[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Thorne za chwile przyniesie wam walizkę - wyjaśnił.- Znajdziecie wniej osiemdziesiąt tysięcy dolarów.Przykro mi, że nie mogę dać więcej,Promyczku, ale wiąże się to z wakacjami, jakie odbyłem dzięki uprzejmościgliniarzy.Moje interesy nie stoją już tak jak kiedyś.~ 125 ~ Osiemdziesiąt tysięcy dolarów! - wrzasnął umysł Jake'a.- A on jeszczeprzeprasza?Harry dostrzegł zdumienie na ich twarzach i zaczął szybko wyjaśniać.- Posłuchajcie mnie oboje - powiedział, unosząc palec wskazujący.- Tobędą wasze pieniądze na przetrwanie i musicie nimi mądrze dysponować.Jeżeli którekolwiek z was wyda je na ekstra samochód albo noc w Vegas,przysięgam na Boga, że dam wam obojgu wycisk.To, co w innych ustachmogło brzmieć jak pusta grozba, w tym przypadku zabrzmiało jak najszczerszaobietnica.- Pomogę wam uzyskać nowe tożsamości - ciągnął.- Mój asystent,Thorne, zna ludzi, którzy się tym zajmą.Ale od tej chwili sami odpowiadacieza siebie, rozumiecie?Carolyn skinęła głową, lecz już wcześniej wyłączyła się z rozmowy, my-śląc o niezliczonych problemach, jakie na nich czekają.Ludzie nie mogli takpo prostu przestawać istnieć! Mieli odciski palców.Mieli twarze, i to, jakzauważył wcześniej wuj, twarze pokazywane we wszystkich mediach.- Promyczku, nie słuchasz - warknął Harry.- Nie mamy zbyt wiele czasu.- A nasze twarze? - spytała.- Stworzenie nowej twarzy nie jest takie trudne, jak ci się wydaje.Przy-najmniej tak mi mówiono.Tu nowy nos, tam jakiś retusz, inna fryzura.Zdzi-wilibyście się, jakie to proste.Trudniejsza sprawa z dokumentami.Umiejscawiają was w terazniejszości, jak również w przeszłości.Ale niemartwcie się.Znajomi Thorne'a zajmą się wszystkim.Istotne jest waszezachowanie.Nie wolno wam kupować, wytwarzać ani mieć niczego, czego niemoglibyście w każdej chwili porzucić.Nawet z nowymi dowodami tożsamościnie możecie zapominać, że jeden błąd może wszystko zaprzepaścić.%7ładnegodomu, żadnych zapasów, żadnych zwierząt i żadnych dzieci.- %7ładnych dzieci? - oburzyła się Carolyn.- Ale my chcemy założyćrodzinę!Harry zaśmiał się niewesoło.- Na miłość boską, Carolyn.Planowaliście wiele rzeczy.Otwórz oczy.Dzieci będą dla was kulą u nogi.Kiedy nadejdzie czas, żebyście wzięli tyłki wtroki, będziecie musieli zrobić to w okamgnieniu.Nie będzie czasu na bieganiepo sklepach i kupowanie pampersów.- Daj spokój - przerwał mu Jake.- Musimy mieć chociaż namiastkę ży-cia.To, co nam proponujesz, brzmi tak, że lepiej chyba pójść do więzienia.Harry spojrzał na niego z gniewem i zacisnął szczęki.- Ja właśnie daję wam tę namiastkę życia.Staram się wam pokazać, jakjej nie zburzyć.Mówicie, że chcecie mieć dzieci.Rewelacja.Chcecie, żebybyły zupełnie pokranclowane? Oto podstawowa prawda na temat waszegodalszego życia i nigdy, przenigdy o niej nie zapominajcie: cokolwiek sobiewcześniej planowaliście, nie ma teraz najmniejszego znaczenia, ponieważ nie~ 126 ~ będziecie mieli szansy, żeby to zrealizować.Kropka.Będziecie musieli sięprzeprowadzać raz na rok, a nawet częściej.Nie załatwicie sobie roboty, którawymagałaby sprawdzenia życiorysu, a już zwłaszcza w waszym zawodzie.Moglibyście natknąć się na znajomych.Kiedy skończymy rozmawiać,przestaniecie nazywać się Donovan.Jeżeli macie jakąś rodziną, zapomnijcie oniej.Masz najlepszego kumpla? Może drużbę z wesela? Odtąd może myśleć,że nie żyjesz.Harry przerwał na chwilę.- Rozumiecie mnie, dzieci? Nie możecie sobie pozwolić na przyjaciół.Wiem, że to ciężki układ, ale nie macie innego wyjścia.A jeżeli nie możeciemieć znajomych, to co tu, u diabła, mówić o dzieciach? Nie rozumiecie? Toidiotyczne.W pokoju zapadło milczenie.Ciężar tej życiowej lekcji przytłoczyłJake'a całkowicie.Kiedy słuchał przemowy Harry'ego, po raz pierwszy zdałsobie sprawę ze strasznej niesprawiedliwości, jaka ich spotkała.W pózniej-szych latach nieraz modlili się z Carolyn o sprawiedliwość, ale wyglądało nato, że nie istnieje żaden Wyższy Plan.To właśnie stał się im przekazać Harry.Jest jak jest, kropka.Nie byli przygotowani na tę lekcję.- A ty - zakończył Harry, celując palcem prosto w oczy Jake'a - nie sądz,że więzienie jest jakąkolwiek alternatywą, rozumiesz? Ja jestem twardszy, niżty kiedykolwiek będziesz, a po pięciu latach prawie mnie złamało [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed