[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To Morten Ålekjaer zrobiÅ‚ ze mnieprzestÄ™pcÄ™, zleceniodawcÄ™ brutalnej napaÅ›ci na Gerd Garshol.Teraz nieżyÅ‚, a wraz z jego Å›mierciÄ… zniknęła ostatnia szansa, aby prawda ujrzaÅ‚aÅ›wiatÅ‚o dzienne.Zmierć przypieczÄ™towaÅ‚a kÅ‚amstwa Mortena Ålekjaerana mój temat, na zawsze wyryÅ‚a je w kamieniu, a wszelkie mojenadzieje, by rozgryzć tÄ™ sprawÄ™, przepadÅ‚y.Nie miaÅ‚em dalszychplanów, nie widziaÅ‚em innych możliwoÅ›ci.ZostaÅ‚em pokonany szach-mat a co najgorsze, wszystko z powodu moich pochopnychdziaÅ‚aÅ„. ROZDZIAA 17Synne wÅ›ciekÅ‚a siÄ™ na wieść o tym, co siÄ™ staÅ‚o.ZwymyÅ›laÅ‚a mnie,wyzwaÅ‚a od idiotów i zagroziÅ‚a wypowiedzeniem.MiaÅ‚a racjÄ™, wiÄ™czacisnÄ…Å‚em zÄ™by, pochyliÅ‚em gÅ‚owÄ™ i wysÅ‚uchaÅ‚em jej wiÄ…zanki.A ponieważ nie wiedziaÅ‚em już, jak ratować siebie, skupiÅ‚em siÄ™ naratowaniu Arona Sørvika.ZamknÄ…Å‚em siÄ™ w maleÅ„kim gabinecie,zmusiÅ‚em do zapomnienia o wÅ‚asnych problemach, odgrodziÅ‚em oddzwoniÄ…cych telefonów, trzaskajÄ…cych drzwi, wchodzÄ…cych orazwychodzÄ…cych klientów i znów zatonÄ…Å‚em w aktach sprawy.NieÅ‚atwo byÅ‚o siÄ™ w niej zorientować.PrzeczytaÅ‚em pierwotnywyrok sÄ…du apelacyjnego w nadziei, że znajdÄ™ tam zachÄ™tÄ™ do dalszejpracy, zestawienie dowodów, na których oparÅ‚ siÄ™ sÄ…d, ale pomogÅ‚o mi totylko w niewielkim stopniu.Aawa przysiÄ™gÅ‚ych nie uzasadnia na piÅ›mieswojej decyzji w kwestii winy, wiÄ™c sam wyrok czÄ™sto dotyczy jedynieniezbÄ™dnych aspektów wymierzenia kary.Tak byÅ‚o też w tymprzypadku.Przy jednej z nielicznych okazji, gdy wyÅ›ciubiÅ‚em nos z pokoju, bywypić kawÄ™ z Synne, wylaÅ‚em przed niÄ… swe żale.WzruszyÅ‚aramionami. Nie widzÄ™, w czym problem.I tak chyba musisz przebrnąć przezwszystkie dokumenty? OczywiÅ›cie.MuszÄ™ je odkurzyć w pÅ‚onnej nadziei, że podwudziestu piÄ™ciu latach znajdÄ™ coÅ› pominiÄ™tego przez innych.Nie o tochodzi, Synne.Chodzi o to, że zanim zacznÄ™ marzyć o znalezieniuczegoÅ› użytecznego, muszÄ™ mieć ogólne rozeznanie w faktach.MuszÄ™umiejscowić sprawÄ™ w czasie i przestrzeni. To znaczy, gdzie co siÄ™ wydarzyÅ‚o i kiedy? Tak, i wÅ‚aÅ›nie to sprawia mi najwiÄ™kszÄ… trudność.SpodziewaÅ‚emsiÄ™, że któryÅ› Å›ledczy sporzÄ…dziÅ‚ podsumowanie albo oÅ› czasu, zebraÅ‚jakieÅ› dokumenty pomocnicze, ale nic takiego nie mogÄ™ znalezć.Straszny w tym wszystkim bajzel. Wiem, czego ci trzeba, Mikael powiedziaÅ‚a Synne. Czego? Aplikanta.Serdecznie siÄ™ zaÅ›miaÅ‚a.Nie wydawaÅ‚o mi siÄ™ to zabawne, ale jÄ…rozumiaÅ‚em.Przez lata, gdy dla mnie pracowaÅ‚a, musiaÅ‚a wykonywaćwÅ‚aÅ›nie takÄ… pracÄ™, wiÄ™c stwierdziÅ‚em, że zasÅ‚użyÅ‚a na tÄ™ chwilÄ™wesoÅ‚oÅ›ci.Czasy siÄ™ zmieniÅ‚y.KupiÅ‚em pisak i rolkÄ™ biaÅ‚ego papierui wziÄ…Å‚em je do domu.W internecie znalazÅ‚em mapÄ™ Vestøy, którÄ…starannie przerysowaÅ‚em, a nastÄ™pnie naÅ‚ożyÅ‚em na niÄ… budynki, drogii najważniejsze formacje przyrodnicze.Ostateczny produkt nie byÅ‚ możeidealnym odwzorowaniem rzeczywistoÅ›ci, ale wystarczaÅ‚ na mojepotrzeby.Nazajutrz zabraÅ‚em mapÄ™ do kancelarii i powiesiÅ‚em jÄ… naÅ›cianie nad biurkiem.Pod niÄ… przymocowaÅ‚em dÅ‚ugi pas biaÅ‚ego, czystego papieru.PoÅ›rodku narysowaÅ‚em czarnym pisakiem grubÄ… kreskÄ™.ZastanowiÅ‚emsiÄ™, po czym po lewej stronie dorysowaÅ‚em poziomÄ… liniÄ™.Nad niÄ…umieÅ›ciÅ‚em datÄ™ 26 sierpnia 1984 roku i godzinÄ™ 5:00 wczesny ranekdwa dni przed zabójstwem Anne.NastÄ™pnie podzieliÅ‚em liniÄ™ na czterydni, a potem godziny.ZaczÄ…Å‚em wyszukiwać informacje.Najpierw skupiÅ‚em siÄ™ nazeznaniach Å›wiadków.Obie ofiary, Anne i Siri, dostaÅ‚y każda swójkolor, odpowiednio zielony i żółty.Aronowi przydzieliÅ‚em czerwony.Zakażdym razem, gdy znalazÅ‚em informacjÄ™ na temat któregoÅ› z nich,zaznaczaÅ‚em odpowiednim kolorem punkt na mapie, a nastÄ™pnie na osiczasu.Gdy mapa zapeÅ‚niÅ‚a siÄ™ punktami, poÅ‚Ä…czyÅ‚em je kreskami.W tensposób mogÅ‚em uwidocznić, jak ważne osoby poruszaÅ‚y siÄ™ w czasiei przestrzeni.PracowaÅ‚em od wczesnego ranka do póznego wieczoru,wiÄ™c biaÅ‚e kartki na Å›cianie zaczęły siÄ™ wolno zapeÅ‚niać.Synne zajrzaÅ‚ado mnie kilka razy, lecz widzÄ…c, co robiÄ™, uÅ›miechaÅ‚a siÄ™ szerokoi wychodziÅ‚a.Przez parÄ™ dni ciężko pracowaÅ‚em.Z nadejÅ›ciem weekendu czuÅ‚emsiÄ™ wyczerpany i trochÄ™ zdoÅ‚owany.Harówka w kancelarii pomogÅ‚a mizapomnieć o procesie, lecz teraz nagle koszmar powróciÅ‚.Nie mogÅ‚emznieść myÅ›li o powrocie do domu.Przez otwarte drzwi sÅ‚yszaÅ‚em gÅ‚osSynne rozmawiajÄ…cej przez telefon.Raz gÅ‚oÅ›no siÄ™ zaÅ›miaÅ‚a, po czymnastaÅ‚a cisza.WÅ‚ożyÅ‚em pÅ‚aszcz, a nastÄ™pnie mimowolnie zajrzaÅ‚em dojej gabinetu. Koniec na ten tydzieÅ„, Mikael? Tak. ZawahaÅ‚em siÄ™ chwilÄ™. Może pójdziemy na piwo, co? Sorry, ale nie mogÄ™.Jestem już umówiona. Ze Sveinem? Tym opalonym? Nic ci do tego, Mikael. A wiÄ™c ze Sveinem.RzuciÅ‚a we mnie dÅ‚ugopisem, a ja wyszedÅ‚em
[ Pobierz całość w formacie PDF ]