[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pewnie by tak zrobił ten człowiek, którego całakomenda nazywa  Bucem i  Antypaterem.Ale ja się dzisiajzmieniłem.Jestem innym człowiekiem.Wiesz dlaczego? Bo tasprawa będzie moją ostatnią.A jako taka jest wyjątkowa.I ludzi,którzy ze mną pracują, też będę traktował wyjątkowo.Dlategoodpowiem ci, Rafale.Idę na drinka do baru na plaży.Do tego,obok którego znaleziono Annę Seredę.Słyszałem, że podają tam dobre drinki w wydrążonych ananasach.Popatrzył na swoich oniemiałych podwładnych i wstał.- Ale zanim tam pójdę, chciałbym, żebyśmy coś wspólniezrobili.Wszedł do pokoju.Wieloch i Kulesza widzieli, jak ich szefprzechyla się przez łóżko, a potem prostuje.Gdy zjawił sięponownie na tarasie, trzymał w dłoni butelkę, z której skapywałykrople, niewątpliwa pozostałość po stopniałym lodzie.- W zasadzie - Pater otworzył butelkę i nalał do trzechplastikowych kubeczków - powinienem zaproponować wam tojuż dawno temu.Ale może dobrze się stało, że nastąpi to teraz.W wyjątkowych okolicznościach.Krótko mówiąc.- Czuł, żemówi coraz mniej składnie.- Jarek jestem.Zresztą wiecie -sztucznie się roześmiał - jak mam na imię, a ja wasze teżpamiętam.Zapadła cisza.Wieloch drapał się po głowie oblepionej rudymilokami i nie wiedział, czy stuknąć się z szefem plastikowymkubeczkiem.Kulesza nerwowo sięgnął po papierosa.Zsanitariatów wyszli młodzi sąsiedzi Patera.Obejmowali się iśmiali wesoło.Chłopak miał na sobie tylkokąpielówki, dziewczyna - żółte bikini, które świetniekontrastowało z jej opalonym ciałem.Skóra obojga lśniła odwody.Ręczniki wisiały na werandzie.Nawet nie udawali, żeposzli tylko wziąć prysznic.- Jeśli ta sprawa jest wyjątkowa - powiedział Kulesza bardzopoważnie - to pozwoli pan.pozwolisz, że zadam wyjątkowepytanie.- Pytaj, o co chcesz.- Pater kiwnął głową.- Nie odpowiem citylko na pytanie o rozmiar buta.Przymierzam zawsze na oko.- Byłeś na zwolnieniu - ciągnął Kulesza - i nie musiałeś tutajprzyjeżdżać.Stary nieraz groził, że pana.ciebie, cytuję,  wypierdoli z roboty.Ale nikt tych grózb nie brał nigdy serio.Kiedy pojawiła się sprawa Naśladowcy i cała policja naWybrzeżu dostała sraczki, a u Starego zainstalowała się grupamędrców, psychologów i językoznawców, ty w najlepszezaszyłeś się w jakimś uroczym miejscu i czekałeś, aż nadejdziepora uroczego urlopu.To dlaczego teraz przyjechałeś, w dodatkupełen energii, i wydajesz polecenia na prawo i lewo? ZnałeśAnnę Seredę czy co?- Powiedziałeś  naśladowca , tak? - zapytał Pater i naglezaczął mówić krótkimi, urywanymi zdaniami: -Naśladowcanaśladuje.Kogo? Może samego siebie.Zrozum, chłopie! A jeślimorderca z Jelitkowa i morderca Anny Seredy to jedna i ta samakanalia? Dlatego tu jestem.A teraz - położył Wielochowi iKuleszy dłonie na ramionach niczym trener podczas narady zzawodnikami - bierzemy się do roboty.Zapadła cisza.Po minucie Wieloch i Kulesza uznali, że jużczas na nich.Wstali, szurając krzesłami.W ośrodku Fregata tętniło życie.Donżuan i pani w afrykańskiejspódniczce wychodzili gdzieś razem.Chłopaki słuchającytechno stukali się puszkami.Ofiara solarium wychodziła zwnuczką na tańce.Główną i jedyną wewnętrzną drogą sunąłmocno pijany facet, w którym Pater rozpoznał mężczyznęwyciskającego sobie w południe pryszcz na policzku.- Szefie - powiedział Wieloch, wzbudzając u pijanegotym zwrotem widoczny popłoch.- A teraz ja.Szczerepytanie.Dlaczego to pana.twoja ostatnia sprawa? Kurwa!Nigdy nie przyzwyczaję się, by mówić do szefa poimieniu.- Pokręcił głową.Stali już przy drucianej siatce otaczającej ośrodek i wpatrywalisię w Patera ciekawie.Podszedł do nich i jeszcze raz położył imdłonie na ramionach.Wspierał się przez chwilę na swoich współpracownikach, a potem powiedział cicho:- Jeśli rozwiążę tę sprawę, pójdę na zasłużoną emeryturę ibędę miał poczucie, że odchodzę w chwale.To tak, jak cudem zkimś wygrać i nie zgodzić się na rewanż.Jeśli nie rozwiążę tejsprawy, to znaczy, że jednak się nie nadaję do policyjnej roboty.Tak czy siak, odejdę.Niezależnie od tego, jak się to skończy.Tomoja ostatnia sprawa [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed