[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zapomnij o tym. Och, dobrze, zapomnę  powiedziałaEmma, ale po zamknięciu drzwi nie mogłamyśleć o niczym innym i położyła się zpowrotem do łóżka, dzwigając brzemięogromnej odpowiedzialności zazamieszanie wywołane w harmonogramiezdjęć.Nic dziwnego, że Ben był taki miły itak się martwił o jej zdrowie  nie mógłsobie pozwolić na to, żeby na planie przezkolejny dzień panował chaos.Liz poszła do swojego pokoju inatychmiast wyciągnęła wielkie białepudło z przyborami magicznymi z szafy,gdzie skrzętnie chowała je co noc.Miałaprzedtem nadzieję, że w sprawie Emmy iBena ma tylko bezpodstawne podejrzenia,ale te kwiaty je potwierdzały.I jeszczezamówił jej zupę! %7łałosne! Z wściekłościąrozłożyła białe prześcieradło i zaczęłaenergicznie ustawiać kadzidełka, symbole541 voodoo i dary ofiarne.Wysypała nieco ziółna ołtarzyk, a potem ustawiła dwie świecei zapaliła je.Głowa i barki Emmy już sięstopiły, a teraz patrzyła z satysfakcją, jakzaczynają topnieć jej ramiona i biust.Niedługo Emma zniknie z jej życia nadobre.Gdyby tylko, myślała, istniał jakiśmagiczny sposób powstrzymania Benaprzed podejrzewaniem jej o te nocnetelefony.W tym momencie usłyszała z głębikorytarza głos polskiej pokojówki i naglewpadł jej do głowy gotowy plan.Szybkozdmuchnęła świece, zebrała rogiprześcieradła tak, że wszystkie magiczneprzedmioty znalazły się wewnątrz i całytobołek znów ukryła w szafie.Otworzyładrzwi i wyjrzała na korytarz w samą porę,żeby zobaczyć Magdę, która wręczałaEmmie tacę z miseczką zupy. Magda!  zawołała, dziwiąc się, że z542 miejsca przypomniała sobie imiędziewczyny. Masz sekundę?Drzwi Emmy się zamknęły i Magdapodeszła dowiedzieć się, czego chce Liz. Właśnie cię szukałam  powiedziałado niej Liz. Pamiętasz, jak mówiłaś, żechcesz wystąpić w filmie? Tak, bardzo chcę być w filmie! odparła Magda z entuzjazmem. No cóż, musimy nakręcić dzwiękdzwoniącego telefonu.Cały sprzęt mamygotowy w jednym z pokojów w hotelu, alepotrzebny jest nam ktoś, kto zadzwoni naten numer, żeby telefon mógł s, ę odezwać.Mogłabyś to dla nas zrobić? Oczywiście! To łatwe!t Liz zapisała numer na kartce i podałają Magdzie. Więc teraz tak: usłyszysz, że ktośodbiera telefon, ale nie mów nic  mówiłapowoli i wyraznie, żeby Magdzie nic się543 nie pomyliło. Nic nie mówię? Dokładnie.Musisz milczeć, bo inaczejnie uda nam się nagranie.Rozumiesz? Rozumiem.Ja nie mówię. A potem odczekaj dziesięć sekund iodłóż słuchawkę. Odłóżam słuchawkę  powtórzyłaMagda, chcąc wszystko dobrzezapamiętać. Bardzo ładnie mówisz po angielsku pochwaliła ją Liz. Dziękuję.Dzwonię teraz? Nie.Muszę tam iść i ich uprzedzić.Zaczekaj trzy minuty i wtedy zadzwoń. Trzy minuty.Dobrze.Mam zegarek. A kiedy odłożysz słuchawkę, chcę,żebyś jeszcze raz zadzwoniła pod ten samnumer i zrobiła to samo.Na wszelkiwypadek, gdyby pierwsze nagranie się nieudało.544 Magda pokiwała głową, zaczynającwreszcie rozumieć, jak działa przemysłfilmowy. Ja rozumiem!Liz pogrzebała w plastikowych torbach,wybrała kilka staników i w drodze dodrzwi pokazała Magdzie dłoń zwyciągniętymi trzema palcami. Trzy minuty  powiedziała. A kiedyskończysz, zaczekaj tutaj. Dobrze, Liz!  Magda przywykła jużdo dziwacznych próśb ludzi związanych zfilmem.Zaledwie w zeszłym tygodniuPatrick, producent, zapytał ją, czy mógłbydostawać resztki mydeł pozbieranychprzez nią z pokojów innych osób.Najpierw go nie zrozumiała i przyniosłamu kilka kostek mydła z hotelowegozaplecza, nadal opakowanych w czerwonypapier.Więc musiał wyjaśnić jej jeszczeraz.Potrzebował używanych mydeł  jako545 rekwizyt na plan, powiedział  i dał jejlistę numerów pokojów, z których chciał jebrać.Pokój Liz był na tej liście, i pokójEmmy, i dziewczyn od charakteryzacji, iPoppy, i Flick.Czyli to wszystko byłypokoje dziewczyn, poza pokojem Bena iDanny ego.No więc zbierała je wszystkiedo wiklinowego koszyczka i Patrick dawałjej dziesięć funtów dziennie.Liz poszła korytarzem i zapukała dodrzwi pokoju Bena.Była całkiem pewna,że go tam jeszcze zastanie, bo zawsze podkoniec dnia lubił organizować taką sekcjęzwłok z Patrickiem i Jamiem.Inaczej jejplan spełzłby na niczym.Miała szczęście,Ben otworzył drzwi niemal natychmiast izobaczyła, że Patrick siedzi na jego łóżku zlaptopem, otoczony papierami.Na biurkustała otwarta butelka czerwonego wina idwa pełne kieliszki. Napijesz się z nami?  zaproponował546 Patrick. Och, dzięki, ale nie chcę wamprzeszkadzać  powiedziała, przyjmującjak najbardziej zawodowy ton.Chciałabym tylko, żebyście mi dali jakąśradę co do tych staników dla SophieRandall.Ben spojrzał na nie od niechcenia.Widać było, że śpieszy mu się z powrotemdo pracy. Mogę ci odpowiedzieć, kiedy już je naniej zobaczę?Być może zle wybrała moment.Możetrzy minuty to za długo.Ben zamkniedrzwi i cały jej plan pójdzie na marne. Oczywiście  powiedziała. Alepomyślałam, że chciałbyś może rzucić nanie okiem wcześniej.Podała Benowi pierwszy stanik  tani,ładny stanik z cielistej gazy haftowanej wczerwone kwiatki.Potarł z namysłem547 materiał między palcami i Liz wiedziała,że teraz ma już jego niepodzielną uwagę. Nie ma fiszbinów, ale dałby cimaksimum, jeśli chodzi o wygląd sutków wyjaśniła. Jeśli tego akurat potrzebujesz. Hm. zamyślił się Ben i w tymmomencie telefon przy jego łóżku zacząłdzwonić. Przepraszam na sekundę  powiedziałBen. Oczywiście  powiedziała Liz iodetchnęła z ulgą. Halo?  mówił Ben. Halo? Och, dowszystkich diabłów!Rzucił słuchawką, a Liz przybrała jaknajbardziej zatroskany wyraz twarzy. Co to było?  spytała. Nie wiem  odparł Ben. Jakiś świr.Bez przerwy to robi. Może to była pani Pomyłka  odezwałsię Patrick idiotycznie.548  A teraz ten, krój typu balconette ciągnęła Liz, jakby nigdy nic. No i mamgo jeszcze w czerwonym, jasnoniebieskim,czarnym i kremowym.Zanim Ben zdołał wygłosić jakąś opinią,telefon znów się odezwał.Zwietnadziewucha, ta Magda, pomyślała Liz [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed