[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Są w spiżarni. Przyniosę.Russell wszedł do dużej spiżarni, a Howard za nim. Nie masz zamiaru jej oddać? Nie chce wracać  wyjaśnił Russell, lustrując wzrokiem półki w poszukiwaniu ziemniaków. Pragnie zemsty, tak jak ja.Han zabił jej brata i rodziców i pomaga mi go wytropić.Aączy naswspólna sprawa, to wszystko. Naprawdę?Russell zesztywniał, słysząc powątpiewanie w tonie Howarda. Tak, naprawdę.Możesz powiedzieć Rajivowi i Angusowi, i innym plotkarzom, żedopilnuję, żeby nic jej się nie stało.Chciałbym jeszcze zabrać drugi telefon satelitarny i antenę.Muszę ją zainstalować w jaskini, żeby był lepszy zasięg.Będzie mogła dzwonić do Rajivacodziennie, żeby się nie denerwował, że coś jej się stało.Howard zmarszczył brwi. Nie zmuszasz jej do niczego, czego by nie chciała? Nie, wprost przeciwnie.Pomagam jej zrobić dokładnie to, czego chce.Howard skinął głową. W porządku.Wierzę ci. Skierował się do drzwi, ale przystanął i spojrzał na Russella.Wiesz, że jest zaręczona, tak?  Wiem.Russell znalazł koszyk z ziemniakami i wybrał trzy największe. Jej narzeczony to bogaty tygrysołak z prowincji  ciągnął Howard. Rajiv chce, żeby tomałżeństwo doszło do skutku. I co z tego?  Russell spojrzał z rozdrażnieniem. Myślisz, że wszystko spieprzę? Nie wiem.Ale właśnie zmiażdżyłeś surowy ziemniak.Russell zaklął pod nosem i rzucił zmiażdżony ziemniak do kubła na śmieci, po czym wziąłinny. Podoba ci się  powiedział cicho Howard.Russell pokręcił głową. Nic mi nie przeszkodzi w ukończeniu misji.Kiedy Han będzie martwy, odstawię ją doTygrysiego Miasta i więcej nie pokażę się w Chinach. Obiecanki cacanki. Russell spojrzał bykiem na niedzwiedziołaka, a ten westchnął iklepnął go po plecach. Uwierz mi, stary, wiem, przez co przechodzisz.Kiedyś też żyłempragnieniem zemsty. Przeniósł wzrok na żonę, która płukała sałatę nad zlewem. %7łycieprzesiąknięte nienawiścią jest nic niewarte w porównaniu z życiem wypełnionym miłością. Rozdział 11Jeszcze trzy godziny tropili Hana, a gdy zbliżał się świt, Russell teleportował Jię doostatniego obozu, który chciał sprawdzić tej nocy.Podczas gdy ona jadła kolację z Howardem i Elsą, Russell przetransportował więcej jedzeniado jaskini nietoperza i ustawił antenę na drzewie w pobliżu paneli słonecznych.Kiedy Jiazadzwoni do kuzyna, będzie go dobrze słyszeć. To nasz ostatni przystanek, więc lepiej&  Jia wskazała na gęste zarośla. Dobrze.Będę na tamtym drzewie.Russell wskazał na wysokie drzewo, po czym teleportował się na jego wierzchołek, abyzajrzeć do środka obozu.Zdumiało go to, co tam ujrzał.%7łołnierze byli pod bronią i biegli na pozycję, a oficerkrzykiem wydawał rozkazy.Zerkali ponad ogrodzeniem, jakby spodziewali się ataku.Russellzlustrował okolicę, ale nic nie zauważył oprócz Jii, która wyłoniła się zza krzaka.Co mogłopostawić żołnierzy w stan alarmu?Zadzwięczał dzwonek telefonu.Sprawdził połączenie.Rajiv.Nic dziwnego, że Wielki Tygryschciał wiedzieć, co się dzieje, ale Russell nie był tak naiwny, by odbierać, gdy w pobliżu kręciłasię Jia.Teleportował się na dół. %7łołnierze są w stanie gotowości.Nie wiem czemu.Na razie znajdują się za ogrodzeniem,więc prawdopodobnie nic ci nie grozi, jak będziesz węszyć.Ale i tak wolałbym nie zostawiać ciętu samej. Wystarczy minuta  zapewniła go. Nic mi nie będzie. Gdy telefon ponowniezadzwięczał, spojrzała pytająco. Nie odbierasz? Nie tutaj. Dotknął jej ramienia. Zapisałem ci w telefonie mój numer, więc dzwoń wrazie czego.Ale odbieraj tylko moje telefony.Howard mógł podać twój numer J.L.i Rajivowi.Wciąż myślą, że cię porwałem, więc jeśli połączą się z tobą w nocy& To Jin Long będzie próbował mnie ocalić  dokończyła. Wiem, co myślą.Idz już, żebymmogła powęszyć. Wyjęła nóż zza paska. Potrafię o siebie zadbać.Wygiął usta w uśmiechu. Wiem.Uśmiechnęła się w odpowiedzi. Tylko ty tak uważasz.Inni myślą, że jestem bezradną księżniczką. Jesteś księżniczką.Klepnęła go. Spadaj, kowboju.Przeszkadzasz mi w węszeniu. Zaraz wracam. Teleportował się na lodowiec w Himalajach.Nagły podmuch lodowategopowietrza niemal zwalił go z nóg.Zacinający śnieg kłuł go w odkrytą twarz i dłonie.Szczękajączębami, zadzwonił do Rajiva. Wkrótce wzejdzie słońce  powiedział Rajiv. Chcę, żebyś teleportował Jię do domu, żebybyła tu w ciągu dnia. I co potem?  odparł Russell. Czy następnej nocy pozwolisz jej wyruszyć ze mną? Czymasz zamiar trzymać ją pod kluczem&W tym momencie zmaterializował się obok niego J.L.i głośno wciągnął oddech. Jasna cholera! Russell uśmiechnął się pogardliwie. Wiedziałem, że się zjawisz.J.L., w samych spodniach i koszulce, otoczył się ramionami i trząsł jak osika. Co to jest, do diabła? Antarktyda? Gdzie jest Jia? W dużo cieplejszym miejscu. Co się dzieje?  dopytywał się Rajiv w telefonie. Wybrałem się w małą podróż, zanim zadzwoniłem  wyjaśnił Russell. Jesteśmy wysokow Himalajach. Kkk& kiepski żart  powiedział J.L, szczękając zębami. Nie jesteś z Jią?  spytał Rajiv. Gdzie ona jest? Pracuje  odparł Russell. W ostatnim obozie, który sprawdziliśmy, żołnierze byli podbronią.Wiesz może czemu? Angus i Emma wrócili do Tygrysiego Miasta z ekipą  powiedział J.L., podskakując dlarozgrzewki. Uderzyliśmy dzisiaj na obóz i wzięliśmy wszystkich żołnierzy do niewoli.W tejchwili w klinice leży następnych trzydziestu superżołnierzy, których przywracamy donormalności. Emma sprowadziła Winifredę, wojowniczkę, która potrafi rozmawiać ze smokami iptakami  dodał Rajiv. Mamy nadzieję, że Winifreda i sowa dowiedzą się, gdzie jestprzetrzymywany smokokształtny.Wtedy się dowiemy, gdzie jest Han. Mówiąc krótko  J.L.przekrzykiwał lodowaty świszczący wiatr  mamy wszystko podkontrolą.Nie musisz już narażać Jii.Angus chce, żebyś ją oddał.Russell parsknął. Nie pracuję dla Angusa.Jia też nie. Nie masz prawa narażać jej na niebezpieczeństwo!  wrzasnął Rajiv w telefonie. Nie pozwolę nikomu jej skrzywdzić!  odkrzyknął Russell.Palce zesztywniały mu odmrozu i zaczynały boleć. Słowo byłego marine.Jest ze mną bezpieczna. Jeśli coś jej się stanie, dopadnie cię armia tygrysołaków!  Rajiv przerwał połączenie.Russell westchnął, a jego oddech zamarzł w powietrzu.J.L.się skrzywił. Ta biedna dziewczyna ma obsesję na punkcie zemsty.Dlaczego jej w tym pomagasz? To,że sam masz obsesję, nie daje ci prawa, żeby ją narażać.Jesteś pieprzonym wariatem. Uważam tylko, że powinniście jej pozwolić, żeby zrobiła to, czego tak bardzo pragnie.Myślisz, że to szalone? Nie wolno wam zamykać jej w areszcie domowym i trzymać podkluczem do końca życia! Ma prawo być sobą i znalezć własne przeznaczenie!J.L.wybałuszył oczy. Uważasz się za jej mistrza?Russell się skrzywił. Nie potrzebuje mistrza.Jest silniejsza, mądrzejsza i odważniejsza, niż wam się zdaje.Aączy nas wspólna sprawa.Potrzebuję jej pomocy tak samo jak ona mojej.J.L.wciągnął ze świstem powietrze, gdy kolejne dreszcze wstrząsnęły jego ciałem. Wszyscy potrzebujemy tygrysołaków.Są naszymi najlepszymi sojusznikami.Jeśli niepowstrzymamy Hana i Darafera, to będą przejmować kolejne tereny, zabijając coraz więcej ludzi [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed