[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tylko w ten sposóbmogłem bezpiecznie funkcjonować.- Wstał z ławki.Po raz pierwszy,odkąd sięgała pamięcią, wyglądał starzej, niżby na to wskazywała jegometryka.-Czasami tak bardzo ją przypominasz.Twój śmiech.Twojażyczliwość.Ale ty jesteś bardziej praktyczna od niej, i nie tak naiwna.- Jak ty.- W ostatecznym rozrachunku jesteś sobą i właśnie to kocham.Zawsze kochałem.- Nigdy nie czułam się.bardzo kochana.- Wiem, i nie potrafiłem wymyślić sposobu, żeby to zmienić, więcpróbowałem zrekompensować ten brak bardzo skrupulatnym podejściemdo twojej kariery.Musiałem przekonać samego siebie, że staram się dlaciebie, jak mogę, ale cały czas wiedziałem, że to nie wystarczy.Absolutnienie wystarczy.403RS Ogarnęła ją litość, a także smutek z powodu tego, czego nie dane jejbyło zaznać; nabrała też pewności, że jej matka, kobieta, którą opisywałojciec, byłaby bardzo zmartwiona, widząc go w takim stanie.Potarł nos.- Obserwowałem cię po odejściu Lance'a, widziałem, jak cierpisz, inie byłem w stanie cię pocieszyć.Chciałem go zabić.A potem twojemałżeństwo z Bramem.Nie mogę zapomnieć o przeszłości, ale wiem, żego kochasz, więc próbuję zapomnieć.Już chciała zaprotestować, ale przygryzła wargi.- Tato, rozumiem, że sprawiam ci przykrość, mówiąc, że sama muszękierować swoją karierą, ale po prostu chcę.żebyś był moim ojcem.- Wyraziłaś się w tej sprawie jasno.- Usiadł na ławce naprzeciwkoniej; sprawiał wrażenie nie tyle obrażonego, ile udręczonego.- Ale ja mamz tym problem.Znam to miasto zbyt dobrze.Może w grę wchodzi mojeego, może nadopiekuńczość, ale nie ufam nikomu, bo wiem, że nikt innynie będzie stawiał na pierwszym miejscu twoich interesów.Uświadomiła sobie, że on to robił, nawet jeśli nie zawsze zgadzałasię z efektami takiej postawy.- Będziesz musiał zaufać mnie - powiedziała łagodnie.- Poproszę cięo opinię, ale ostateczna decyzja - dobra lub zła - będzie należała do mnie.Skinął głową powoli, niepewnie.- Chyba już przyszła na to pora.- Pochylił się i podniósł szczątki jejkamery.- Przepraszam cię za to.Kupię ci nową.- Nic się nie stało.Mam jeszcze jedną.Oboje umilkli na dłuższą chwilę, mimo że czuli niezręcznośćsytuacji.404RS - Georgie.Nie do końca pojmuję, jak to się stało, ale wygląda nato.- Obracał w palcach pusty korpus kamery.- Istnieje możliwość,bardzo niewielka, że będę.skupiał się na własnej karierze.Opowiedział jej o wizycie Laury, o jej upartych zabiegachzmierzających do tego, żeby został jej klientem, o lekcjach aktorstwa, naktóre zaczął uczęszczać.Wydawał się zakłopotany, a jednocześnie trochęoszołomiony.- Zapomniałem, jak bardzo to uwielbiam.Czuję, że w końcu robię to,co powinienem robić cały ten czas.Zupełnie jakbym.wrócił do domu.- Nie wiem, co powiedzieć.To wspaniale.Jestem zszokowana.Zachwycona.- Dotknęła jego ręki.- Tamtego wieczoru, kiedy czytaliśmyDom na drzewie, byłeś fantastyczny, a ja nawet ci tego nie powiedziałam.Zdaje się, że nie ty jeden masz kłopot z wyrażaniem emocji.Kiedyprzesłuchanie? Opowiedz mi coś więcej.Zrobił to: streścił scenariusz i opisał postać, i opowiedział jej oswoich pierwszych zajęciach.Obserwując jego ożywienie, poczuła, że maprzed sobą człowieka, który zaczyna się uwalniać z emocjonalnegowięzienia.Teraz rozmawiali o Laurze.- Nie mogę mieć jej za złe, że mnie znienawidziła.- Georgie znowuogarnęło poczucie winy.- Może nie powinnam tego robić, ale chciałamzacząć wszystko od nowa i nie widziałam innego sposobu.- Pewnie ciężko ci będzie w to uwierzyć, ale Laura wcale nie ma ciza złe tego, co zrobiłaś.Nie proś mnie, żebym to zrozumiał.Zamknęłaś jejdostęp do pokaznego zródła dochodów, ale zamiast popaść w depresję, onajest.bo ja wiem.podekscytowana, pełna energii.nie umiem nawet tego405RS nazwać.To niezwykła kobieta, o wiele bardziej zadziorna, niż byłemskłonny przyznać.Jest.interesująca.Georgie uważnie mu się przyjrzała.Paul wstał z ławki.Znowuzapadło niezręczne milczenie.Oparł rękę o boczną część kolumny.- Dokąd będziemy teraz zmierzali, Georgie? Chciałbym być takimojcem, jakiego byś pragnęła, ale zdaje się, że jest na to trochę za pózno.Nie mam pojęcia, jak się do tego zabrać.- Nie patrz na mnie.Odczuwam emocjonalną traumę po tychwszystkich laniach, które mi sprawiłeś.- Nie umiała się powstrzymać oddowcipkowania, ale tak naprawdę zależało jej tylko na tym, żeby mupowiedzieć, że chce, by ją przytulił, uścisnął.Skrzyżowała ramiona napiersi.- Chyba że chcesz zacząć od jakiejś marnej wymówki.Ku jej zdumieniu, zamknął oczy w grymasie bólu.- Ja.ja chyba nie pamiętam jak.Jego całkowita bezradność jąwzruszyła.- Może mógłbyś spróbować.- Och, Georgie.- Wyciągnął do niej ręce.Przyciągnął ją do siebie iprzycisnął tak mocno, że aż zabolały ją żebra.- Kocham cię tak bardzo.-Wsunął jej głowę pod swoją brodę i zaczął kołysać Georgie jak dziecko.Poczuła się niezdarnie, niezręcznie i wspaniale.Wtuliła twarz wkołnierzyk jego koszuli.To wszystko nie było łatwe ani dla niego, ani dlaniej.Musiała przejąć inicjatywę, ale teraz, kiedy już wiedziała, co czuje doniej ojciec, nie miała nic przeciwko temu.406RS Rozdział 22Zbudowana z szarego kamienia rezydencja Eldridge służyła jakosceneria kilkunastu filmów i programów telewizyjnych, ale jeszcze niktnie widział, żeby jej portyk miał dwa osłonięte wejścia.To większe ibardziej ozdobne, w postaci niepokalanie białego baldachimu z napisem Scofieldowie" prowadziło do głównych drzwi.Mniejszy, zielonybaldachim, umieszczony nieco z boku, informował, iż jest to  Wejście dlasłużby".Goście wybuchali śmiechem, wychodząc ze swoich limuzyn,bentleyów i porsche.Zgodnie z duchem przyjęcia ci, którzy byli ubrani weleganckie suknie i smokingi, tenisową biel czy kostiumy od Chanel,zadzierali nosy i udawali się do głównego wejścia, ale Jack Patriot nienależał do tych pozerów.Legendarny gwiazdor rocka włożył swojenajwygodniejsze dżinsy i koszulę roboczą, wziął parę ogrodniczychrękawic i kilka paczuszek z nasionami, które wepchnął za pas, i z radosnąminą skierował się do wejścia dla służby, mając u boku swoją żonę.Prostaczarna sukienka gosposi wyglądałaby pospolicie, gdyby nie to, że Aprilzmodyfikowała ją na tę okazję, dodając usztywniony stanik i przepastnydekolt.Z czarnego jedwabnego sznurka spoczywającego na jej piersiachzwisała para staroświeckich kluczy, a długie blond włosy tworzyły miękkii bardzo seksowny kok.Rory Keene, w skromnej wersji kostiumu francuskiej pokojówki,dołączyła do Jacka i April przy wejściu dla służby wraz ze swoimpartnerem na ten wieczór, wytwornym inwestorem odzianym w uniform407RS lokaja [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed