[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.WiÄ™kszość stolików w barze zajmowaÅ‚y pary, któredopiero co siÄ™ poznaÅ‚y dziÄ™ki Blythe & Company.Gwar ichrozmów byÅ‚ wystarczajÄ…co gÅ‚oÅ›ny, byÅ›my mieli odrobinÄ™prywatnoÅ›ci podczas rozmowy.PrzyglÄ…daÅ‚am siÄ™ twarzyJacka.MiaÅ‚ wysokie czoÅ‚o, wokół oczu zaczęły mu siÄ™pojawiać kurze Å‚apki.MiaÅ‚ maÅ‚y nos jak na mężczyznÄ™-wyglÄ…daÅ‚ przez to jak chÅ‚opiec.Cienkie wargi odsÅ‚aniaÅ‚y biaÅ‚ei równe zÄ™by.Krótka broda o odcieÅ„ jaÅ›niejsza niż wÅ‚osyskrywaÅ‚a jego prostokÄ…tny podbródek.Cholera.Nie przepadamza brodami.Nasze oczy siÄ™ spotkaÅ‚y i uÅ›wiadomiÅ‚am sobie, że też mi siÄ™przyglÄ…daÅ‚.- Dziwnie, nie? - powiedziaÅ‚ z nerwowym uÅ›miechem.OdwzajemniÅ‚am uÅ›miech, który byÅ‚ moim tikiem nerwowym.- Bardzo.- Wiesz, nawet nie wiem, jak masz na nazwisko.- PodaÅ‚ midÅ‚oÅ„ przez stół.- Ja jestem Jack Harmer.Jack Harmer.Aadnie.Anne Harmer.Anne Blythe Harmer.Niezle.Jezu.Czy ja mam dwanaÅ›cie lat?- Ja jestem Anne Blythe.MiÅ‚o mi ciÄ™ poznać.- UÅ›cisnęłamjego dÅ‚oÅ„ po raz drugi tego wieczoru.Wciąż byÅ‚a pewna, suchai ciepÅ‚a.MiÅ‚o.- Anne Blythe.To nazwisko brzmi dziwnie znajomo.- Tak poza nazwÄ… Blythe & Company? -Tak.- PiszÄ™ dla magazynu Twist".Przez chwilÄ™ siÄ™ zastanawiaÅ‚, a potem kiwnÄ…Å‚ gÅ‚owÄ….- CzytaÅ‚em parÄ™ twoich tekstów.To ty napisaÅ‚aÅ› ten artykuÅ‚ omałżeÅ„stwach aranżowanych, prawda?-Tak.- Ciekawy wybór tematu.PoczuÅ‚am gorÄ…co na karku.- MówiÄ…, żeby pisać o tym, co siÄ™ zna.- Tak mówiÄ….Kelner podszedÅ‚, by zebrać zamówienie.- Buenas noches, señor, señorita.Czego siÄ™ paÅ„stwo dziÅ›napijÄ…?- Una cerveza - powiedziaÅ‚am.- Dos - dodaÅ‚ Jack.Kelner odszedÅ‚.ZachichotaÅ‚am.-Co?- PowiedziaÅ‚ do mnie señorita, jakbym byÅ‚a nastolatkÄ….- Dla mnie wyglÄ…dasz mÅ‚odo.- DziÄ™kujÄ™.Chyba.Ty też piszesz? -Mhm.- A co piszesz?- Głównie artykuÅ‚y do magazynu Outdoor".WydaÅ‚em teżparÄ™ powieÅ›ci.- Jakich?- Różnych.OsiÄ… akcji ostatniej powieÅ›ci byÅ‚ rajd przygo-dowy.- A co to takiego?- To siedmiodniowa wyprawa, podczas której siÄ™ biega,chodzi po górach, wspina i uprawia rafting.- ByÅ‚eÅ› na czymÅ› takim?- Jasne.StÄ…d ten pomysÅ‚.- Czyli rajdy przygodowe, magazyn Outdoor".LubiszspÄ™dzać czas poza domem, co?- Na to wyglÄ…da.A ty? Też to lubisz? WydawaÅ‚o siÄ™, że zemnÄ… flirtuje.Ciekawe.- Czasami.- To znaczy?- WstydzÄ™ siÄ™ tego.PochyliÅ‚ siÄ™ do mnie.PachniaÅ‚ trochÄ™ mydÅ‚em, a trochÄ™ jakbylasem.- Teraz już musisz mi powiedzieć.Kelner wróciÅ‚ z naszymi piwami.Nerwowo wzięłam Å‚yk,zastanawiajÄ…c siÄ™, co mu powiedzieć, o ile w ogóle coÅ› mówić.- OÅ›wiecisz mnie w koÅ„cu? - spytaÅ‚ Jack.Jak siÄ™ powiedziaÅ‚o a", trzeba powiedzieć b".- To nic wielkiego.ChodziÅ‚am kiedyÅ› z facetem, który lubiÅ‚jezdzić pod namiot, wiÄ™c spÄ™dziÅ‚am sporo czasu w lesie.Alesama nie wiem, czy to lubiÄ™.- SpodziewaÅ‚em siÄ™ czegoÅ› o wiele gorszego.- No proszÄ™, naprawdÄ™?W tej grze ja też miaÅ‚am prawo poflirtować.-Mhm.- Na przykÅ‚ad?- No nie wiem.%7Å‚e przez ostatnie trzy lata nie wyÅ›ciubi-Å‚aÅ›nosa z domu i jesteÅ› tu tylko dlatego, że bierzesz za dużoprochów, żeby siÄ™ poÅ‚apać, co siÄ™ dzieje.CzegoÅ› w tym stylu.StÅ‚umiÅ‚am Å›miech.- No tak, to każdemu od razu przyszÅ‚oby do gÅ‚owy.UÅ›miechnÄ™liÅ›my siÄ™ do siebie.Aadnie siÄ™ uÅ›miechaÅ‚.- WiÄ™c.to jest najbardziej zwariowana rzecz, jakÄ… w życiuzrobiÅ‚aÅ›?- W sumie tak.A dla ciebie?- Zdecydowanie.- To dobrze, bo gdybyÅ› zrobiÅ‚ coÅ› bardziej szalonego,podpadaÅ‚byÅ› pod kategoriÄ™ przypuszczalnych pacjentówszpitala psychiatrycznego, a to chyba nie jest najlepszy ma-teriaÅ‚ na męża.-1 tu rodzi siÄ™ pytanie.- Co my tu robimy? - powiedzieliÅ›my równoczeÅ›nie.- ZdradzÄ™ ci swoje sekrety, jeÅ›li ty zdradzisz mi swoje-powiedziaÅ‚am, zaskoczona swojÄ… zuchwaÅ‚oÅ›ciÄ….PociÄ…gnÄ…Å‚ duży Å‚yk piwa.- Cóż, byÅ‚em w paru dÅ‚uższych zwiÄ…zkach, które nie wy-paliÅ‚y.Sam nie wiem czemu.Do tego pracujÄ™ prawie caÅ‚y czassam, wiÄ™c ciężko kogoÅ› poznać.Zawsze myÅ›laÅ‚em, że w tymwieku bÄ™dÄ™ już miaÅ‚ żonÄ™ i dzieci.KtóregoÅ› razu kolegapowiedziaÅ‚ mi, że poznaÅ‚ żonÄ™ przez Blythe & Company.Wciąż sÄ… małżeÅ„stwem i majÄ… dwójkÄ™ Å›licznych dzieciaków.Wiele o tym myÅ›laÅ‚em, aż w koÅ„cu stwierdziÅ‚em, że raz kozieÅ›mierć.- Czyli jesteÅ› caÅ‚kiem normalny? PoÅ‚ożyÅ‚ dÅ‚oÅ„ na piersi.- PrzysiÄ™gam, jestem caÅ‚kiem normalny.Teraz twoja kolej.Moja kolej? Czemu ja tam byÅ‚am?- ZakoÅ„czyÅ‚am dÅ‚ugi zwiÄ…zek z facetem, z którym nigdy niepowinnam być, po czym uÅ›wiadomiÅ‚am sobie,że nigdy nie powinnam być z żadnym z moich byÅ‚ych.Wszyscy znajomi albo sÄ… już po Å›lubie albo wkrótce siÄ™ po-biorÄ…, majÄ… dzieci.Też tego chcÄ™, a nie wiedziaÅ‚am, jak tozrobić.UznaÅ‚am, że potrzebujÄ™ pomocy.- Czyli też jesteÅ› caÅ‚kiem normalna? SkrzyżowaÅ‚am palce ipoÅ‚ożyÅ‚am na piersi.- Przyrzekam na wszystko.- Jak trafiÅ‚aÅ› na Blythe & Company?- PomyÅ›lisz, że to gÅ‚upie.- Powiedz - poprosiÅ‚, znów siÄ™ do mnie pochylajÄ…c.-ZnalazÅ‚am wizytówkÄ™ Blythe & Company na ulicyw dniu, gdy zerwaÅ‚am z moim byÅ‚ym.Potem dowiedziaÅ‚amsiÄ™, czym siÄ™ zajmuje ta firma, i uznaÅ‚am, że to znak.- Wierzysz w znaki?- Tak naprawdÄ™ to nie.- JesteÅ› trochÄ™ dziwna, prawda?- Być może.SpojrzaÅ‚ na zegarek.- Już prawie wpół do ósmej.Idziemy na kolacjÄ™?- Chodzmy.WstaliÅ›my i przeszliÅ›my przez brukowany placyk do Å›cieżki.- Trzymaj siÄ™ blisko mnie, to siÄ™ nie zgubisz, Anne - po-wiedziaÅ‚ żartobliwie.WyciÄ…gnÄ…Å‚ dÅ‚oÅ„, a ja podaÅ‚am mu swojÄ….UÅ›cisnÄ…Å‚ jÄ…delikatnie i poprowadziÅ‚ mnie w stronÄ™ restauracji.Przydrzwiach kelner odhaczyÅ‚ nasze nazwiska na liÅ›cie i zapro-wadziÅ‚ nas do stolika dla dwojga z niesamowitym widokiem naocean.Jack rozejrzaÅ‚ siÄ™ po restauracji, patrzÄ…c na inne parypogrążone w rozmowie.- Jak myÅ›lisz, o czym oni wszyscy rozmawiajÄ…?- O tym, co my.ChcÄ… siÄ™ lepiej poznać.- Ciekawe, ile osób myÅ›li, że Blythe & Company spieprzyÅ‚osprawÄ™? - WziÄ…Å‚ do rÄ™ki menu i zaczÄ…Å‚ przerzucać kartki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]