[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- To magiczna noc! - krzyknęła do Douga.- Prawda? - Przyciągnął ją do siebie i zaczął całować tak, jakjuż od miesięcy się nie całowali.Gdy napięcie wzrosło, Dougodsunął ją od siebie na długość ramion.- Może wyjdziemy? - zapytał.Uśmiechnęła się.- Czemu nie?Znaleźli się w alejce na tyłach klubu.Amy plecami opierałasię o ścianę, oplatając nogami talię Douga, który w pośpiechu nierozpiął nawet porządnie spodni.- Wow - powiedział po wszystkim.- Wow.- Amy łomotało serce.To było to.Niedojrzała,sprośna namiętność pod wpływem chwili.O to właśnie chodziłow miłości.230- Jesteś wspaniała, Amy.- Czknął lekko.-.bierzmy się - usłyszała własne słowa.-Co?Serce jej waliło jak dzwon.Ale oboje byli tak pijani, że gdybyodmówił, zawsze mogła powiedzieć, że żartowała.- Pobierzmy się?- Okej - odparł.- Dlaczego nie?Nie rozmawiali już o tym, weszli do środka i dalej tańczyli.Nikomu nie powiedzieli o swojej decyzji.O piątej wzięlitaksówkę i pojechali do domu.Doug spał już po pięciu minutachod przekroczenia progu.Ale Amy nie spała aż do chwili, gdy świtzaczął rozciągać się nad Londynem.Sen zmorzył ją na jakieś trzygodziny, zanim obudziły ją drgawki.W głowie jej szumiało.Dokładnie wiedziała, jakiego rodzaju ślubu pragnie: pokójwypełniony liliami i bordowymi różami, solista śpiewający AveMaria.Ona w spodniach i marynarce od Bianki Jagger, a Doug wkoszuli ze stójką.Gaby przeczyta fragment z Kapitana Corellegoo tym, że miłość to tymczasowe szaleństwo.Po ceremoniipodadzą tajski posiłek, potem będą tańce - może Ambrosialwykona jakąś thrashmetalową wersję The Way You Look Tonightna pierwszy taniec jej i Douga.Patrzyła na niego, spał spokojnie.Tak dużo rzeczy trzeba było załatwić.Dlaczego on nie podzielałjej świadomości pilnych spraw?Gdy spał, postanowiła zadzwonić do kilku osób i podzielić sięwiadomością.Pierwsza na liście była Gaby.- Ustaliliście datę? - spytała natychmiast.- Nie, oczywiście, że nie.Zaręczyliśmy się raptem nad ranem.231- Bo to nie może być drugiego czerwca.- Gaby, oczywiście, że nie zorganizujemy tego drugiegoczerwca.Ta data już od roku widnieje w moim kalendarzu jakodzień twojego ślubu.Nie mam zamiaru cię zdublować.- Przepraszam.Przepraszam.Jestem zestresowana, tyle zmianw życiu.Zatem gratulacje.Już najwyższa pora.Pośpiesz się izajdź w ciążę, proszę, przynajmniej będę miała kogoś, z kimprzejdę przez to wszystko.Rodzice Amy piszczeli z radości.- Och, kochanie - powiedziała mama.- Całe życie czekaliśmyna tę chwilę.Teraz mogę umrzeć szczęśliwa.- Mam nadzieję, że Douglas weźmie się do roboty i znajdzieporządną pracę - wtrącił tata.Doug do nikogo nie zadzwonił.- Po co ten pośpiech? - Ziewnął, gdy wreszcie drgnął kołopołudnia i Amy podała mu telefon.- Powiem moim rodzicom,kiedy się zobaczymy.Tak samo zespołowi.Przynajmniej nie zapomniał - jak obawiała się Amy.Ale teżnie biegał, krzycząc z radości w jasnym blasku dnia.- Fajnie.- Ziewnął.- Czemu nie? Pośmiejemy się.- Gaby jest w ciąży - powiedziała.- Tak? - Zamrugał.- Dlaczego?- Jak to dlaczego? Cóż, domyślam się, że ona i PJ chcielidziecka.- Chcieli? To tym bardziej głupio.Do widzenia śnie.Witajcie,śmierdzące pieluchy.Zegnaj, wolności.Wiesz, co Cyril Connollynazwał wrogiem literatury? Wózek dziecięcy na korytarzu.-Wzdrygnął się teatralnie.- Fuj.Amy wpatrywała się w niego.Odkładała odbycie tejrozmowy, cóż, po prostu nie pasowała do ich wizerunku232osób entuzjastycznych, gotowych na wszystko.Może powinniteraz odbyć tę rozmowę? Ale nie.Mieli kaca i dopiero co sięzaręczyli.Jest jeszcze mnóstwo czasu, by z nim o tym pogadać.W drodze do pracy w poniedziałkowy ranek szła inną niżzwykle trasą, która niby przypadkiem prowadziła obok sklepuEmmy Hope przy Amwell Street.Gapiła się na wystawę,zainteresowana jedną, szczególną parą butów [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed