[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Drobiazg.- Pokaż no tÄ™ brodÄ™.- Daj spokój, Becky, robota czeka - fuknÄ…Å‚ na niÄ…, odchylajÄ…c gÅ‚owÄ™.- Kto to zrobiÅ‚? Powiedz jej, że tu byÅ‚em i że chcÄ™, żeby wróciÅ‚a.JeÅ›li ciÄ™ na to stać.Carlo już otworzyÅ‚ usta, lecz zaraz je zamknÄ…Å‚.Nie.JeÅ›li jej powie, Becky pobiegnieza Jackiem.Chociaż siÄ™ zarzekaÅ‚a, że go nie kocha, że nienawidzi, wiedziaÅ‚, że jest inaczej.%7Å‚e jej uczucie do tego cholernego samca jest silniejsze od niej.ZaklÄ…Å‚ pod nosem, zÅ‚y na siebie, że tchórzy.- Moja byÅ‚a panienka zÅ‚ożyÅ‚a mi wizytÄ™.Okazuje siÄ™, że ma silnÄ… rÄ™kÄ™.- DostrzegÅ‚kÄ…tem oka zdziwionÄ… minÄ™ asystenta i posÅ‚aÅ‚ mu ostrzegawcze spojrzenie.- UsÅ‚yszaÅ‚a, że żyjemy ze sobÄ… i trochÄ™ siÄ™ zdenerwowaÅ‚a.- Twoja byÅ‚a panienka? - powtórzyÅ‚a Becky Lynn z niedowierzaniem.- Uważasz, że kÅ‚amiÄ™? - Carlo skrzywiÅ‚ siÄ™.- Może myÅ›lisz, że Jack przyszedÅ‚ prosić o przebaczenie i zabrać ciÄ™ ze sobÄ…? PrzyznajsiÄ™, marzysz o tym po nocach, prawda? W skrytoÅ›ci ducha liczysz, że zrozumie, jak bardzociÄ™ kocha i żyć bez ciebie nie może.- DraÅ„ z ciebie! Wiesz, że nie chcÄ™ go widzieć.GardzÄ™ nim.Niepotrzebnie siÄ™martwiÅ‚am.ZasÅ‚użyÅ‚eÅ› sobie na porzÄ…dne lanie.OdwróciÅ‚a siÄ™ na piÄ™cie i zniknęła w garderobie.Tak, miaÅ‚a racjÄ™, zachowaÅ‚ siÄ™ jakskoÅ„czony draÅ„.ZacisnÄ…Å‚ ze zÅ‚oÅ›ci dÅ‚onie.Nadal kochaÅ‚a Jacka, niezależnie od tego, co o nim mówiÅ‚a,niezależnie od tego, jak siÄ™ z niÄ… obszedÅ‚.Gdyby go dzisiaj zobaczyÅ‚a, odeszÅ‚aby z nim.On,225 Carlo Triani daÅ‚ jej piÄ™kno, zamierzaÅ‚ dać sÅ‚awÄ™, a ona, na nic nie zważajÄ…c, pobiegÅ‚aby zaJackiem.Ogarnęła go nagle Å›lepa zazdrość o Becky, nienawiść do rywala.Niewiele myÅ›lÄ…c,wszedÅ‚ za niÄ… do garderoby i powiedziaÅ‚:- PowinniÅ›my zostać kochankami.- SÅ‚ucham? - Becky odwróciÅ‚a siÄ™ do niego gwaÅ‚townie.MusiaÅ‚a pÅ‚akać, miaÅ‚abowiem rozmazany makijaż i wilgotne policzki.- ChcÄ™, żebyÅ›my sypiali ze sobÄ….To chyba zupeÅ‚nie naturalne.- Mamy sypiać ze sobÄ…, dlatego że ty uważasz to za zupeÅ‚nie naturalne? - zapytaÅ‚a.- Co w tym zÅ‚ego?Becky na moment spuÅ›ciÅ‚a gÅ‚owÄ™, po czym znów spojrzaÅ‚a na Carla.- Nie - odparÅ‚a.- Nie zgadzam siÄ™, nie chcÄ™.- A to dlaczego?- Nie jestem w twoim typie - oznajmiÅ‚a, odrzucajÄ…c rÄ™cznik osÅ‚aniajÄ…cy jej piersi iwÅ‚ożyÅ‚a bluzkÄ™, w której miaÅ‚a pozować.Carlo mimo woli spojrzaÅ‚ na jej nagie ciaÅ‚o.Istotnie, jeÅ›li miaÅ‚ być szczery, Becky gonie pociÄ…gaÅ‚a.- Uwierz mi, Carlo - odezwaÅ‚a siÄ™ Å‚agodniej - że tak, jak w tej chwili, jest lepiej.Iniech tak zostanie.Nie psujmy tego.- Z Jackiem poszÅ‚abyÅ› do łóżka, co? - nie dawaÅ‚ za wygranÄ…, chociaż wiedziaÅ‚, że tarozmowa prowadzi donikÄ…d.- Nie.Seks przestaÅ‚ mnie interesować.Z nikim nie mam zamiaru sypiać.- W tym biznesie to prawie niemożliwe.- Nie muszÄ™ być modelkÄ…, w każdej chwili mogÄ™ siÄ™ wycofać.Powtarzam ci, nie psujukÅ‚adu, który jest miÄ™dzy nami.WygraÅ‚a.Znowu wygraÅ‚a.UjÄ…Å‚ jej dÅ‚oÅ„ i uniósÅ‚ do ust.- JesteÅ› twardÄ… kobietÄ…, Becky Lynn Lee.ZaÅ›miaÅ‚a siÄ™, wyraznie ucieszona.Na jej policzkach pojawiÅ‚ siÄ™ lekki rumieniec.- Ja, twarda?- Si, bella.- Raz jeszcze pocaÅ‚owaÅ‚ jÄ… w rÄ™kÄ™.- MyÅ›lÄ™, że jesteÅ› już gotowa.UÅ›miech zniknÄ…Å‚ z jej twarzy.SpojrzaÅ‚a uważnie na niego, jakby nagle siÄ™przestraszyÅ‚a.226 - Gotowa na co?- Na przyjÄ™cie pierwszego zlecenia.PotrzebujÄ™ modelki do Will-o-Wisp Jeans.Becky pokrÄ™ciÅ‚a niepewnie gÅ‚owÄ….- Nie, chyba nie jestem jeszcze gotowa.Dopiero zaczęłam siÄ™ uczyć.- Zaufaj mi, bella.- UjÄ…Å‚ jÄ… pod brodÄ™ i zajrzaÅ‚ w oczy.- JesteÅ›.JeÅ›li nie ufasz mi,zaufaj obiektywowi.ROZDZIAA TRZYDZIESTY SZÓSTYBecky wstaÅ‚a i zaniosÅ‚a talerz do zlewozmywaka.Prawie nie tknęła kolacji.WyrzuciÅ‚ajedzenie, wÅ‚ożyÅ‚a naczynia do zmywarki.GdzieÅ› z zewnÄ…trz doszedÅ‚ jÄ… beztroski Å›miechrozbawionych ludzi.Znowu jest sama.Z westchnieniem wyjrzaÅ‚a przez okno.CzuÅ‚a siÄ™ taka samotna.SpotykaÅ‚a wielu ludziprzez Carla, ale nikogo nie znaÅ‚a na tyle blisko, żeby zadzwonić i zaproponować spotkanie.Modelki, które znaÅ‚a, zdawaÅ‚y siÄ™ przyjaznie nastawione, jednak po bolesnym doÅ›wiadczeniuz Zoe trzymaÅ‚a siÄ™ od nich z daleka.BrakowaÅ‚o jej Marty.I Sallie.Cóż, kiedy nie potrafiÅ‚a siÄ™ przemóc i odezwać doktórejÅ› z nich, przyznać, że miaÅ‚y racjÄ™, jeÅ›li chodzi o Jacka.Tym bardziej że ciÄ…gle jeszczenie zagoiÅ‚y siÄ™ rany, które jej zadaÅ‚.Być może niektórzy ludzie muszÄ… być sami.Nie chciaÅ‚a tak myÅ›leć, a jednak byÅ‚o to jedyne pocieszenie, na jakie mogÅ‚a siÄ™zdobyć.OdwróciÅ‚a siÄ™ od okna i podeszÅ‚a do stoÅ‚u.Na blacie leżaÅ‚ najnowszy numer Vogue a otwarty na zdjÄ™ciach Jacka do wiosennej kolekcji Gamet McCall.Pierwsze zdjÄ™cia Jacka w  Vogue u.Zapewne on i Garnet Å›wiÄ™tujÄ… teraz jego sukces.Zaklęła pod nosem i zamknęła magazyn.Carlo nie dzwoniÅ‚, nie pojawiÅ‚ siÄ™ w domu, ale też nie miaÅ‚ wobec niej żadnychzobowiÄ…zaÅ„.AÄ…czÄ…cy ich ukÅ‚ad miaÅ‚ czysto zawodowy charakter.Poza wszystkim dzisiajwypadaÅ‚y walentynki.Zważywszy, ile kobiet przewijaÅ‚o siÄ™ przez ten dom, Carlo musiaÅ‚ siÄ™dzisiaj dwoić i troić.Wizyty kochanek Carla krÄ™powaÅ‚y Becky, byÅ‚y też krÄ™pujÄ…ce dla samych dziewczÄ…t.WÅ‚aÅ›ciwie powinna siÄ™ wyprowadzić - wprawdzie jako modelka zarabiaÅ‚a na razie niewiele,dość jednak, by wynająć mieszkanie w skromnej dzielnicy.Ba, Carlo wierzyÅ‚ niezachwianie,227 że niedÅ‚ugo jej honoraria osiÄ…gnÄ… takÄ… wysokość, że bÄ™dzie mogÅ‚a zamieszkać, gdzie siÄ™ jejtylko zamarzy.A jednak, pamiÄ™tajÄ…c doskonale pierwsze miesiÄ…ce pobytu w Kalifornii, BeckybaÅ‚a siÄ™ przeprowadzki, która skazywaÅ‚aby jÄ… na kompletnÄ… samotność.Tutaj też byÅ‚asamotna, ale przynajmniej miaÅ‚a za Å›cianÄ… Carla.CzuÅ‚a też, że Carlo, podobnie jak ona, chce, żeby nadal mieszkaÅ‚a u niego.ProwadziÅ‚co prawda bujne życie towarzyskie, ale w gruncie rzeczy byÅ‚ równie samotny, jak jegowspółlokatorka, jak ona nie miaÅ‚ nikogo bliskiego.Nawet z ojcem nie Å‚Ä…czyÅ‚a go zbyt wielkazażyÅ‚ość.WróciÅ‚a myÅ›lami do dziewczÄ…t, które przewijaÅ‚y siÄ™ przez dom Carla.Zwykle byÅ‚y toprzelotne przygody na jednÄ…, dwie noce.ByÅ‚o coÅ› desperackiego w tym uganianiu siÄ™ Carlaza kobietami.Becky czuÅ‚a, że w gruncie rzeczy spotkania te nie sprawiajÄ… mu przyjemnoÅ›ci,że seks wcale nie jest dla niego taki ważny, jakby siÄ™ na pierwszy rzut oka wydawaÅ‚o.Dziwne, ale u Carla odnajdywaÅ‚a niektóre swoje cechy.CzuÅ‚ siÄ™ w towarzystwiekobiet równie niezrÄ™cznie, jak ona w towarzystwie mężczyzn.I pomyÅ›leć, że prawie co nocsprowadzaÅ‚ do domu jakÄ…Å› dziewczynÄ™.Po co?- Co taka zasÄ™piona, bella? Nie szkoda marnować na smutki piÄ™knego wieczoru?OdwróciÅ‚a siÄ™ gwaÅ‚townie [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed