[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.I na pewno szuka twej pracowni.Ja zawsze bardzo uważam, gdy tu idę, i ty także bądzostrożna.Nie chodz nigdy tą samą drogą.- Nigdy tego nie robię i zawsze patrzę za siebie.- Coś dzieje się w domu, który dzieli z tym Włochem.Przychodzi tam wielu ludzi.Przy bramie podają hasło.Na dziedzińcu przy koniach widziałem lokajów największychfrancuskich panów.- Czy Crouch wie, że go śledzisz?- Z początku myślałem, że nie, lecz ostatnio kluczy po ulicach.Czasem skręca w jakiśzaułek, a potem widzę, jak nagle z niego wyskakuje.Wie, że za nim chodzę, chce mniezmylić.- Tylko nie podchodz zbyt blisko.Ma przy sobie długi, ostry nóż.- Ach, wszystko przez ten traktat! I tak nic z tego nie będzie.- Dlaczego? Arcybiskup to chytry człowiek.Teraz bada, jak silni są ci spiskowcy,żeby wiedzieć, po czyjej stanąć stronie.- Zuzanno! To niesłychane, co ty wygadujesz! Miałby odstąpić od swych zobowiązań,podeptać święte obietnice, opuścić naszą księżniczkę?- Przepraszam, tak tylko mi się pomyślało.Nie chciałam powiedzieć nic złego.- Chwała Bogu.Zaczynam się jednak obawiać, że ponosi cię wyobraznia, no i ta twojaprzyrodzona skłonność do oszustwa.Pohamuj się, moja droga, bo od tego już tylko krok doczystych zmyśleń, lęku przed urojoną konspiracją i innych dziwactw.A czym się to kończy?Szpitalem dla wariatów.Czy nie dość już na świecie takich ludzi?Anula + Polgaraouslandasc 24Podobno kiedyś przed laty królowej Francji zdarzyło się urodzić pogrobowca i od tejpory Francuzi wciąż się tego boją.Zaraz więc po śmierci króla zabrano naszą księżniczkę nadrugi brzeg Sekwany, do starego pałacu zwanego Hotel de Cluny, gdzie zamknięto ją wjednej z wąskich, bezładnie pobudowanych komnat, by upewnić się, czy aby nie urodzidziecka.Kazano jej leżeć w łóżku przy szczelnie zasłoniętych oknach - wiem, jak to było, bowysłano mnie tam w odwiedziny.Królowa ogromnie ucieszyła się na mój widok, gdyż niedopuszczano do niej Angielek.Wszechwładna obecnie Ludwika Sabaudzka wyznaczyła jej nastrażniczkę równie niemiłą, co czujną hrabinę de Nevers.Ta podejrzliwa matrona dzień i nocnie spuszczała jej z oka.Na znak żałoby wdowa po królu zmuszona była nosić białą szatę izwano ją teraz  Białą Królową , zupełnie jakby nie miała chrześcijańskiego imienia.Takieobyczaje mają ci Francuzi.Prawdziwy ból po śmierci króla cierpiała jedna tylko osoba: biedna Klaudia.Cochwila spoglądała na mój obrazek przedstawiający jej rodziców obok Matki Boskiej i aniołów- i płakała, płakała bez końca.Wymyśliła wreszcie coś takiego, co chyba jej tylko mogłoprzyjść do głowy, i kazała mnie zaraz sprowadzić.- Byłam samolubna w swym smutku - wyznała - lecz teraz rozumiem, że mą pierwsząświętą powinnością jest niesienie pociechy innym.Odkąd było wiadomo, że zostanie królową, pod jej drzwiami zbierały się tłumywszelkiego rodzaju petentów i pochlebców; musiałam dosłownie się przez nich przedzierać,w czym pomagał mi przysłany lokaj.Klaudia przyjęła mnie w swojej komnacie w obecnościdwóch tylko dam.Na stojącym w kącie priedieu zobaczyłam swój obrazek, zaś ona sama,biedactwo.ogarnęło mnie współczucie: jej słabe, zezujące oczy były całe czerwone odpłaczu.Doprawdy, tylko ona jedna nie knuła obecnie intryg; wszyscy inni nie tracili czasu -dwoili się wprost i troili, usiłując już z góry zapewnić sobie jak największe wpływy nadworze przyszłego monarchy.- Jest ktoś jeszcze smutniejszy ode mnie - mówiła dalej Klaudia.- Słyszę oto, że Biała Królowa prosiła o swego lekarza, i że jej go odmówiono, bo toAnglik.A okna w komnacie wciąż są zasłonięte.Biedaczka.Wiem, że choruje z żalu, a niktnic nie robi, by ją trochę bodaj pocieszyć.Ja przynajmniej mam swój obrazek, lecz.właśniezrozumiałam, że nie wolno mi być tak samolubną i powinnam się dla niej poświęcić.Wez goi zanieś królowej, niech jej będzie pomocą w modlitwie, a mnie namalujesz drugi taki sam.- Wasza wysokość jest doprawdy ogromnie wspaniałomyślna, ale czy mnie tamAnula + Polgaraouslandasc wpuszczą?- Poprosiłam księżną Małgorzatę, aby pomówiła o tym z matką, która udziela zgodyna wizyty u Białej Królowej, księżna oznajmiła mi jednak, że zna cię doskonale, i samawydała takie zezwolenie. A każ jej - powiedziała - wziąć z sobą więcej obrazków, najlepiejtych malutkich portrecików, bo królowa strasznie się nudzi.Nudzi się, mój Ty Boże! Biednata madame d Alencon.Tak mało wie o tym, czym jest ból utraty.Niebawem po tej rozmowie Klaudia poleciła swoim ludziom zaprowadzić mnie doHotel de Cluny.Aby trafić do sypialni królowej, trzeba było przejść przez cały labiryntstaroświeckich, rzadko używanych komnat.Rzadko wykorzystywana jest zwłaszcza ta jedna,służy bowiem wyłącznie za więzienie dla Białych Królowych.Przy drzwiach strażnicy paniLudwiki przeszukali mój kuferek.Musieli sprawdzić, czy nie niosę przypadkiem kontraktuślubnego z perskim królem, żywego noworodka bądz innych narzędzi spisku przeciwkoprzyszłemu królowi lub daj Boże, jego matce.Na wszystkich oknach komnaty wisiały grube, szczelnie zaciągnięte kotary.Obiciaścienne wydały mi się bardzo piękne - na ile mogłam przyjrzeć się im w tym mroku.Kilkazaledwie świec pełgało w przytwierdzonych do ścian lichtarzach i jedna na nocnym stoliku,gdzie spostrzegłam pióro, atrament i nie dokończony list.Królowa Maria siedziała na łóżku,ubrana w białą suknię zdobną białym haftem.Złożywszy niski ukłon, wyjaśniłam, żeprzysłała mnie królowa Klaudia, która pragnie pocieszyć ją w smutku.Powiedziałam togłównie ze względu na usadowioną w kącie starą damę.- Och, nią się nie przejmuj.To nie hrabina de Nevers, tylko jej dama do towarzystwa,a zresztą śpi - żywo odrzekła królowa.Odniosłam wrażenie, że z prawdziwą ulgą mówi poangielsku.- Nie mam pojęcia, co natchnęło Klaudię, że cię przysłała, ani jakim cudem udałoci się tu dostać, ale tak się cieszę, słysząc znów angielską mowę! Już myślałam, że bez niejzwariuję! Wiesz, odprawili wszystkie moje damy! Kiedy ząb zaczął tak mi dolegać, żekrzyczałam z bólu, nie zgodzili się wpuścić mojego lekarza.Nawet jego, pojmujesz? Siedzętu w ciemnościach i nic mi nie wolno! W drodze łaski mogę co najwyżej pisać listy.Najgorsze, że na krok nie pozwalają mi się stąd ruszyć, mówię ci, trzymają mnie jak w klatce!Chcę do domu, do Anglii! Na ten okrzyk stara dama chrapnęła i gwałtownie otworzyła oczy.- Wasza wysokość - powiedziałam po francusku - królowa Klaudia wiedząc, jakwielka trawi cię żałość, przysyła ci, pani, swój skarb: najdroższe jej sercu portrety rodziców,którzy przebywają teraz wśród aniołów.Niech wizerunek zmarłego małżonka ukoi, królowo,twój smutek.Stara dama kiwnęła się sennie i zaczęła znów głośno chrapać.Anula + Polgaraouslandasc - Głupiutka ta Klaudia - westchnęła królowa - lecz dobre i to.Pokaż mi więc tenobrazek.Przyniosłaś może coś jeszcze? Inne portrety? Może jakieś ciekawe opowieści?Zostawili mi tylko modlitewnik.Tracę już zmysły z tej nudy.Potrzebuję lekarza, moich dam,światła! Niechże chociaż odsłonią okna! Ach, to jest ten obrazek Klaudii.Hm, już gowidziałam.Co do króla.bardzo wiernie oddałaś podobieństwo, ale Anna Bretońska.Skądwiesz, że tak wyglądała?- Pani Klaudia pokazała mi inny jej portret, z tym że pózniej kazała mi ją upiększyć.- Uhm, to do niej podobne.Nie mogę zatrzymać tego obrazka [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed