Olivery zniknął;zniknęły również czeki podróżne, które, jak sama pani stwierdziła, trzymał w domu nawszelki wypadek.Jego.- Carl nigdy nie zostawiłby w kuchni takiego bałaganu - zaprotestowała Beverley.Policjant rozejrzał się po kuchni.- Nie wygląda tak zle.- Och, na miłość boską, widział pan przecież resztę domu.Czy naprawdę pan sądzi, żetaki człowiek zostawiłby brudne naczynia? Poza tym Carl nigdy nie wyjeżdża bez swegotelefonu komórkowego.- Powiedziała pani, że posprzeczaliście się, panno Laine?- Tak.- W takim razie może postanowił wyjechać na parę dni, aby przemyśleć sprawy.- Zostawił przecież samochód. - Mógł polecieć samolotem.O tej porze roku na parkingu przy Gatwick zawsze jesttłok, może więc zadzwonił po taksówkę.Beverley z nie ukrywaną niechęcią spojrzała na policjanta.- Nie stara się pan nam pomóc.- Jestem po prostu praktyczny, panno Laine.Najpierw biorę pod uwagę prawdopodobneewentualności, a dopiero potem rozważam inne scenariusze.Każdego roku tysiące ludziwyjeżdża na kilka dni po domowych sprzeczkach.- Powiedziałam przecież, że to nie była domowa sprzeczka! - Beverley niemalkrzyczała.- Chodziło o interesy.Pracujemy w tej samej firmie.Policjant patrzył na nią spokojnie.- To oczywiście nie moja sprawa, ale czy wielu kierowników ma klucze do domówkolegów, pracujących w tej samej firmie? Czy wiedzą gdzie koledzy trzymają osobisterzeczy?- Ma pan rację - odrzekła kwaśno Beverley po chwili milczenia.- To nie pańska sprawa.Odezwała się policjantka, która do tej pory milczała.- To, czy ma pani romans z panem Oliverą jest ważne dla sprawy.Jeśli tak, waszasprzeczka mogła mieć w pewnym stopniu osobisty charakter.Niewykluczone, że powiedziałapani coś, co go zraniło, choć sama już pani o tym zapomniała.Mężczyzni czasem tacy są.Pielęgnują swoje rany, wyjeżdżają aby dojść do siebie, a inni niepotrzebnie się o nichmartwią.Sprawiają niekiedy mnóstwo kłopotów.- Mówisz zupełnie jak moja żona - mruknął detektyw [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed