[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mnie, królowi, musz wyjawi swe najczystsze poznanie, a ja mog je ocenia wedle swego uznania.Pocó mam sam oglda prawd naocznie?Moe wówczas moja prawda wydaaby si mnie samemu niepewn, a kogó mógbym zapyta, czy to jest prawda?”I nakaza odjazd, dosiad ulubionego sonia i radowa si myl o muzykantach i tancerkach, którzy go oczekiwali w paacu.----------------------------Wdrówka.Ucze, którego ojczyzna bya w Krainie Zachodu, daleko od wielkich gór, na stokach których mieszka mistrz, zapyta wanie o wielkiego Nauczyciela z Nazaretu i prosi mistrza o pouczenie.„W kraju mym”, mówi ucze, „wielu jest synnych nauczycieli, którzy nie wierz, i by on prawdziwym czowiekiem i wysokim mistrzem, a sdz, i podanie tylko stworzyo jego rysy.Ty jednak, o wielki, mówie do mnie czsto sowami, które celowo zapoyczye z ksig, traktujcych o yciu i nauce owego ma.Peen bye czci, wypowiadajc jego imi, a jeli ci dobrze zrozumiaem, cenisz wielko jego duszy wyej nieli wszystkich, którzy kiedykolwiek kroczyli po drodze zjednoczenia.Dlaczego jednak nie widz ciebie poród tych, co si jego imieniem nazywaj?Dlaczego nie jeste chrzecijaninem?!”Tak pyta ucze, bowiem nie wiedzia jeszcze, czem jest prawdziwy „mistrz” tej ziemi.Ale mistrz zamia si i nie odpar nic.Tedy zapyta ucze, który oto popad w zwtpienie, o co innego, - jakby chcc si z pierwszego pytania usprawiedliwi.„Susznie czynisz zapewne, ty, wadca si, o których nauczyciele moi na Zachodzie nic nie mog powiedzie, e wymiae me pytanie!Jakie wspóczucie musisz mie dla nas, dzieci Zachodu! A jednak prosz ci, aby przynajmniej na to pytanie odpowiedzia: Czy nie byoby lepiej dla nas, synów Zachodu, gdybymy pucili w niepami nauk owego ma, jako wie, która nie ma nam ju nic do powiedzenia?Przy tych sowach zatrzyma si mistrz w milczeniu.Wdrowcy przybyli teraz na gór, która oddzielaa wody jednej rzeki od innych.Wysoka, potna kolumna, w stylu powszechnym w wityniach tybetaskich, wykuta ongi z jednego gazu, oznaczaa miejscowo.W pimie, wydajcem si dziwnem a jednak piknem dla oka czowieka Zachodu, nosia ona wite sowa:Om! Mani padme hum!To znaczy: „Zaiste! W kwiecie Lotosu yje tajemnica!”Pod tym napisem znak wskazywa obcemu pielgrzymowi drog do bliskiej wityni.„Czy nie sdzisz, i byoby lepiej”, zacz mistrz, „aby ta stara kolumna znika std?U ludów twojej rasy widziaem co innego.Niechaj pielgrzymi poznaj, i mnisi w tej samotni, mimo swego wyrzeczenia si wiata, potrafi i jednak z prdem czasu.Zamierzam wpyn na przeoonego klasztoru, aby zburzono t kolumn.Monaby natomiast sprowadzi z jakiego miasta poudniowego pikny, nowy drogowskaz, jakie wy na Zachodzie umiecie odlewa z elaza, zdobiony bogato i barwnie malowany.Z pewnoci bardziej si to wszystkim spodoba.Có bowiem ma nam jeszcze do powiedzenia ten gaz skalny w dzisiejszych czasach?”„Nie mówisz chyba powanie, mistrzu?” odpar ucze przeraony.„Czy te istotnie dotyla pozbawiony jeste zrozumienia sztuki, i przy caej swej mdroci nie widzisz, e na tem miejscu stosowne jest tylko to stare dzieo pobonych rk!?Czy nie widzisz jej prostej wielkoci i pikna? - Zaiste, godna jest nosi wite zgoski!Jakeby móg te znaki kaza wymalowa na elaznym drogowskazie?Przytem na tej wysokoci drogowskaz elazny nie bdzie trway.Natomiast kolumna, któr wzniosy niegdy zdolne donie, stoi tu ju ponad tysic lat i wytrwa moe jeszcze lat tysice.Bosko, któr ona wieci, znalaza w niej najdostojniejszego nosiciela, a wszystkim pielgrzymom, co w tem pustkowiu szukaj wityni, a w niej spokoju, moe ona z daleka ju wskazywa drog.Z pewnoci nie mówisz powanie, gdy nigdy nie mógbym zrozumie, e ty nie odczuwasz wszystkiego.”Tedy zamia si mistrz raz jeszcze i milcza znowu, jak milcza by przedtem wobec pytania ucznia.Poczem ruszyli dalej.W milczeniu szli ku dolinie, ku rozlegym budynkom klasztoru lamy, gdzie widoczna si wnet staa witynia.Atoli ucze myla nad tem - dlaczego mistrz umia go zawsze zmusi, aby na kade pytanie sam dawa odpowied, bowiem widzia jasno, e we wszystkiem, co mówi o witej kolumnie, dawa tylko sobie samemu odpowied na swe pierwsze pytanie o wysokim Mistrzu z Nazaretu.----------------------Poczenie.Kiedy przybyem przed dom mdrców wiata, poczem puka u furty, ale nikogo nie byo, kto by mi otworzy.Tedy smutek opad m dusz i znuony usnem pod progiem [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed