[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Wiedziała, że powinna czuć wstyd, lecz zamiast tego przepełniała ją radość.-Słyszałam, że to.wymaga czasu, że nie od początku wszystko się udaje.- Ja też tak słyszałem - odparł Eden.- Myślisz, że drzemie w nas naturalny talent uprawiania ze sobąmiłości? - Pewnie tak - przyznała Maude.- Wydaje mi się, że wszystko działa dokładnie jak należy.Na wszelki wypadek powinniśmy toponownie sprawdzić.-Pocałował Maude w szyję.Poczuła, że mąż się uśmiecha.- Ile czasu minęło,odkąd powiedziałem, że cię kocham? - zapytał zduszonym głosem.- Kilka minut, czuję się zaniedbana.- Doprawdy? - Eden wyprostował się i zmarszczył brwi.- Nie.Czuję się bardzo kochana.Czy mówiłam ci już, jak bardzo podziwiam cię za to, że poszedłeś domojego ojca, skonfrontowałeś się z Ravenhurstami i stawiłeś czoło matce? Nie miałam prawa pouczaćcię na temat dumy, bo sama mam266Louise Allenjej w sobie za dużo, a mimo to przełknąłeś moją odmowę, wybaczyłeś brak zaufania i ofiarowałeś mi.to wszystko.- Nauczyłaś mnie miłości, pokazałaś różne jej odcienie.Nie sądziłem, że kiedykolwiek zdołam kogośpokochać, skoro jedyne, co mogę zaoferować w zamian, to niepewność, lęk, a w końcu cierpienie.Ocaliłaś mnie, Maude, uleczyłaś.Jestem gotów oddać ci swoje życie, a tym bardziej dumę.-1 miłość.Przyszło mi na myśl, że jeszcze coś mógłbyś mi ofiarować.- Maude przyciągnęła do siebieEdena.Ich ciała splotły się ze sobą, jakby zostały dla siebie stworzone.- Ile chciałbyś mieć dzieci?Maude bała się zadać Edenowi to pytanie.Obawiała się, że nieszczęśliwe dzieciństwo zabiło w niminstynkt ojcowski.Usta Edena wygięły się w leniwym, zmysłowym uśmiechu.- Jedno dla ciebie, jedno dla mnie, jedno dla nas.Wszystkie równie mocno kochane i zrodzone zmiłości
[ Pobierz całość w formacie PDF ]