[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jeszcze dziś przekaż dziesięć dolarówalbo więcej, abyśmy mieli pewność, że będziemy mieli środki, by pokonać prezydenta Obamę.(-)Dziękuję, że jesteś ze mną.Mitt Romney.A to kolejny przykład listu proszalnego, tym razem napisanego i rozsyłanego, przynajmniejteoretycznie, przez Michelle Obamę: Marcin,zawsze zadziwia mnie, jak Barack wyważa swoje obowiązki prezydenta, męża i taty.Ale czasaminawet on potrzebuje trochę pomocy.Ta kampania wymaga, abyśmy się wszyscy dorzucili.(-)Proszę, wesprzyj tę kampanię, przekazując jeszcze dzisiaj trzy dolary lub więcej.(-)W imieniu nas wszystkich dziękuję.Michelle.Ze wstydem, ale szczerze przyznam też, że gdy dostałem pierwszego takiego maila, chyba jeszczew roku 2007, myślałem, że naprawdę napisał do mnie Barack Obama i że to oznacza, że będę miałz nim wywiad.Ha, ha, ha& O święta naiwności.Podejrzewam, że ani Romney, ani Obama, aniClinton czy McCain nawet nie znają treści e-maili, które są hurtowo rozsyłane po całej Ameryce.Swoją drogą, nie widzę jakoś naszych polityków proszących pana Wojciecha czy panią Barbaręo dwa złote na kampanię.Toż ludzie pogoniliby takich polityków, gdzie pieprz rośnie.Wyborczy cyrk rozpoczyna się na całego w pierwszych dniach stycznia roku, w którym wybory sięodbywają.Cały polityczny i dziennikarski świat zaraz po sylwestrze ściąga do Des Moines, stolicystanu Iowa.O rolniczym stanie Iowa, który jak mówią złośliwi, słynie z uprawy kukurydzy orazz uprawy kukurydzy, zapewne mało kto słyszał, jeszcze mniej ludzi słyszało o Des Moines.I o stanie,i o jego stolicy świat przypomina sobie, gdy rozpoczynają się prezydenckie prawybory.A startująwłaśnie w Iowa, gdzie zamiast w tradycyjnym głosowaniu poparcie dla kandydatów wyraża się naspecyficznych sejmikach.Prawybory to jedyny sposób wyłonienia kandydata partii politycznej, który ma walczyć o BiałyDom.W każdym stanie w zależności od wyniku prawyborczego głosowania albo sejmiku kandydatdostaje określoną liczbę delegatów.W stanie, w którym obowiązuje zasada zwycięzca zgarnia całąpulę , rywale zwycięzcy dostają zero delegatów.To delegaci będą głosowali na partyjnej konwencjii to oni ostatecznie wybiorą prezydenckiego kandydata swojej partii.Takie konwencje odbywają sięzawsze na przełomie sierpnia i września.A zatem cyrk objazdowy rusza w mroznym jak cholera Iowa, pózniej jest maleńki stan NewHampshire w Nowej Anglii i tak dalej przez pięćdziesiąt stanów, terytoriów zależnych USA,a kończąc na Dystrykcie Kolumbii znanym też jako Waszyngton, stolica Stanów Zjednoczonych.Republikanie na swojej konwencji w 2012 roku byli zjednoczeni bardziej wokół niechęci do Baracka Obamy niż miłości do MittaRomneyaW przypadku kampanii z 2008 roku gnaliśmy naszą ekipą jak szaleni od prawyborów do prawyborów,od stanu do stanu.Lataliśmy w te i z powrotem po całej Ameryce.W samolotach spędziliśmy tyleczasu, że zaczęliśmy rozpoznawać pilotów, stewardów i stewardesy.Wtedy naprawdę cały świat miałdosyć ośmiu lat Georga Busha, a poza tym wszyscy emocjonowali się bratobójczym bojem HillaryClinton i Baracka Obamy o prezydencką nominację demokratów.Wysłuchałem wielu przemówieńBaracka Obamy, obserwując go z bliska, na wyciągnięcie reki, i ta wstępna fascynacja zaczęła topnieć.Coraz częściej słyszałem opinie, że pięknie przemawia, ale są to tylko słowa, słowa, słowa.Wehikuł czasu naprawiony, Abraham Lincoln jak żywy na konwencji republikanów w Tampie w 2012 rokuWalka o nominację osiągała temperaturę wrzenia, po każdych kolejnych prawyborach wszyscymieli nadzieję, że już teraz, że wreszcie będzie wiadomo, Clinton czy Obama.Ale przez długiemiesiące okazywało się, że kandydaci idą łeb w łeb i ciągle nie było jasne, kto będzie miał niezbędnąliczbę delegatów, by zapewnić sobie nominację.Dopiero w czerwcu 2008 roku Hillary Clintonostatecznie wycofała się z walki i na ostatniej prostej w wyścigu został sam Obama.Kulminacją tego prawyborczego procesu są wspomniane już konwencje partyjne.Trwają kilka dnii to tam kandydat ogłasza, że z pokorą przyjmuje prezydencką nominację.Są przemówieniawyćwiczone do ostatniego gestu i wykrzyknika.Są spontaniczne owacje i polityczny marketing.OdAmerykanów tego ostatniego uczy się cały świat.Na konwencji Partii Demokratycznej w Denverwidziałem polskiego polityka, który był uważany za współarchitekta wyborczego sukcesu jednejz prawicowych formacji politycznych.Też przyjechał obserwować i się uczyć.A pózniej przychodzi czas na debaty, trzy prezydenckie i jedną wiceprezydencką.Co dzieje siępodczas samej debaty, można zobaczyć na telewizyjnym ekranie.Fajniejsza jest kuchnia.Dziennikarze debacie przyglądają się w osobnej sali, w której oprócz monitorów i komputerów mamyteż dostęp do spin alley
[ Pobierz całość w formacie PDF ]