[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. W jaki sposób go zobaczę? To bardzo proste.Musi pani jednak zrozumieć, że ma pani być sama.Nie możemypokazywać statuy wielu osobom, to oczywiste.Jeśli przyprowadzi pani kogoś lub jeśli ktośbędzie panią śledził, proszę zapomnieć o posągu.Czy to jasne? Tak. Doskonale.Musi pani przejechać Nil, wziąć taksówkę i dojechać do małej wioski zwanejQurna, która leży& Znam tę wioskę  oznajmiła Eryka. To ułatwia sprawę  zaśmiał się Lahib. W wiosce jest mały meczet. Wiem. Ach, to wspaniale.Nie powinna pani zatem mieć żadnych problemów.Proszę przybyć domeczetu dziś wieczorem, o zmierzchu.Jeden z pośredników spotka się z panią i pokażeposąg.Nic więcej. W porządku  powiedziała Eryka. Jeszcze jedno  dodał Zayed. Gdy dostanie się pani na zachodni brzeg, proszę wynająćtaksówkę, która zaczeka na panią na skraju wioski.Za dodatkowego funta.W przeciwnymrazie trudno będzie coś złapać w drodze do przystani promowej. Dziękuję bardzo  rzekła, wzruszona troską Lahiba. Arab obserwował Erykę idącą wzdłuż Shari el Muntazah w kierunku Winter Palace Hotel.Odwróciła się, a on pomachał jej ręką.Potem szybko zamknął drzwi i zabezpieczył jedrewnianą belką.W schowku pod jedną z podłogowych klepek ukrył swe najcenniejszeantyki i starożytną ceramikę.Zaryglował tylne drzwi i ruszył w stronę stacji kolejowej.Byłpewien, że zdąży na pociąg do Asuanu, odchodzący o dziewiętnastej.Spacerując po nadbrzeżu, Eryka poczuła się znacznie lepiej niż przed wizytą w  CurioAntique Shop.Jej obawy nie sprawdziły się.Lahib Zayed okazał się człowiekiem szczerym,przyjacielskim i troskliwym.Rozczarował ją jedynie fakt, że nie ujrzy posągu aż dowieczora.Spojrzała w niebo licząc, ile czasu pozostało do zachodu słońca.Została jej godzina.Wystarczająco dużo czasu, by wrócić do hotelu i przebrać się w dżinsy przed podróżą doQurny.Zbliżając się do majestatycznej świątyni, otoczonej teraz nowoczesnym miastem, Erykazatrzymała się gwałtownie.Nie przyszło jej do głowy, że nadal może być śledzona.Jeśli tak jest, cały plan pójdzie na marne.Odwróciła się, by sprawdzić, czy ktoś za nią nieidzie.Zupełnie zapomniała o tym człowieku.Dostrzegła wielu przechodniów, ale żaden znich nie był krzywonosym mężczyzną w czarnym garniturze.Eryka rzuciła okiem nazegarek.Musiała mieć pewność, że nikt jej nie śledzi.Skręciła w stronę świątyni, szybko kupiła bilet iprzeszła między wieżyczkami frontowego pylonu.Wkroczyła na dziedziniec Ramzesa IIotoczony dostojnym, podwójnym szeregiem kolumn w kształcie wiązek papirusu inatychmiast skręciła na prawo, do małej kaplicy boga Amona, skąd mogła obserwowaćwejście i cały dziedziniec.Dokoła kręciło się około dwudziestu turystów fotografującychposągi Ramzesa II.Eryka postanowiła zaczekać przez piętnaście minut.Jeśli nikt się niepojawi, zapomni o swym  cieniu.Zerknęła do kaplicy i spojrzała na reliefy.Wyrzezbiono je w czasach Ramzesa II, alebrakowało im charakteru dzieł z Abydos.Rozpoznała wizerunki Amona, Mut i Chonsu.Kiedy ponownie spojrzała na dziedziniec, zamarła.Khalifa okrążył skraj pylonu, mijając ją wodległości pięciu stóp.Jego twarz wyrażała zaskoczenie.Wsunął dłoń pod marynarkę, bywydobyć pistolet, powstrzymał się jednak, wyciągnął rękę, uśmiechnął się pod nosem izniknął z pola widzenia.Eryka zamrugała oczami.Kiedy ocknęła się z osłupienia, wybiegła z kaplicy i spojrzała wprzejście między dwoma rzędami kolumn.Mężczyzny już nie było.Zarzuciła torbę na ramię iwybiegła z terenu świątyni.Wiedziała, że czekają ją kłopoty, że jej prześladowca możezniweczyć wszystkie plany.Dotarła do esplanady nad Nilem i rozejrzała się w obie strony.Musiała go zgubić.Zerknęła na zegarek i spostrzegła, że zrobiło się już pózno. Przypomniała sobie, że on nie podążał jej śladem tylko raz  gdy odwiedziła wioskę Qurna iskrajem pustyni przywędrowała do Doliny Królów.Pomyślała, aby wykorzystać ten szlak wprzeciwną stronę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed