[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Nie czepiaj się pielęgniarek.Są w porządku.Po prostu powiedziałem, że jestemtwoim mężem.Nie ma nic złego w tym, że mąż. Co?! Oszalałeś?! Ciebie nie będę okłamywał  obiecałem. A w każdym razie rzadko. Bo nie będzie okazji! Honorarium przyślę ci pocztą! Chcesz powiedzieć, że nie spotkamy się więcej?  zapytałem w miarę spokojnie. A niby po co?!  krzyknęła z rozpędu.Odczekałem parę sekund, po czym ostrożniedotknąłem koniuszkami palców jej policzka.Zaraz potem przesunąłem dłoń dalej, naramię.Jovanka nie protestowała. Musiałem okłamać Mila, żeby cię nie zabił. Mówiłem cicho, nie do końca pewienswego głosu. Nie wiem, czy mi się udało i czy w ogóle było to potrzebne.NakłamałemNowickiemu, że się znamy jak łyse konie i wiem, że nie będziesz próbowała go skarżyć,a nawet pozwolisz mu kiedyś zobaczyć się z Olą. Co?  Tym razem nie podniosła głosu.Była zszokowana i rozżalona, lecz nie zła.Marcin, on mnie zgwałcił.Chyba że zle cię zrozumiałam. Dobrze zrozumiałaś.Dali mu ciebie przywiązaną do łóżka, bo się bali, że cośkomuś zrobisz, on był pijany, trochę przestraszony.Gdyby się nie przyłączył, to jeśli nie%7łaniec, gospodarze na delikatną sugestię %7łańca mogliby go.Zrobił to, ale potem wróciłi zostawił ci zestaw do pielęgnacji paznokci.Wiesz, o czym mówię. Po oczach,okrągłych jak spodki, poznałem, że wie. Jesteś mu winna życie.Raz swoje i dwa razy Oli.Nie wiedział, że jest jego, że jest chora i że wybrałaś się do Bośni, by ją ratować.Starał się trzymać możliwie daleko od kumpli z wojska i dopiero kiedy %7łańcowi stali siępotrzebni dyskretni pomocnicy, wsiadł w samolot i poleciał nas łapać.Nie mówię, że towzór cnót i bohater, ale mógł przemilczeć waszą znajomość. Chcesz powiedzieć, że sam.? Może niechcący się wygadał? Nie wygadał się.Po prostu na trzech gnojków trafił się jeden przyzwoity facet.Siedzieliśmy w tym lesie, czekaliśmy, co władza zdecyduje, o czymś trzeba byłopogadać, no i jakoś tak zeszło na ciebie.Dowiedział się o małej i od razu mówi:  Jezu,ona może być moja.Czas się zgadza i byłem pierwszy. Pierwszy? Z tych czterech?  Nie zrozumiała. Nie miałaś przed nim żadnego faceta.Przepraszam, że tak po prostu ci to mówię,ale widziałem, jak się gryziesz tamtą dziewczyną.No więc przynajmniej była porządna.%7ładna kurwa, żadna puszczalska, sprzedająca się za świecidełka pod bieliznę.Nasibiesiadowali wtedy z chłopakami Sułtana całą noc, na drugi dzień trzezwieli, więc trochęzdążyli pogadać. O niej?  Ledwie ją słyszałem.Zwłaszcza kiedy się poprawiała. O mnie? O niej. Mocno podkreśliłem to słowo. Dobrze się czujesz? Mogę mówić? Skinęła głową, bardzo stanowczo. Ten chłopak z fotografii, twój brat.Prawie napewno nie żyje.Nikt nie pozostał żywy.Straciłaś.ona straciła całą rodzinę.To dlategoposzła na front i była taka dobra. Dobra  powtórzyła z goryczą. Pięćdziesięciu zamordowanych ludzi. Siedziałaprzez chwilę z tępą rezygnacją na twarzy.A potem, w ułamku sekundy, zdrętwiała zezgrozy.Chyba w ogóle nie zauważyła, że ująłem jej twarz w dłonie, zwróciłem ku sobie.Była zbyt oszołomiona myślą, która w końcu ją dopadła.Na szczęście miałem przewagęczasu, zdążyłem się przygotować. Nie było nas tam. Mówiłem cicho, ale z naciskiem zdolnym giąć szyny kolejowe. Nie wiemy nic ani o niej, ani o układach panujących na tej górze.Tam faktycznie jestwięcej jaskiń.Sam widziałem dwie.Tam też mieszkali ludzie.Może właśnie ona.Możemuzułmańskie kobiety.Może żadna nie wiedziała o tym więziennym burdelu pod stacjąprzekaznikową.Mężczyzni nie chwalą się czymś takim.A może snajperka zdawała sobiesprawę, tylko po prostu było jej to obojętne.Kiedy się żyje wyłącznie zemstą.MożeSułtan ją okłamywał, może tylko się domyślała, a nie odważyła się stawiać sprawy naostrzu noża.Nie wiemy, jak było.Ale wiem, że kiedy skończyła się wojna, snajperkapróbowała ocalić serbskie dziewczyny [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed