[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- A l e Å› siÄ™ urzÄ…dziÅ‚a.Bez lekarza siÄ™ nie obejdzie - zawyrokowaÅ‚ Aukasz, uważnieoglÄ…dajÄ…c stopÄ™.- ZawiozÄ™ ciÄ™.- Nie cierpiÄ™ lekarzy i nie próbuj mnie nawet przekonywać.M a m w domu altacet.ZrobiÄ™ sobie okÅ‚ad i bÄ™dzie OK.- Nie wyglÄ…da to dobrze, a jutro może być jeszcze gorzej.NamawiaÅ‚bym ciÄ™ jednak.- Nie - przerwaÅ‚a Hanka.- PoradzÄ™ sobie.Aukasz westchnÄ…Å‚ i podaÅ‚ Hance pÅ‚aszcz, a Weronika obdarzyÅ‚a jÄ… jakÄ…Å› buteleczkÄ…bursztynowego specyfiku na opuchniÄ™cia.Hanka chciaÅ‚a powiedzieć coÅ› miÅ‚ego i niebanalnego, pochwalić kawÄ™ i klimat, ale już wjej myÅ›lach zalÄ…gÅ‚ siÄ™ niepokój, bo pomy­ Å›laÅ‚a, że przecież sama nie wdrapie siÄ™ po tychschodach , musi siÄ™ na nim oprzeć albo pozwolić, żeby jÄ… przytrzymaÅ‚.WiedziaÅ‚a, że tonieuniknione, sama by sobie nie poradziÅ‚a, ale nie chciaÅ‚a, za nic nie chciaÅ‚a tej bliskoÅ›ci i oniczym innym myÅ›leć nie potrafiÅ‚a, wiÄ™c ograniczyÅ‚a siÄ™ tylko do  DziÄ™ki i do zobaczenia".- Oprzyj siÄ™ na mnie - zaproponowa Å‚ Aukasz.Hanka niepewnie poÅ‚ożyÅ‚a rÄ™kÄ™ na jegoramieniu i poczuÅ‚a silnÄ… rÄ™kÄ™ opasujÄ…cÄ… jej taliÄ™.ZarejestrowaÅ‚a ciepÅ‚o jego ciaÅ‚a i ten sam cokiedyÅ› zapach cytryny i skoszonej trawy z gorzkawÄ… nutÄ…, której nadal nie potrafiÅ‚arozszyfrować.Pierwsze wrażenie byÅ‚o nawet przyjemne, ale trwaÅ‚o zaledwie uÅ‚amek sekundy,bo żoÅ‚Ä…dek Hanki zwinÄ…Å‚ siÄ™ w supeÅ‚, mięśnie zesztywniaÅ‚y, a zdradzieckie ciepÅ‚o wypeÅ‚zÅ‚o napoliczki.Aukasz zauważyÅ‚, że coÅ› siÄ™ z niÄ… dzieje.- T a k bardzo boli? M o ż e jednak podjedziemy d o lekarza?- Nie, nie.Już dobrze. Wzięł a gÅ‚Ä™boki oddech , próbujÄ…c siÄ™ rozluznić, ale niewiele t o p o m o g Å‚ o.Przezmoment, przez ten uÅ‚ame k sekundy Å‚udziÅ‚a siÄ™ nadziejÄ…, że magia tego miejsca.że taniteczka.że może choć trochÄ™.Jak mogÅ‚a w ogóle dopuÅ›cić takÄ… myÅ›l ? CiaÅ‚o jest pamiÄ™tliwe.Przecież przekonaÅ‚a siÄ™ otym wielokrotnie.Jej Å›wiadomoÅ› ć pa­ miÄ™taÅ‚a niewiele, zaledwie strzÄ™py zdarze Å„ i obrazów ,ale ciaÅ‚o pamiÄ™taÅ‚o.Wierne i czujne, gotow e reagować natychmiast na każdy sygnaÅ‚zagrożenia.PamiÄ™taÅ‚o to, czego nie chciaÅ‚a pamiÄ™tać Hanka, i na swój sposób próbowaÅ‚ o jejbronić.%7Å‚eby już nigdy nie musiaÅ‚a tego przeżywać.I żeby nie musiaÅ‚a zapominać.To dlate­go nie mogÅ‚ a uspokoić oddechu.I dlatego rÄ™ka Aukasza paliÅ‚a jÄ… przez pÅ‚aszcz.ChciaÅ‚a jak najszybciej wyzwolić siÄ™ z uÅ›cisku, wiÄ™c wsparta na mÄ™skim ramieniu,skaczÄ…c na jednej nodze, bÅ‚yskawicznie pokonaÅ‚a siedem schodkó w prowadzÄ…cych nazewnÄ…trz i zadyszana wsiadÅ‚a do taksówki.WysiÅ‚ek usprawiedliwiÅ‚ przynajmniejzaczerwienione policzki i nierówny oddech, ale ciÄ…gle nie mogÅ‚a dojść do siebie.Biodro,gdzie jeszcze przed chwilÄ… spoczywaÅ‚a jego rÄ™ka, paliÅ‚o jak oparzone.Kiedy samochódzwalniaÅ‚, miaÅ‚a ochotÄ™ szarpnąć za klamkÄ™ i uciec.Jeszcze tylko cztery przecznice dzieliÅ‚y jÄ…od domu , a tam czekaÅ‚y cztery ciÄ…gi po jakieÅ› dwanaÅ›cie schodów.Czterdzie­ Å›ci osiem ,prawie siedem razy wiÄ™cej niż przedtem - próbowaÅ‚a zająć umys Å‚ liczeniem, ale na samÄ…myÅ›l, że znowu musi przyjąć jego wsparcie, supeÅ‚ w żoÅ‚Ä…dku zacisnÄ…Å‚ siÄ™ jeszcze mocniej.Taksówka zahamowaÅ‚a.- J e d z dalej, ja już sobie poradzÄ™.DziÄ™ki za pomoc.ZanimzdążyÅ‚a wysiąść, Aukasz już byÅ‚ przy niej.OtworzyÅ‚ drzwi i znowu poczuÅ‚a jego rÄ™kÄ™ na ciele.- Ja sama - zaprotestowaÅ‚a, próbujÄ…c siÄ™ wyswobodzić.PuÅ›ciÅ‚ jÄ… na chwilÄ™ i zwolniÅ‚taksówkÄ™, a Hanka, skrzywiona z bólu, kuÅ›­ tykaÅ‚a, a wÅ‚aÅ›ciwie skakaÅ‚a na zdrowej nodze wkierunku bramy.DogoniÅ‚ jÄ… kilkoma krokami.- Nie wygÅ‚upiaj siÄ™.Przecież widzÄ™, że ciÄ™ boli.WÅ‚aÅ›ciwieto mógÅ‚bym ciÄ™ zanieść.- No coÅ› ty.Bez przesady.- W o b e c tego oprzyj siÄ™ o mnie.- Zdecydowanym ruchem poÅ‚ożyÅ‚ jej rÄ™kÄ™ na biodrze.Co miaÅ‚a zrobić? SchowaÅ‚a but do torebki, jednÄ… rÄ™kÄ… zÅ‚apaÅ‚a siÄ™ porÄ™czy, drugÄ… wsparÅ‚ana ramieniu Aukasza.- Przygotowujesz siÄ™ do zawodów w skakaniu na jednej nodze? - zażartowaÅ‚, gdyzasapana Hanka dotarÅ‚a na pierwsze piÄ™tro.Odpocznij trochÄ™.- Nie.trzeba - wydyszaÅ‚a, nie zatrzymujÄ…c siÄ™ ani na moment.ByÅ‚a zmÄ™czona, to prawda, z trudnoÅ›ciÄ… Å‚apaÅ‚a oddech, spociÅ‚a siÄ™, bardziej z wysiÅ‚ku czyteż z emocji, trudno powiedzieć.Potrze­ bowaÅ‚a odpoczynku, ale z drugiej strony chciaÅ‚amieć tÄ™ wspinaczkÄ™ już za sobÄ….Zażenowana, napiÄ™ta do granic możliwoÅ›ci czuÅ‚a, że ladachwila wybuchnie. Jeszcze tylko trzy stopnie.jeszcze dwa.mięśnie Å‚ydek drżaÅ‚y z wysiÅ‚ku, gardÅ‚o bolaÅ‚ojÄ… jak przy bieganiu na dÅ‚uższym dystansie.Potknęła siÄ™ na ostatnim schodku.AukaszpodtrzymaÅ‚ jÄ…, oparÅ‚a siÄ™ o niego caÅ‚ym ciężarem.I wtedy poczuÅ‚a to znowu.uwiÄ™zionezwierzÄ…tko.Odsunęła siÄ™ gwaÅ‚townie, żoÅ‚Ä…dek podszedÅ‚ jej do gar­ dÅ‚a.Jakie znowuzwierzÄ…tko?! Przecież nie byÅ‚a dzieckiem!- Idz już! PoradzÄ™ sobie.- Nie chciaÅ‚a robić sceny, ale czuÅ‚a, że dÅ‚użej nie jest w stanienad sobÄ… panować.Jeszcze chwila, a zrobi coÅ› gÅ‚upieg o i wyjdzie na wariatkÄ™.- Hanka, co siÄ™ dzieje? Czy to tylko n o g a ?- Wszystk o w porzÄ…dku.Zostaw mnie już.NaprawdÄ™ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed