[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dochodzi do wniosku, żemytarstwa są dosłownie identyczne z łacińską doktryną "czyśćca" i stwierdza, że "różnicapomiędzy mitem o czyśćcu, a mitem o powietrznych mytarstwach jest taka, że jeden daje Bogusatysfakcję za pomocą męki fizycznej, a drugi daje potrzebną Mu satysfakcję za pomocą torturypsychicznej".Opowieść Teodory o przejściu przez mytarstwa krytyk nazywa "bajką pełnąherezji" , opartą na "halucynacji" kogoś, kto w czasach starotestamentowych "zostałbysprawiedliwie wyciągnięty i ukamieniowany", gdyż "był w stanie nikczemnego złudzeniaduchowego".(Nie jest jasne, dlaczego krytyk tak złości się na opowieść Teodory; jest to tylko169 jedna z wielu podobnych opowieści i nie naucza niczego innego niż one  do tego stopnia, że niewidziałem potrzeby przytaczać jej wyżej w rozdziale o mytarstwach).Te skrajne oskarżenia są osobistymi opiniami krytyka, i nie stoją za nimi oczywiście żadnedowody.Ciekawe, dlaczego tak pragnie on stworzyć własną interpretację mytarstw i odrzuca ichrozumienie w taki sposób, w jaki Cerkiew zawsze je rozumiała; karykatura, którą atakuje, nigdynie była przedmiotem nauczania w Cerkwi Prawosławnej i nie sposób dowiedzieć się, z jakiegozródła zaczerpnął te niedorzeczne interpretacje.Przez około szesnaście wieków Ojcowie Cerkwi mówili o mytarstwach jako o częściascetycznego nauczania prawosławnego, ostatecznym i decydującym etapie "niewidzialnejwojny", którą prowadzi na ziemi każdy chrześcijanin.Przez ten sam okres czasu liczne %7ływotyZwiętych i inne teksty prawosławne opisywały rzeczywiste doświadczenia prawosławnychchrześcijan, zarówno świętych, jak i grzeszników, którzy po śmierci (a czasem i przed) napotkalimytarstwa.Dla wszystkich, nie licząc małych dzieci, jest oczywiste, że nazwy "mytarstwa" nienależy przyjmować dosłownie; jest to metafora, którą Wschodni Ojcowie uznali za właściwą dlaopisania rzeczywistości, na którą natrafia dusza po śmierci.Jest także oczywiste dla wszystkich,że niektóre elementy w opisach owych mytarstw są metaforyczne i obrazowe.Same jednakżeopowieści nie są ani "alegoriami", ani "bajkami", lecz szczerymi opowieściami o osobistychdoświadczeniach w najbardziej adekwatnym języku, jakim dysponuje opowiadający.Jeśli opisymytarstw wydają się niektórym ludziom zbyt "żywe", to zapewne dlatego, że nie są oni świadomirzeczywistej natury niewidzialnej wojny prowadzonej w trakcie tego życia.Teraz też jesteśmynieustannie okrążeni biesowskimi kusicielami i oskarżycielami, lecz nasze duchowe oczy sązamknięte, i widzimy tylko wyniki ich działalności  grzechy, w które wpadamy, namiętności,które się w nas rozwijają.Lecz po śmierci oczy duszy są otwarte na rzeczywistość duchową iwidzą (zazwyczaj po raz pierwszy) rzeczywiste byty, które nas atakowały podczas naszegożycia.W prawosławnych opowieściach o mytarstwach nie ma zupełnie żadnego pogaństwa, żadnegookultyzmu, żadnej "orientalnej astrologii", żadnego "czyśćca".Owe mytarstwa uczą nas raczejodpowiedzialności każdego człowieka za jego własne grzechy, faktu, że przy śmierci ma miejscepodsumowanie jego sukcesu lub porażki w bitwie przeciwko grzechowi (sąd szczegółowy), i żedemony, które kusiły go na przestrzeni życia czynią na niego swoją ostatnią napaść na końcujego życia, lecz że mają moc tylko nad tymi, którzy niewystarczająco walczyli w niewidzialnejwojnie w tym życiu.170 Co do formy literackiej w której są wyrażane, mytarstwa pojawiają się zarówno w służbachBożych Cerkwi (poezja cerkiewna), jak i w pismach ascetycznych Ojców i w %7ływotach Zwiętych.%7ładen prawosławny nie czyta tych tekstów w prymitywnie dosłowny sposób w jaki przeczytał jekrytyk, lecz podchodzi do nich z szacunkiem i bojaznią Bożą, poszukując korzyści duchowej.Każdy duchowy ojciec, który starał się wychować swoje duchowe dzieci w starodawnej tradycjipobożności prawosławnej może potwierdzić korzystny wpływ prawosławnych zródełmówiących o mytarstwach; i rzeczywiście, świętej pamięci arcybiskup Andrzej zNowodiwiejewa, powszechnie kochany i szanowany ojciec duchowy, używał dokładniedwudziestu mytarstw, przez które, jak to opisano, przechodziła Teodora, jako fundamentu dlabardzo skutecznego przygotowania do sakramentu spowiedzi przez jego dzieci duchowe.Jeśliteksty te powodują w człowieku XX wieku jakąś "dysharmonię", to wina leży po stronie naszychpobłażliwych, permisywnych czasów, które zachęcają do niewiary i luznej postawy wobecprawdziwie przerazliwych rzeczywistości innego świata, zwłaszcza rzeczywistości piekła i sądu.Nauczanie o mytarstwach w zródłach prawosławnych nigdy nie było określane jako "dogmat",należąc raczej do tradycji pobożności prawosławnej; ale nie znaczy to, że jest to coś"nieważnego" lub coś, co jest sprawą "prywatnej opinii".Było ono głoszone wszędzie i zawsze wCerkwi, gdziekolwiek przekazywano prawosławną tradycję ascetyczną.Jeśli ten tematznajdował się poza obszarem zainteresowań teologów prawosławnych ostatnich czasów, działosię tak właśnie dlatego, że teologowie owi należeli bardziej do świata akademickiego niż dotradycji ascetycznej.Jednakże teologowie o ukierunkowaniu bardziej tradycyjnym, jak równieżci, dla których prawosławna tradycja ascetyczna jest czymś żywym, poświęcali temu tematowiwiele uwagi.Poza Cerkwią Rosyjską, gdzie nauczanie o mytarstwach było dokładnie omawiane ibronione przez św.biskupa Ignacego Brianczaninowa, św.biskupa Teofana Zatwornika,metropolitę moskiewskiego Makarego, św.Jana Kronsztadzkiego, św.arcybiskupa JanaMaksymowicza, protoprezbitera Michała Pomazańskiego i wielu innych nauczycieli i teologów,było ono najbardziej podkreślane w Cerkwi Serbskiej, gdzie zajmuje honorowe miejsce wTeologii Dogmatycznej św.archimandryty Justyna Popovicia.Jednakże nauczanie to w ostatnichlatach przyciąga coraz więcej uwagi, w miarę jak tłumaczenia prawosławnej literaturyascetycznej i służb Bożych stały się bardziej dostępne w językach zachodnich.Wspomnimy tutajkilka fragmentów na temat mytarstw, które ukazały się w angielskich wydaniach w ciągu kilkuostatnich lat i nie zostały jeszcze przytoczone w ciągu tej książki.Z Pięćdziesięciu duchowych mów św.Makarego Wielkiego, jednej z podstawowych pracprawosławnej literatury ascetycznej:171 "Gdy dusza człowieka wyjdzie z ciała, to dokonuje się przy tym pewna wielka tajemnica.Albowiem jeśli winna jest ona wielu grzechów, to przychodzą tłumy demonów i niedobrzyaniołowie i ciemne siły chwytają duszę ową i trzymają u siebie.I nikt nie powinien się temudziwić dlatego, że jeśli dusza w tym życiu, będąc w świecie tym, ulegała im i słuchała ich i byłaich niewolnicą, to tym bardziej trzymają ją oni i pozostaje ona w ich władzy po odejściu zeświata" [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed