[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Uruchomiłam silnik, starając się nie wpadać w panikę,kiedy zobaczyłam, że mam tylko siedem minut napodwiezienie mojej siostry do Centrum Rekreacyjnegoi dostanie się na plażę.Nie wspominając nawet o tym, żeuzyskałam wyjątkowo nieprecyzyjne informacje od Jillianna temat tego, z kim mam tam rozmawiać.Kiedy tylkowyjechałam na ulicę i zniknęłam rodzicom z oczu,nacisnęłam mocno pedał gazu, jadąc znacznie szybciej, niżzalecały stojące wzdłuż drogi znaki KOCHAMY NASZEDZIE CI.ZWOL NIJ, PROSZ.Gelsey, która do tej pory ze złością patrzyła w okno,spoj rzała te raz na szyb kościo mierz. Gaz do de chy?  za py tała, unosząc brwi. Nie musiałabym tak pędzić, gdybyś była w poręgotowa  powiedziałam, ścinając kolejny zakręt naDo ck si de Ter ra ce. Miałam już za miar je chać bez cie bie. Szkoda, że tego nie zrobiłaś  odparła Gelseyi obsunęła się niżej w fotelu.Zatrzymałam sięgwałtownie, tak że szarpnęło nami porządnie, a potemznowu przyspieszyłam, jadąc w stronę miejsca, którezawsze nazywaliśmy Diabelskim Siodłem.Znajdowało sięono między wysokimi wzgórzami, z których jedno opadało stromo, a drugie równie stromo wspinało się dogóry, tworząc ogromną literę U.Kiedy uczyłam się jezdzićna rowerze, to miejsce było moim Waterloo, a od tamtegoczasu nie zrobiło się ani odrobinę mniej strome.Naprawdę myślałam, że mama tylko blefuje.Jak ona możemnie do tego zmu szać? Tenis nie jest taki straszny  rzuciłam.Zjechałyśmy zewzgórza i wjechałyśmy na następne, a ja próbowałamsobie przypomnieć własne lekcje sprzed lat.Nigdy niepolubiłam tego sportu tak jak tata i Warren, nigdy też nieprzesiadywałam w Centrum Tenisowym, ćwicząc naścia nie bac khand, tak jak robiły to inne dzie cia ki. Na prawdę  po wie działa bez barw nym to nem Gel sey. Naprawdę  odparłam, przypominając sobie, że Lucyi ja spędzałyśmy niewiele czasu na grze w tenisa, za tomnóstwo na gadaniu. Głównie gada się ze znajomym,a te nis jest na dru gim pla nie. Ze znajomymi  powtórzyła Gelsey, znowuwyglądając przez okno. Ja sne.Popatrzyłam na moją siostrę, a potem znowu na drogęi pożałowałam doboru słów.Gelsey nigdy nienawiązywała łatwo kontaktów i o ile wiedziałam, nigdynie miała najlepszej przyjaciółki.Zapewne po częścidlatego, że do tej pory spędzała absolutnie cały czasw studiu baletowym, ale na pewno nie ułatwiała sobiespecjalnie życia tym, że kiedy zaczynała się denerwować, ma sko wała to wywyższa niem się albo po gardą. Słuchaj  zaczęłam trochę niepewnie, patrząc na nią.Wiem, że to na początku może być trud ne, ale& Taylor!  krzyknęła ostro Gelsey, więc spojrzałam nadrogę i z całej siły wcisnęłam pedał, hamując z piskiemopon.Dokładnie na środku drogi zobaczyłam dziewczynę narowerze.Jechała szybko, trzymając jedną rękąkie row nicę, a drugą przy ci skając do ucha komórkę. Boże  mruknęłam, czując, jak gwałtownieprzyspieszył mi puls.Popatrzyłam na drugą stronę drogii ominęłam ją szerokim łukiem.Kiedy ją wyprzedzałyśmy,Gel sey po chy liła się i na cisnęła klak son. Hej!  zaprotestowałam i odepchnęłam jej rękę.Dziewczyna skręciła gwałtownie, a jej rower zachybotałsię niebezpiecznie, zanim odzyskała równowagęi popatrzyła na nasz samochód.Imponująco płynnymruchem przycisnęła komórkę ramieniem do ucha i złapałakierownicę drugą ręką, tak że tę bliżej mojego samochodumiała wolną i mogła pokazać nam wystawiony palec.Twarz zasłaniały jej ciemne włosy, ale nie byłowątpliwości, co w tym momencie o nas myśli.Kiedy jąminęłyśmy, popatrzyłam na nią w lusterku wstecznym,obserwując, jak zmienia się w kropkę w fioletowym T-shir cie. Nie rób tego  powiedziałam, skręcając na parking przy kom plek sie re kre acyj nym. Zajmowała całą drogę  odparła Gelsey, ale jej głosprzestał brzmieć tak pewnie, kiedy zatrzymałam się podgłównym wejściem.Budynek wyglądał tak samo jakzawsze, wysoki i drewniany, z wyrzezbionym naddrzwiami napisem Centrum Rekreacyjne Lake Phoenix.Tuż przy wejściu trzeba było pokazać pracownikowile gi ty mację, żeby wejść na ba sen i kor ty te ni so we [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed