[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zdarzasię i tak, że rozmaite naukowe narzędzia są wprawdzie odpowiednio czułe, ale mają tak wielkierozmiary, że można używać ich jedynie w warunkach laboratoryjnych czy w stacjach badawczych.W ciągu jednego tylko roku w Stanach Zjednoczonych zdarza się 75 tysięcy celowych podpaleń wcelu wyłudzenia nienależnego odszkodowania, zastraszenia kogoś, zemsty czy zabójstwa.Każdegoroku w pożarach w wyniku podpaleń ginie około 500 osób, a w samym tylko 2000 roku kosztzniszczeń zamknął się sumą 1,34 miliarda dolarów.W większości przypadków podpalacze używająpłynnych węglowodorów, jak benzyna czy rozmaite rozpuszczalniki.Czasami cechy charakterystyczne pożaru są wystarczającym dowodem, że wypadek nastąpił naskutek podpalenia, ale niesłychanie trudno jest udowodnić, jakiej substancji użyto, aby wzniecićpożar, toteż psy wykrywające podpalenia są poszukiwanymi specjalistami.Szkoli się je dowykrywania rozmaitych łatwopalnych płynów mogących służyć podpalaczom.Badania pokazały,że pies potrafi wykryć obecność tych płynów nawet w osiemnaście dni po pożarze.Aby pobraćpróbki do badań laboratoryjnych, technicy muszą dostać się do środka budynku bezpośrednio pougaszeniu ognia, tyko wtedy wyniki są wiarygodne.Uszkodzona konstrukcja w każdej chwili grozizawaleniem.Zawsze też istnieje niebezpieczeństwo, że pożar rozgorzeje na nowo.Dysponując psem do wykrywania podpaleń, technicy mogą poczekać, aż pogorzelisko będziedostatecznie bezpieczne, aby tam wejść.Najchętniej używa się do tej pracy czarnych labradorów(żółte pracują równie dobrze, ale z pracy w wypalonych budynkach wychodzą tak czarne, że trzebaje nieustan-TAJEMNICE PSIEGO UMYSAU 79nie kąpać).Niemal każde towarzystwo ubezpieczeniowe obecnie zatrudnia swoje własne psy dowykrywania podpaleń, Federalne Biuro Kryminalne zatrudnia ich 50.Inny przypadek użycia psów do wykrywania węglowodorów miał miejsce w 1974 roku wKanadzie, w Ontario.Nowo wybudowany gazociąg miał być oficjalnie oddany do użytku, jednakprzy pierwszych próbach okazało się, że straty gazu są bardzo duże, co wskazuje, iż konstrukcja jestnieszczelna.Mimo użycia całego dostępnego sprzętu inżynierowie i naukowcy nie byli w staniewykryć zródła przecieku.Ponieważ przeciek stwarzał poważne zagrożenie wybuchem, należało goznalezć jak najszybciej, do oficjalnego oddania gazociągu do użytku zostało bowiem zaledwiedziewięć dni.Wtedy ktoś wpadł na pomysł, aby skontaktować się z Glenem Johnsonem, któryukładał psy do rozmaitej pracy węchowej.Johnson wybrał trzy ze swoich psów, które już wcześniejpracowały przy rozróżnianiu zapachów, i pracując pod straszliwą presją czasową, w zaledwie dwa i pół dnia nauczył je wykopywania spod ziemi przedmiotów nasączonych merkaptanem butylu, czylisubstancją chemiczną używaną przy nawanianiu gazu ziemnego, aby ludzie mogli z łatwościąwyczuć ją w ulatniającym się gazie.Już pierwszy dzień przyniósł szokujące wyniki.Na pierwszychtrzydziestu kilometrach gazociągu, gdzie podejrzewano istnienie trzech niewielkich wycieków, psyznalazły dwadzieścia.Niemożliwe, upierali się inżynierowie, psy musiały popełnić fatalny błąd.Kiedy jednak odkopano gazociąg, okazało się, że wycieki były w każdym ze wskazanych miejsc.To pokazało, że psy są w stanie wyczuć zapachy przedmiotów znajdujących się 12 metrów podziemią.Po skontrolowaniu całego gazociągu psy znalazły 150 potencjalnie niebezpiecznych miejsc.Tworząc psi nos, ewolucja nie miała wcale na celu stworzenia wysoko wyspecjalizowanego,przenośnego laboratorium chemicznego.Ten doskonały narząd powstał jako pomoc w polowaniu,najpierw na własny rachunek, potem w służbie człowieka.We współczesnym świecie pozostało bardzo niewiele miejsc, gdzie przeżycie zależy wyłącznie odtego, co się upoluje.Ale są jeszcze takie tereny.Dla ludów dalekiej północy podstawą egzystencjibyło i jest polowanie na foki.Foki wydostają się na ląd poprzez otwory w lodzie, podobne otworysłużą im do oddychania.Kiedy foka korzysta z otworu, cząsteczki jej zapachu wydostają się nazewnątrz, a zimna, wilgotna powierzchnia przyciąga je i przytrzymuje jak magnes.Te focze otwory,często pokryte warstewką śnieżnego puchu, zamaskowane pływającymi odłamkami lodu, są dlaoczu człowieka praktycznie niewidoczne, a odnalezienie ich byłoby całkowicie niemożliwe, gdyby80 Stanley Corennie silne wsparcie w postaci psich nosów.Husky, nazywane przez tubylców Kimmią, przedpolowaniem nie dostają jeść.Głodne psy węszą w powietrzu tak długo, aż do ich nozdrzy dotrzezapach foki i kierują się prosto do otworu, wokół którego krążą albo kładą się obok w śniegu,czekając na nadejście myśliwych.Polowanie na foki to wspólny wysiłek grupy ludzi i psów.Gdy któryś z psów sygnalizuje, żewyczuł zapach foki, jeden z myśliwych zawiadamia pozostałych [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed