[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Naturalnie, że zdeflorował,lecz potem się starał, aby jak najrzadziej bywać w jej sypialni.Nieuszło to uwadze Jana Marsupina, posła austriackiego, czy raczejaustriackiego szpiega na Wawelu, spełniającego również rolętłumacza przysłanego przez zapobiegliwego Ferdynanda I,ponieważ Elżbieta nie mówiła po polsku.30 czerwca 1543 rokuJan Marsupin zawiadomił Ferdynanda I, że Zygmunt August, mążjego córki Elżbiety, zaniedbuje swe małżeńskie obowiązki Unikażony i to tak skutecznie, że nieraz tygodniami jej nie widzi.Ferdynand w swej zapalczywości posyła ostry list do ZygmuntaStarego, ojca Zygmunta Augusta, z wieloma znakami zapytania.Dlaczego mąż nie jada wspólnie z żoną? Dlaczego nie śpi wspólniez żoną? Dlaczego.Dużo było tych  dlaczego , Drogi Czytelniku, wliście Ferdynanda I, czerwoną nicią snuła się przezeń myśl, zmieńsię, królu, bo inaczej& Inaczej to nawet wojna może być międzyaustriackimi Habsburgami a Polską.Trzeba uczciwie powiedzieć, Drogi Czytelniku, że wstosunkach pomiędzy matką Zygmunta Augustą Boną, i Elżbietączarny kot przebiegł drogę.Nie lubiła Bona swej synowej i nakażdym kroku tę niechęć wyrażała.A znienawidziła ją dlatego, żeta okazała się epileptyczką.Ataki padaczki zdarzały się u niejcoraz to częściej.Ich tło było nerwowe, bowiem u siebie, wWiedniu, albo ich nie miała wcale, albo miewała je bardzo rzadko.Zygmunt August, który był estetą, nie chce leżeć obok żony, spełniać swój obowiązek małżeński, jeśli wisi nad nim grozba, żeciało Elżbiety nagle posinieje, oczy pod niebo się zapadną,pocznie drgać, ale nie w ekstazie miłosnej, lecz w konwulsyjnychdrgawkach epileptyczki, a potem będzie niczym trup leżeć wpozycji nekrofilskiej.No nie, nie pozazdrościsz ZygmuntowiAugustowi tych jego nocy miłosnych z małżonką.Bonapowiedziała synowi otwarcie, szczerze, krótko i węzłowato: Unikaj z nią stosunków fizycznych, jeśli nie chcesz, żeby twojedzieci były epileptykami.O tym, że zamierzała otruć Elżbietę,żeby skończyć z tym tragikomicznym związkiem małżeńskim,naturalnie, że nie wspomniała.Bona, która pochodziła z rodziny Borgiów, miała dużowiadomości na temat trucizn.Dla niej otruć człowieka to tak jakraz plunąć.Zygmunt August przypuszczał, że matka otruła jegodrugą, kochaną przez niego żonę, Barbarę.Zaczyna się piekielne życie biednej Habsburżanki nawawelskim dworze, wśród nieżyczliwych jej Polaków, wrednej,złośliwej, nienawidzącej jej teściowej, przy boku męża, któryczuje do niej nieodparte obrzydzenie.Nie do pozazdroszczeniajest położenie biednej Elżbiety.Ileż łez przelała ta niekochanamałżonka, ile bezsennych nocy spędziła, a nieszczęśliwa była tak,że kwiat wiądł w jej rękach.Bardzo często, Drogi Czytelniku, w człowieku, który znalazłsię w wielkiej depresji, rozwija się niepomierny apetyt.Jest tochoroba bardzo znana psychologom i psychiatrom, a nazywa sięona& a, do licha, nie pamiętam, lecz nazwę swoją z całąpewnością posiada.Więc w Elżbiecie, targanej nerwami, rozwinąłsię niepomierny apetyt i łakomstwo.Zaczęła tyć, bo zaczęła żreć,przepraszam za kolokwializm.Pałaszowała łakocie, a szczególnielubiła ser parmezański.Historia zna wiele międzynarodowych afer.Za królowaniaStanisława Augusta Poniatowskiego afera Drogumowej, weFrancji, za Ludwika XVI, głośna  naszyjnikowa afera Marii Antoniny, lecz afera o kawałek sera parmezańskiego? No nie,takiego skandalu z byle czego żaden kraj oprócz Polski nie miał.Oco tu poszło? Pewnego razu w kuchni Elżbiety, która jadałaosobno, a nie z teściową, Boną, zabrakło sera parmezańskiego.Posłała swego kucharza do kucharza Bony po kawałek takiegosera, a ten, naturalnie, odkroił spory kawał takiego sera, na oko zpół kilograma.Kiedy Bona dowiedziała się o tym, podniosławrzask i kucharza do stajni na chłostę wysłała, nawymyślałaosobiście synowej, bryzgając śliną wściekłości.Elżbieta w płacz,sługi po kątach się chowają, Europa się śmieje ze skandalu zpowodu kawałka sera.Potem Iwan Kryłow, rosyjski bajkopisarz,napisze baśń o kawałku sera, który wrona trzymała w dziobie,zanim chytry lis nie wywabił go pięknymi słówkami.Tu pięknychsłówek nie było, tu rozgrywają się dantejskie sceny z powodukawałka sera.Wbrew pozorom przyczyna tych sporów nie wydajenam się błaha, jeśli wziąć pod uwagę, że podobny skandal okawałek sera rozegrał się na petersburskim dworze.Car Piotr I,wielki łakomczuch, również lubił ser, bez znaczenia jest, czy był toparmezański, czy holenderski.Po obiedzie osobiście rozkazywałstawiać na stole główkę sera, którego kawałki odkrajał nożem.Potem, po konsumpcji, wyjmował centymetr, mierzył wielkośćniezjedzonego sera, a informację zapisywał w specjalnym notesie.Nie daj Boże, że w ferworze państwowych spraw zapomni car, ilebyło tego sera, a złodziej kucharz połowę zeżre! A kucharz, niewiedząc, że ser jest mierzony, odkroił kawalątek i istotnie zżarł,niegodny.Na drugi dzień car domaga się sera.Przyniesiono mu.On mierzy i oczom swym nie wierzy.Niby ten sam kawałek, lecz okilka centymetrów krótszy.Car natychmiast zaczął pałką okładaćżarłoka.Byłby go zatłukł na śmierć, gdyby nie wszedł Mienszykowi nie uratował nieprzytomnego kucharza.Tak że przestańmy mówić, Drogi Czytelniku, że ser zjedzonyna królewskich dworach to błahostka.Straszny szum podniósł sięw Europie, zwłaszcza po tym, jak litościwy dworzanin, zacny pan Seweryn, przysłał młodej królowej Elżbiecie ogromnytrzydziestofuntowy kawał sera.Jedzcie, na zdrowie, WaszaWysokość, bez krępacji.Obrażona Bona poczęła się domagaćukarania ofiarodawcy parmezańskiego sera.Szpieg Marsupindonos do Ferdynanda I opatrzył taką konkluzją:  Spór o kawałekparmezańskiego sera zmienił się w tragedię antyczną.Wiedeńchwyta za miecze z powodu serowej afery.No i nowe upokorzenie dotknęło Elżbietę.W odpowiedzi nagrzmiące listy Ferdynanda I, że Zygmunt August zaniedbuje swążonę, on rozkazał tej osiemnastoletniej, wstydliwej dziewczynie,aby w otoczeniu sług przychodziła do jego sypialni, czego dotądnigdy królowe nie czyniły. Dokąd to królowa idzie?  pytajądworacy.A z orszaku królowej pada odpowiedz:  Na pieprzeniesię z mężem.Czyż to nie upokarzające, Drogi Czytelniku, wepoce moralności chrześcijańskiej, kiedy w małżeństwie byłzabroniony seks, który przynosił rozkosz, a stosunki fizycznepowinny się odbywać jedynie w celu prokreacji.Elżbieta płaczejeszcze bardziej, już jej nie widziano bez czerwonych,zapłakanych oczu.Silna niechęć do płci żeńskiej, także do współżyciapłciowego, nazywa się  wspominaliśmy już o tym mizoginizmem.Zygmunt August, dotknięty taką przypadłością, jużw dwa miesiące po ślubie wyjeżdża na Litwę, zostawiając Elżbietęna pastwę nieprzyjaznego jej dworu królowej Bony.Na nic zdałysię lekcje posła-szpiega Marsupina dotyczące erotycznegozachowania Elżbiety [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed