[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jake podszedł do ściany.Z bliska malowidło wyglądało niepokojąco.Na środku oceanunamalowano błękitny, podobny do kwarcu kryształ, pokryty skomplikowanymi inskrypcjami.Wydawał się emanować magiczną mocą, burzącą morze wokół w potężnej wodnej eksplozji.Nabrzegach sceny widniały obrazy destrukcji: tonące statki, wzywający pomocy żeglarze,przybrzeżne miasta ginące pod gigantycznymi falami. Co to może być?  spytał, wskazując na kryształ.Topaz podeszła bliżej i przyjrzała mu się, marszcząc brwi. Moja wiedza o chińskiej mitologii jest wprawdzie ciut podrdzewiała  wyznał Nathan ale czy to nie jest Lazurytowy Wąż? Jaki wąż?  Jake wytrzeszczył oczy. Lazurytowy.To smoczy kamień  odpowiedziała Topaz, ale Jake wciąż miał głupawąminę, więc mówiła dalej:  Smocze kamienie są częścią chińskiego folkloru od tysięcy lat.Tomityczne kryształy dające władzę nad rzekami i oceanami.Budzą moc wodnych bóstw poprzez kontakt z wodą.Są kamienie duże i małe, o różnych poziomach mocy, a Lazurytowy Wąż jestbodaj najsłynniejszy i najbardziej niebezpieczny z nich wszystkich, bo pozwala okiełznać potęgęwszystkich mórz świata.Mówi się, że Qin Shi Huang, pierwszy prawdziwy cesarz Chin& Ten, który zaczął budować Wielki Mur Chiński  wtrącił Nathan. I kazał pochowaćsię z armią glinianych żołnierzy, żeby dotrzymywali mu towarzystwa w zaświatach. No więc mówi się, że Qin Shi był w jego posiadaniu, ale nawet on tak bardzo bał sięjego potęgi, że trzymał go w jadeitowej szkatułce, której miejsce ukrycia znał tylko on sam. Tak, ale to tylko legenda  powiedział Nathan. Nie zapominajmy o tym.Nikt w całejhistorii świata nie widział tego kamienia na oczy.A ta opowieść ma dwa tysiące lat.Wodząc wzrokiem po malowidle, Jake spostrzegł nagle błysk zawiasów i klamki, a zarazpotem ledwie widoczny prostokąt, zagubiony wśród rozszalałych kolorów.W ścianę wprawionebyły zamaskowane drzwi.Jake obrócił klamkę i skrzydło otworzyło się na niewielki podesti schody. Muszą prowadzić do jednej z wież  powiedział Jake, przypominając sobie bryłębudynku.Agenci dobyli mieczy i zaczęli ostrożnie wspinać się po schodach.Na górze zatrzymalisię przed grubymi metalowymi drzwiami, lekko uchylonymi.Nathan ostrożnie pchnął jeczubkiem klingi i wszyscy troje weszli do niewielkiego pomieszczenia przypominającego mnisiącelę.Zobaczyli zakratowane okno, posłanie ze słomy i blaszany nocnik.Oprócz tego był tamjeszcze tylko jeden przedmiot: zakurzony obraz w połamanej ramie, odwrócony zamalowanąpowierzchnią do ściany.Jake odwrócił go i nagle zachłysnął się haustem powietrza. C-c-co? Jak& ?  wyjąkał, dogłębnie wstrząśnięty.Patrzył na malowidło przedstawiające Xi Xianga w towarzystwie& jego brata Filipa.Obaj wyglądali jak wojenni bohaterowie, uśmiechnięci, zakuci w lśniące chińskie pancerze.DłońXi Xianga spoczywała na ramieniu Filipa. Ja& nie rozumiem. Jake owi trzęsły się dłonie.Nathan i Topaz wymienili zatroskane spojrzenia. To tylko malowidło  powiedziała Topaz. Namalować można wszystko.Obraz możekłamać.Spróbowała wyjąć mu obraz z rąk, ale Jake nie puścił.Ostrożnie starł kurz z twarzy brata.Filip był uderzająco przystojnym chłopcem: miał prostokątną szczękę, podbródek z dołeczkiemi ledwie widoczny cień zarostu.Był starszy i silniejszy od Jake a, ale obaj mieli takie samekręcone, ciemne włosy i brązowe oczy.Te oczy patrzyły teraz prosto na Jake a.Jaką historięchciały mu opowiedzieć? Czy Filip naprawdę sprzymierzył się z Xi Xiangiem? Czy raczej byłjego więzniem?Jake odwrócił się, by spojrzeć na posłanie.Na sienniku widniał odciśnięty ślad po byłymmieszkańcu celi. Czy& czy on tutaj spał? Już dobrze, Jake.Już dobrze  wyszeptała Topaz, delikatnie łapiąc go za ramiona.Wyrwał się jej szarpnięciem. Gdzie on teraz jest? Czy on nie żyje? Gdzie on jest?Jego głos grzmiał wśród ceglanych ścian.Jake opadł na kolana i wbił rękę w siennik,jakby liczył na to, że jakimś magicznym sposobem wyciągnie stamtąd Filipa. Gdzie on jest?!  zawołał znowu, odrzucając posłanie na bok.Nathan i Topaz bezskutecznie usiłowali go uspokoić. Co oni mu zrobili?  wybełkotał Jake, wstając chwiejnie, nieprzytomny z rozpaczy. Nagle znieruchomiał, widząc, że w słomie coś metalicznie połyskuje.Był to zegarek narękę, z pękniętym szkiełkiem i zerwanym paskiem.Jake podniósł go z namaszczeniem, niczymnajświętszą relikwię. Dostał to ode mnie  wymamrotał. Był taki stragan na bazarku w Greenwich, gdziesprzedawali stare zegarki.Wiedziałem, że mu się spodoba, bo miał wygrawerowany statek.Filipkochał statki.Nigdy do końca nie rozumiałem dlaczego& Dopóki nie spotkałem was,oczywiście.Powiedział, że nigdy go nie zdejmie.Jake odwrócił znalezisko i zaskoczyła go kolejna niespodzianka: wiadomość wydrapanadrobnym pismem na metalowej kopercie.Musiał przysunąć zegarek do oczu, aby móc jąodczytać.Powiedzcie rodzinie, że ich kocham.Odnajdzcie Lazurytowego Węża  przez WrotaOceanu, K Czy to na pewno napisał Filip?  spytała ostrożnie Topaz.Jake skinął głową, w zamyśleniu przesuwając palcem po literach. Mogę zobaczyć?  Przyjrzała się napisowi z bliska. Dlaczego podpisał się inicjałemK? Czy miał jakiś pseudonim? Nie. Ale jesteś całkowicie pewien, że to jego? Na sto procent  odpowiedział z mocą. Wrota Oceanu& Czy ktoś z was ma jakieśpojęcie, co to może być?Topaz i Nathan spojrzeli po sobie i pokręcili głowami. Pierwsze słyszę  wyznał Nathan.Jake wsunął zegarek do kieszeni i zdarł obraz z ramy. Bess na pewno wie coś więcej  powiedział. Chodzmy.Ale kiedy zbiegli na dół i otworzyli spiżarnię, odkryli, że Bess tam nie ma.Dziewczynaodepchnęła na bok kredens i wymknęła się przez uchylne okienko.Jake pognał przez ogród w stronę pomostu. Aodzi też nie ma  powiedział, kiedy dogonili go pozostali.Nagle ich twarze oświetlił rozbłysk jasnego światła.Bum!  powietrzem targnęłaeksplozja po drugiej stronie rzeki.Chwilę pózniej kolejny wybuch pchnął ponad wodą falęgorąca. Co, do demona&  zaczął Nathan.W pewnej odległości od nich, w górze rzeki, płonął statek.Ogień lizał już żagle,strzelając w ciemniejące niebo fontannami iskier.Na pokładzie panował chaos, marynarzeskakali do wody, uciekając przed piekłem, na nabrzeżu tłoczyli się ludzie z wiadrami pełnymiwody.Nagle kolejna eksplozja rozerwała ładownię statku, wyrzucając wysoko w powietrze ludzi,którzy pozostali na pokładzie.Ogłuszony falą uderzeniową Jake potrząsnął głową, próbującodzyskać słuch [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed