[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ludziepowiadali, że więz łącząca bliznięta bywa tak silna, że jedno potrafi w myślachzlokalizować drugie.Co prawda, jej się to nigdy nie zdarzyło, ale musi spróbować.Szarpnięcie za ramię postawiło ją na nogi.Uspokoiła się, widząc, że to tylkostara karczmarka.- Pewien dżentelmen pragnie z tobą porozmawiać na górze.- Dżentelmen?Stara pokazała Caroline dwie złote monety.- To dla ciebie, ale nie chcemy tu żadnych kłopotów, rozumiesz? %7ładnychawantur.Caroline nie wiedziała, co począć.Czyżby została rozpoznana mimoprzebrania? Poczuła się niepewnie.Przypadkowa propozycja seksualna czy częśćdobrze obmyślanego planu? W odosobnionym pokoju na piętrze będzie bezbronna.Jednak jeśli to ktoś z de Lerinów, a ona nie skorzysta z okazji, by z nim się spotkać,jaki los czeka Thomasa? Zabiją go?Nie ma wyjścia, musi zaryzykować.Wstała powoli i wzięła pieniądze odstarej.- Możecie mi powiedzieć, jak on wygląda?- Jest bogaty, złotko.Co jeszcze taka dziewczyna jak ty musi wiedzieć?- Zastanawiam się, czy to bezpieczne.88SR - Będziemy mieć na ciebie oko, nie martw się.W razie czego krzycz, a Harrysię wszystkim zajmie.Z ciemności wyłoniła się wielka postać w welwetowej pelerynie na ramionachi wojskowej czapce na łysiejącej głowie.Rzeczywiście wyglądał jak ktoś, ktoporadzi sobie z każdym zagrożeniem, i Caroline po raz pierwszy tego wieczorupoczuła się pewniej.Postanowiła, że gdy stwierdzi, iż czeka tam ktoś z de Lerinów, zacznie od razukrzyczeć, a po interwencji Harry'ego ona wezmie tego kogoś na spytki.Gdyby zaśto był tylko gość, który chce spędzić noc z prostytutką, od razu rzuci się do ucieczki.Ma przecież w rękawie pistolet i wie, jak go użyć.- Dobrze.Wcisnęła mocniej perukę na głowę i podążyła za starą na górę.Przedwejściem do pokoju wzięła głęboki wdech.W środku było ciemniej, niż się spodziewała.Pokój oświetlał jedyniedopalający się na kominku ogień.Zanim jej oczy nawykły do ciemności, jakaś rękazłapała ją za gardło, niemal pozbawiając możliwości oddychania, druga zamykałajej usta i przyciągała ją do ciała napastnika.Pistolet wypadł z rękawa Caroline.Byłabezbronna.- Aaaaa.Próbowała wydobyć głos z krtani.Z całej siły nadepnęła napastnikowi nanogę, ale to nic nie dało.- Trzymaj buzię na kłódkę - usłyszała ściszony głos tuż przy swoim policzku.Serce podeszło jej do gardła.Co ją czeka? Jaką krzywdę wyrządzi jej tenczłowiek?Dusiła się.Jego palce pachniały mydłem, jak gdyby tuż przed jej wejściem dopokoju umył ręce.Przynajmniej jest domyty! Dziwaczna myśl w jej sytuacji.Ontymczasem przestał ją trzymać za gardło i zaczął obmacywać jej piersi.Wsunął dłońpod cienką koronkę osłaniającą dekolt.Bez trudu odnalazł sutki, stwardniałe pod89SR wpływem dotyku.Caroline zesztywniała z przerażenia, próbowała się bronić.Wtedyprzemówił po raz drugi.- Wzięłaś złote monety i przyszłaś w środku nocy.Jak serio mam traktowaćtwój opór, kwiatuszku? W takim prowokacyjnym stroju na dodatek?Ten człowiek jest Szkotem, sądząc po akcencie.Z nową energią zaczęłauderzać łokciem w ścianę.Wypadło nawet dość głośno.Harry powinien się pojawić.Ktoś przecież musi to usłyszeć.Upłynęło z pięć sekund, potem dziesięć i nic.%7ładnego pukania do drzwi,żadnych kroków na korytarzu.Martwa cisza w głęboko uśpionym domu.Carolinebyła coraz bardziej pewna, że nie wyjdzie cało z tej opresji.Nie powinna tu w ogóle przychodzić, lekceważąc zagrożenie.Plan, którysobie przygotowała w drodze do Exeter, wydawał się jej teraz beznadziejnie głupi.Ten człowiek zgwałci ją i to będzie katastrofa.Próbowała odsunąć jego dłoń kneblującą usta.Może da się z nimpopertraktować, może połasi się na pieniądze.Nieoczekiwanie poczuła dotyk jegojęzyka na szyi.Ożyły wspomnienia innego wieczoru!Oniemiała z wrażenia, czekała, co będzie dalej.Tymczasem ręka mężczyznywędrowała po jej ciele, a jej zdawało się, że jest coś znajomego w tym dotyku.Rzeczywiście jest dziwką.Udało się jej wreszcie uwolnić usta, kilka chwil łapałagłośno powietrze.Prześladowało ją tylko jedno: oto, kim się stała, kobietą upadłą,ladacznicą.- Aa.łapy przy sobie - wyjąkała.Nie potrafiła znalezć w sobie dość siły, żeby krzyczeć [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed