[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Otrzymałaś od Mistrzazaproszenie na kolację - stwierdził rozczarowany.- I słowem mi o tym nie wspomniałaś.Tanya się zawahała: jak zwykle miał rację.- Przepraszam, Sebastienie.Myślałam, że ty też zostałeś zaproszony i tylko się ze mnąprzekomarzasz.- Musnęła palcami jego muskularne ciało.- To bez znaczenia.- Jego oczy zdradzały, jak bardzo go zraniła.Ukrył twarz wpoduszce.- Powiedziałam już, że jest mi przykro.- Nie podobało jej się, że tak niesprawiedliwieją traktuje.- Naprawdę nie chciałam.Myślałam, że i ciebie zaprosił.Sebastien milczał.Do licha! Na pewno czuł się zawiedziony, zawsze musiał byćnajlepszy.I jak ona ma mu to teraz wynagrodzić?Sebastien wkrótce pomógł jej znalezć odpowiedz na to pytanie.Gdy skończyli się kochać, Tanya poszła do łazienki, żeby wziąć prysznic.Sebastienobrócił się na plecy i uśmiechnął.- Ty draniu!Znalazła jego zaproszenie.Leżało obok szamponu, tam, gdzie je położył. To był naprawdę szalony dzień w studiu.Całkiem zwariowany.Sabine Striker,primadonna niemieckiej telewizji, klęła jak szewc.Za kilka minut ruszą kamery, a jej głównygość jeszcze nie przybył: samolot się spóznił.Odrzuciła na ramię złociste pukle włosów,przysięgając sobie w duchu, że więcej dla Deutsche Telefunken pracować nie będzie.- Kristal! - odepchnęła charakteryzatorkę i złapała koordynatorkę za rękę.- Gdzie jestnasz gość?!- Nie wiem, Sabine.- To go znajdz! Nie stój tak! A gdzie się podział producent, na miłość boską? GdzieGeorge?!Kiedy Sabine szła przez tłum, kamerzyści i ich asystenci rozstępowali się przed nią jakfale morza.Na jej twarzy malowała się ponura zawziętość: zabije go.Dlaczego producencitelewizyjni muszą mieć jakiś romans akurat wtedy, kiedy są najbardziej potrzebni na planie?Nie chodziło jej nawet o same romanse, ale o cholerną impertynencję George'a, jej eksmęża,który akurat pod koniec cyklu wywiadów musiał sfiksować na punkcie cycków tejholenderskiej gwiazdeczki.Niech no tylko dorwie jego ulubionego kamerzystę, tego Polaka oniemożliwym do wymówienia nazwisku! Już ona nauczy George'a! Przygryzła długopis.Wokół niej wszyscy zwijali się jak w ukropie.- Pani Sabine Striker?- Jestem zajęta - warknęła, odwróciła się i natychmiast się rozpromieniła.-Przepraszam - mruknęła pojednawczo.- Pan Ivan Radi%0ń, prawda?Był szczuplejszy, niż myślała, ale poza tym wyglądał dokładnie tak, jak na zdjęciu:jasny szatyn, wąsy, wąskie wargi, wyraziste, niemal kanciaste rysy twarzy.Od razu umieściłago w odpowiedniej szufladce swojej prywatnej kartoteki - tak jak każdego nieznajomego -gdy nagle uświadomiła sobie, że omal nie przeoczyła jednej cechy, drobnej, lecz niezwykleistotnej.Szczupła twarz i zimne, błękitne, słowiańskie oczy nadawały jego twarzy niezwykły,lekko okrutny wyraz.Bardzo jej się spodobała taka oznaka twardości charakteru.- Przepraszam, panie Radi%0ń.- Dla pani Ivan.- Ivanie.- Objęła go, prowadząc na plan.- Za chwilę zaczynamy.To program na żywoi nie ma czasu na próbę.Przykro mi.- Nic nie szkodzi.Opanowany jak zawodowy zabójca.Sabine była pod wrażeniem.- W porządku, usiądziesz tutaj? Zapoznam cię ze scenariuszem: zrobię krótkiewprowadzenie, a potem od razu przejdziemy do dyskusji o gospodarce krajów Europy Wschodniej.Na ekranie będziemy mieli profesora Leo Tiedermana z Mannheimer Institute iBorisa Juvenkę z Węgierskiego Uniwersytetu Ekonomiczno-Technicznego.- Rozumiem.Na planie pojawili się oświetleniowcy.Zwiatła przygasły, kamery zaszumiały.Sabineusiadła na swoim fotelu, przygładziła skórzaną spódnicę i uśmiechnęła się, wydymając lekkowargi.Ten uśmiech uczynił z niej w Niemczech gwiazdę dziennikarstwa.- Dobry wieczór państwu.Oto ostatni program z cyklu poświęconego przeglądowigospodarki światowej.Dziś zajmiemy się sytuacją w Europie Wschodniej i jej przemianamipod wpływem zawirowań na rynkach dalekowschodnich.Najpierw jednak krótki materiał zogarniętej falą niepokojów społecznych w Rumunii.Zerknęła na Ivana, kiedy realizatorzy puścili film.Zapomniała go zapytać, jak sobieradzi z niemieckim.Może lepiej będzie zacząć od Tiedermana.Tak też zrobiła, ale nie minęły dwie minuty, gdy zaczęła żałować swej decyzji: uczonyprofesor był nudny jak przysłowiowe flaki z olejem.- W studiu goszczę pana Radi%0ńa z Instytutu Spraw Zagranicznych - weszła mu wsłowo.- Czy zgodzi się pan z profesorem Tiedermanem, że możemy się spodziewaćzrównoważenia deficytu handlowego w Bułgarii i Czechach?Ivan nie odpowiedział od razu.Sabine patrzyła na niego z niepokojem; może on wcalenie zna niemieckiego? To byłaby katastrofa! Widzowie zjedzą ją żywcem.Będzie musiała nażywo tłumaczyć - już, już otwierała usta, gdy Radi%0ń zabrał głos.Mówił po niemieckudoskonale, bez śladu obcego akcentu.Natychmiast udowodnił, że zna się na rzeczy i umiezainteresować słuchaczy.Wystarczyła chwila, by sama Sabine też dała mu się zahipnotyzować.Słuchając go -naprawdę słuchając, a nie, jak zwykle, udając, że słucha - czuła dreszczyk przyjemności.Widzowie będą zachwyceni: Tiederman, nudziarz nad nudziarze, był największymniemieckim specem od ekonomii, a tu taki młody ekspert spokojnie wytykał mu błędy wanalizie sytuacji, nie zostawiając na nim suchej nitki.Sabine poprawiła spódnicę, takprzesuwając rozcięcie, żeby telewidzowie mogli podziwiać jej nogi - podobała im się i miałoto wpływ na oglądalność [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed