[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Identyczni mę\czyzni, wszyscy szarzy, nie do odró\nienia i jeszcze tak bardzo zli, falujący i bezkości.Musiało ich być z dwudziestu nadchodzących tą drogą.- Chodz za mnie, - powiedział Shane.- Nie skończyłam!  Rzuciła się znowu w przesuwanie zaworu, ostatniego i więcej rdzyodpadło, kiedy metal zadr\ał i obrócił się, niechętnie cal po calu.Jej dłonie zsunęły się, zręczneod potu, a potem Shane odciągając ją na bok i chwytając prowizoryczną dzwignię z wiatrówki istosując do niej swoją własną siłę.Obrócił się o kolejną połowę koła i zablokował się mocno.- I ju\, jesteśmy martwi, - powiedział i wyciągnął wiatrówkę \eby ją jej wręczyć.Prawie jąupuściła, ale wzięła ją pod kontrolę i skierowała ją w nadchodzące draug.Mocno pod ramię.Była ju\ tam mocno posiniaczona, ale kilka więcej krwiaków było małą ceną do zapłacenia.Spojrzała milcząco na Shane a, a on zrobił krok do przodu, chwytając dyszę miotacza ognia.Przycisnął przycisk zapłonu, a kiedy niebieski płomień wskoczył w \ycie, ostro się wyszczerzył.- Kocham tę robotę, - powiedział i prawdopodobnie dodałby do tego coś jeszcze, cośdowcipnego i zabawnego, ale zanim mógł, draug najbli\sze niemu rzuciły swoją rękę, którarozciągnęła się niemo\liwie daleko i zmieniła się w wodę, czystą i bezkształtną, a ona uderzyładyszę z mokrym, skwierczącym plaśnięciem.Stłumiła zapłon.Shane spojrzał w dół, zszokowany i ponownie uderzył w przycisk.Potem znowu.Miałdzwięk klikania, ale bez lampki kontrolnej.- Kurwa, - wyszeptał, ale nie marnował czasu na ubolewanie; po prostu wsadził dyszę dokabury (kabura  rodzaj futerału lub pokrowca, przeznaczonego do noszenia pistoletu lubrewolweru; najczęściej przeznaczona do przypięcia do pasa, niekiedy wraz ze specjalnąuprzę\ą skonstruowaną tak, aby broń nosić pod pachą  przypuszczenie tłumacza) i chwyciłwiatrówkę z konstrukcji na jego plecach. Claire, schody.Teraz.Ju\ była na nich.Nad jej ramieniem było przyciemnione światło znaku wyjścia, zpocieszającą figurą małego ludzika idącego w dół schodów.Cofnęła się w jego kierunku iwyglądał czysto.ale korytarz te\ wyglądał czysto, kiedy szli tą drogą.Draug były bardziej ni\paskudne  były mądre.Naprawdę mądre.Kopnęła drzwi i nic nie zobaczyła.Znowu.śadnego wyboru, naprawdę; draug stale terazprzyspieszali w ich kierunku, a Shane zachowywał ładunki w swojej wiatrówce \eby sprawić \esię będą liczyć.Pomiędzy ich dwójką mogli usunąć mo\e połowę draug, które zmierzały ku nim.Wycofanie się było jedyną opcją.- Dalej!  krzyczała i zanurzyła się w dół pierwszych sześciu stopni.Na półmetku, gdzieschody skręcały, spojrzała w tył.Shane przeszedł tyłem przez drzwi, a teraz oddał jeden roztrzaskujący ucho strzał ze swojej wiatrówki, wskoczył i zatrzasnął drzwi.Potem nacisnąłprzycisk szybkiego uwolnienia na miotaczu ognia.Jego wielki cię\ar zabrzęczał o metalowąpodłogę, a on chwycił luzną dyszę i zablokował nią drzwi \eby przytrzymać je zamknięte.To niezatrzyma draug na długo, jeśli w ogóle je zatrzyma, ale zrobił, co mógł.Szedł w dół schodów w jej kierunku, kiedy usłyszała dzwięk& jak woda przez rury, ale tymrazem inny.Bli\ej.Odbijający echem.A ona zobaczyła falę powodzi w dół stopni z następnego piętra, grubą i mroczną.Uderzyła Shane a w tył i strąciła z nóg.Potem, zamiast kontynuowania płynięcia w dółstopni jak nakazywała grawitacja, po prostu& zatrzymała się, uformowała grubą, dr\ącą bańkęi spo\ywała go.Utonął w cieczy, jakby miała większą gęstość ni\ prawdziwa woda.Spierał się, ale nie mógłsię udzwignąć.- Nie!  krzyknęła Claire i podniosła swoją wiatrówkę, ale nie było niczego, co mogła zrobić;strzelanie w to było strzelaniem w niego, a ona nie mogła, nie mogła.Więcej płynu popłynęło w dół schodów w jej kierunku, a ona zobaczyła jego twarz przezzniekształcone soczewki cieczy topiącej go, zobaczyła strach, wściekłość i przera\enie izobaczyła go mówiącego coś.Mo\e to było jej imię.Mo\e to było po prostu biegnij.Pobiegła [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed