[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.ByÅ‚a to typowa piosenkamiÅ‚osna, utrzymana w tym specyficznym stylu, którynigdy nie wychodzi z mody.WytarÅ‚a siÄ™ prÄ™dko,natarÅ‚a balsamem, posypaÅ‚a ramiona talkiem, naciÄ…g­nęła nowiutkÄ… piżamÄ™ i rozczesaÅ‚a wÅ‚osy.WolaÅ‚aby posiedzieć trochÄ™ w wannie peÅ‚nej gorÄ…cej wody, abywypÄ™dzić z obolaÅ‚ego ciaÅ‚a trudy podróży, ale na tonie miaÅ‚a czasu.Ciekawe, że w tej chwili nie czuÅ‚a siÄ™nawet w poÅ‚owie tak zmÄ™czona, jak kilka minuttemu.PochyliÅ‚a siÄ™ w stronÄ™ lustra i uÅ›miechnęłaradoÅ›nie.- Tu pasowaÅ‚aby najlepiej jedna z tych starych,drewnianych, podobnych do balii wanien, prawda?- powiedziaÅ‚a w formie przywitania, gdy powróciÅ‚ado pokoju.OgieÅ„ na kominku buzowaÅ‚ radoÅ›nie,wiec podeszÅ‚a tam, aby siÄ™ ogrzać.Nie mogÅ‚o być nicwspanialszego od ognia na kominku w zimnÄ… noc.- Aby siÄ™ kÄ…pać przed kominkiem? Nie jestempewien, czybym siÄ™ w niej zmieÅ›ciÅ‚.WidzÄ…c, jak jego oczy lustrujÄ… jej ciaÅ‚o, jak pieszczÄ…spojrzeniem miÄ™kkie Å‚uki bioder i piersi, pożaÅ‚owaÅ‚a,że nie zdążyÅ‚a znalezć starego pÅ‚aszcza kÄ…pielowegoHannibala.Skromny, biaÅ‚y szlafrok frotte, który miaÅ‚ana sobie, wydaÅ‚ jej siÄ™ zanadto prowokujÄ…cy.- Może moglibyÅ›my pożyczyć od jakiegoÅ› miejs­cowego farmera koryto do Å›winiobicia - powiedziaÅ‚a,chcÄ…c sÅ‚owami pokryć zmieszanie.- Do czegoÅ› takiegona pewno byÅ› siÄ™ zmieÅ›ciÅ‚.- Wydaje mi siÄ™, że standardowa balia zupeÅ‚niewystarczy - odrzekÅ‚, stawiajÄ…c kubek z gorÄ…cÄ… bawarkÄ…na stole i przesuwajÄ…c w jej kierunku naczynkoz miodem.- Taka wanna byÅ‚aby zdecydowanie zbyt dekaden­cka w naszej gÅ‚uszy.- PokrÄ™ciÅ‚a gÅ‚owÄ… i oblizaÅ‚apalec zanurzony uprzednio w miodzie.- Ale sauna - dodaÅ‚a po chwili - to zupeÅ‚nie coinnego.Czy wiesz, że Indianie północnoamerykaÅ„scyznali saunÄ™ wiele setek lat temu? Jeszcze bardziej ichza to szanujÄ™!- Szacunek czy nie, przydaÅ‚aby mi siÄ™ sauna przezte ostatnie parÄ™ dni.- Tyrus ulokowaÅ‚ siÄ™ wygodnie na przeciwlegÅ‚ym koÅ„cu sofy i wyprostowaÅ‚ swe dÅ‚ugienogi.- Nie wiem, czy zaleca siÄ™ saunÄ™ ludziom z nadciÅ›­nieniem, ale zawsze mógÅ‚byÅ› siÄ™ dowiedzieć.A takprzy okazji, jak tam twoja dieta? MiaÅ‚eÅ› czas na to,aby ćwiczyć? Przypuszczam, że nie, bo byÅ‚eÅ› zbyt zajÄ™ty.Powiedz jej, powiedziaÅ‚ sam do siebie.Powiedz jej.WÅ‚aÅ›nie daÅ‚a ci Å›wietnÄ… po temu okazjÄ™.Powiedz jej,co ci byÅ‚o i jak udaÅ‚o ci siÄ™ to przemóc i to tylkodziÄ™ki niej i jednemu wyrozumiaÅ‚emu lekarzowi.- ZresztÄ… sauna bÄ™dzie musiaÅ‚a poczekać.ZwÅ‚aszcza,że pieniÄ…dze przeznaczone na reperacjÄ™ dachu prze-putaÅ‚am na caÅ‚e stosy ubraÅ„, których pewnie nigdyna siebie nie naÅ‚ożę.- PociÄ…gaÅ‚a powoli herbatÄ™, nieprzejmujÄ…c siÄ™ specjalnie tym, że jej zasoby finansowezostaÅ‚y przepuszczone, dom siÄ™ powoli rozsypuje,a jej samej nie stać nawet na domek dla ptaków, a codopiero na saunÄ™.WÅ‚aÅ›ciwie nieco przerażajÄ…ce byÅ‚oto, jak niewiele potrzebowaÅ‚a do peÅ‚ni szczęścia - kubekherbaty, buzujÄ…cego na kominku ognia - i jego.Aleprzede wszystkim jego, dodaÅ‚a w myÅ›lach.Tyrus siedziaÅ‚ wpatrzony w sypiÄ…ce siÄ™ na brzegpaleniska iskry i Anna pozwoliÅ‚a sobie na to, by musiÄ™ dokÅ‚adnie przyjrzeć.ZobaczyÅ‚a, że ma lekkoopuszczone ramiona, że rzeczywiÅ›cie jest nie ogolony.Faktycznie wyglÄ…daÅ‚ na zmÄ™czonego.Na jego piÄ™knejtwarzy pojawiÅ‚y siÄ™ gÅ‚Ä™bokie bruzdy, których wczeÅ›niejnie dostrzegÅ‚a.- Aż tak ciężko tu byÅ‚o? - zapytaÅ‚a delikatnie.- Aż tak - pokiwaÅ‚ gÅ‚owÄ… smutno.- UdaÅ‚o namsiÄ™ wyciÄ…gnąć Jenningsa, ale byÅ‚a to straszna robota.A z Cass - to byÅ‚o po prostu fiasko.Nie dotykali siÄ™ nawet, ale wydawaÅ‚o siÄ™, że nigdyjeszcze nie byli sobie tak bliscy.Ale jeÅ›li oczekiwaÅ‚, żebÄ™dzie mu współczuć z tego ostatniego powodu, tosiÄ™ myliÅ‚.SpróbowaÅ‚a jednak trochÄ™ mu pomóc. - %7Å‚aÅ‚ujesz?- Nie, czujÄ™ siÄ™ wolny.- OdstawiÅ‚ pusty kubek nastertÄ™ papierów, które przyniósÅ‚ z pracy, i odwróciÅ‚siÄ™, by na niÄ… spojrzeć.Cass byÅ‚a caÅ‚e lata Å›wietlnestÄ…d.Tak jak gdyby nigdy nie istniaÅ‚a.Anna byÅ‚awszystkim, co siÄ™ dla niego liczyÅ‚o, a jeżeli tym razemznów uda mu siÄ™ wszystko popsuć.O Boże, dygotaÅ‚ jak liść na wietrze.Od czegopowinien zacząć? Czy może ryzykować, że odstraszyjÄ… od siebie otwartÄ… deklaracjÄ…, czy też powinien naprzykÅ‚ad opowiedzieć jej historiÄ™ swych bolÄ…czeki uzupeÅ‚nić planami na przyszÅ‚ość? W ciÄ…gu tychdÅ‚ugich, ciężkich godzin, gdy czekaÅ‚ na jej powrót dodomu, przemyÅ›laÅ‚ sobie dokÅ‚adnie, co ma powiedzieć,ale w tej chwili nie mógÅ‚ sobie przypomnieć ani sÅ‚owa.WziÄ…Å‚ gÅ‚Ä™boki oddech i przejechaÅ‚ palcami pozmierzwionych wÅ‚osach.- Anno, brakowaÅ‚o mi ciebie potwornie, ale muszÄ™siÄ™ ogolić, wziąć prysznic i przespać z dziesięć godzin,zanim bÄ™dÄ™ mógÅ‚ jakoÅ› temu zaradzić.Poczekasz namnie? - Tchórz! Tchórz! - wyrzucaÅ‚ sobie w myÅ›lach.Anna nie wiedziaÅ‚a, czy ma siÄ™ Å›miać, czy pÅ‚akać.BrakowaÅ‚o mu jej, tÄ™skniÅ‚ do niej, ale byÅ‚ zbyt brudnyi niewyspany, by jakoÅ› to wyjaÅ›nić.Wreszcie wzruszyÅ‚aramionami.- Nigdzie siÄ™ nie wybieram.- O ile to nie sprawi kÅ‚opotu, to czy mógÅ‚bymskorzystać z twego prysznica? W mojej Å‚azience odpadÅ‚kurek nad wannÄ… i jeszcze nie miaÅ‚em czasu gozreperować.- ProszÄ™ ciÄ™ bardzo.Och, zaczekaj chwilÄ™! - zerwaÅ‚asiÄ™ i pobiegÅ‚a do Å‚azienki, po drodze rzuczajÄ…c mujakÄ…Å› uwagÄ™ dotyczÄ…cÄ… rÄ™czników.ByÅ‚a tak roz­gorÄ…czkowana i tak siÄ™ do niego Å›pieszyÅ‚a, że kom­pletnie zawaliÅ‚a caÅ‚Ä… Å‚azienkÄ™ ubraniami, mokrymirÄ™cznikami, kosmetykami i czym siÄ™ jeszcze daÅ‚o. I tak już pewnie byÅ‚o za pózno, ale chciaÅ‚a na nimwywrzeć dobre wrażenie.Jej intuicja ciÄ…gle rozbudzaÅ‚aw niej przeróżne nadzieje, choć rozsÄ…dek nakazywaÅ‚odepchnąć takie myÅ›li.Ale może jeszcze wszystkomogÅ‚o siÄ™ wydarzyć.Gdy wróciÅ‚a do pokoju, Tyrus spaÅ‚.PoczuÅ‚a siÄ™urażona.UsiadÅ‚a ciężko i wbiÅ‚a w niego wzrok.MiaÅ‚na sobie szmaciane buty, w których chodziÅ‚ po domui stare, wytarte dżinsy, które ciasno opinaÅ‚y jegopotężne, muskularne ciaÅ‚o.BÅ‚Ä™kitna koszula flanelowarozpięła siÄ™ na piersi.Nie mogÅ‚a siÄ™ powstrzymać, bynie przyznać siÄ™ przed sobÄ…, że go kocha - razemz tymi jego zmierzwionymi wÅ‚osami, kilkudniowymzarostem i zmarszczkami przemÄ™czenia.Delikatnie zsunęła buty z jego stóp i uÅ‚ożyÅ‚a gowygodnie na sofie.Nawet siÄ™ nie poruszyÅ‚.Kiedy jednajego rÄ™ka zsunęła siÄ™ i zwisÅ‚a bezwÅ‚adnie, przeÅ‚ożyÅ‚a mujÄ… przez pierÅ›.Potem okryÅ‚a go ciepÅ‚ym pledem.StaÅ‚a nad nim bardzo dÅ‚ugo.PrzyglÄ…daÅ‚a siÄ™ jegowspaniale wycyzelowanym wargom, pierwszy razzauważyÅ‚a, że koniuszki jego rzÄ™s sÄ… biaÅ‚e od sÅ‚oÅ„ca.Ich cieÅ„ padaÅ‚ na ostro zarysowane koÅ›ci policzkowe.Zwykle te oczy miaÅ‚y kolor krzemienia, ale widziaÅ‚aje już ciemne jak oksydowana stal, gdy jego zrenicebyÅ‚y rozszerzone pożądaniem.JeÅ›li bÄ™dzie miaÅ‚a choćtrochÄ™ szczęścia, to być może ujrzy je takimi jeszcze raz.GdzieÅ› w poÅ‚owie nocy uczuÅ‚a chÅ‚odny powiew i tojÄ… zbudziÅ‚o.W pierwszej chwili nie mogÅ‚a sobieprzypomnieć, gdzie jest.Czy to jeszcze hotel BerkshirePaÅ‚ace, czy znów wÅ‚asne łóżko?LeżaÅ‚a na podÅ‚odze w pokoju, na ogromnej sterciekoców, przykryta kilkoma pledami.A zatem byÅ‚adokÅ‚adnie tam, gdzie przyÅ‚apaÅ‚ jÄ… sen.NatomiastchÅ‚odny powiew powietrza spowodowany byÅ‚ tym, żektoÅ› uniósÅ‚ jej przykrycie i poÅ‚ożyÅ‚ siÄ™ obok niej. - Cicho - szepnÄ…Å‚ Tyrus - Å›pij spokojnie [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed