[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ten jakże ucywilizowany naukowiec dostał fioła i niktnie był w stanie nad nim zapanować.Nikogo to zresztą nie obchodziło, ponieważ wraz zgrupą, którą dowodził, zadał przeciwnikowi więcej strat niż większość zespołów działającychwedług taktyki ,,rozpoznaj i zniszcz" razem wziętych.Sajgon uznał, że masz manięsamobójczą i z ich punktu widzenia było to idealne rozwiązanie.Bardzo im zależało, żeby cięwraz z twoją bandą szlag trafił.Nigdy nie chcieli, żebyś wrócił.Byłeś dla nich tylkoobciążeniem!Damo z Wężem, Damo z Wężem.mówi przyjaciel, ty dupku.Nie macie ich tu zbytwielu.Wycofajcie się! To beznadziejne!- Wiem o tym albo zdaje mi się, że wiem - rzekł Webb.- Ale pytałem o ciebie.Oczy mordercy rozszerzyły się, gdy siedział ze wzrokiem wbitym w związane dłonie. Kiedy wreszcie się odezwał, był to ledwie szept, niemal nierzeczywiste echo głosu.- Bo jestem świrem, ty sukinsynu! Wiedziałem już o tym, kiedy byłem dzieciakiem.Paskudne, mroczne myśli, zwierzęta mordowane tylko po to, żeby widzieć ich oczy i pyski.Zgwałciłem córkę pastora, mojego sąsiada, bo wiedziałem, że nie będzie mogła się nikomuposkarżyć, a potem spotkałem ją na ulicy i odprowadziłem do szkoły.Miałem wtedyjedenaście lat.A potem w Oksfordzie, podczas klubowej balangi przytrzymałem chłopakapod wodą, tuż pod powierzchnią, tak długo, aż się utopił - po to, żeby widzieć jego oczy, jegousta.A potem wróciłem na zajęcia i zakasowałem każdego głupka, który miał dość oleju wgłowie, by uciec przed burzą z piorunami.Tam byłem facetem na właściwym miejscu, synemgodnym swojego ojca.- Nigdy nie próbowałeś się leczyć?- Leczyć? Z takim nazwiskiem jak Allcott-Price?- Allcott?.- oszołomiony Bourne wytrzeszczył oczy na swojego więznia.- GenerałAllcott-Price? Genialny chłopak Montgomery'ego w czasie drugiej wojny światowej? Rzeznik" Allcott, który dowodził oskrzydlającym atakiem na Tobruk, a potem przetoczył sięswoimi czołgami przez Włochy i Niemcy? Angielski Patton?- Przecież nie było mnie jeszcze wtedy na świecie, na miłość boską! O ile wiem,byłem dziełem jego trzeciej żony.a może czwartej.Był bardzo aktywny w tych sprawach, toznaczy męsko-damskich.- D'Anjou powiedział, że nigdy nie podałeś mu swego prawdziwego nazwiska.- No i miał rację! Pan generał, kołysząc swym kieliszkiem brandy, w swym jakżeszacownym klubie na St.James, raczył rzec:  Zabijcie go! Zabijcie tę parszywą owcę i niewspominajcie więcej o nim.To nie mój syn, ta kobieta była dziwką!" Ale jestem jego synem ion dobrze o tym wie.Ten sadystyczny sukinsyn wie, co mi sprawia przyjemność, i obajzebraliśmy kupę dyplomów za to, co najbardziej lubimy robić.- A więc wiedział?.Wiedział o twojej chorobie?- Wiedział.I wie.Nie pozwolił mi wstąpić do Sandhurst - to nasze West Point, jeślinie wiesz - ponieważ nie chciał, żebym się znalazł choćby w pobliżu jego drogocennej armii.Uznał, że się na mnie poznają i nadszarpnie to jego wspaniałą reputację.Omal go szlag nietrafił, kiedy się dowiedział, że wstąpiłem do wojska.Nie przespał chyba spokojnie ani jednejnocy, dopóki nie powiedziano mu po cichu, że już stamtąd zniknąłem, zniknąłem na dobre iwszelki ślad po mnie zaginął.- Dlaczego więc mówisz mnie, kim jesteś?- To proste - odparł były komandos, świdrując Jasona wzrokiem.- Jak widzę, bez względu na rezultat, tylko jeden z nas wyjdzie z tego żywy.Uprzedzam cię, że zrobięwszystko, żebym to był ja.Ale może mi się nie udać, bo nie jesteś frajerem.Wtedy będzieszznał nazwisko, którym możesz zaszokować cały ten cholerny świat i niewykluczone, żezrobisz majątek na licencjach literackich i filmowych, czy coś w tym rodzaju.- W takim razie generał do końca życia może spać spokojnie.- Spać? Najprawdopodobniej strzeli sobie w łeb! Nie słuchałeś mnie uważnie.Powiedziałem, że poinformowano go po cichu, że wszystkie ślady zostały zatarte i żadnenazwisko nie wypłynie.Ale dzięki temu nic nie zostanie zatuszowane.Ta cała śmierdzącasprawa będzie się wlokła dalej jak dziad z odpustu, i wcale mi nie jest przykro z tego powodu,stary.Wiem, kim jestem, i godzę się z tym.Niektórzy ludzie są po prostu inni.Możnapowiedzieć, że są jednostkami aspołecznymi albo skłonnymi do przemocy, albo teżzepsutymi.Jedyną różnicę w moim wypadku stanowi to, że jestem wystarczającointeligentny, by zdawać sobie z tego sprawę.- I godzić się z tym - powiedział spokojnie Bourne.- Cieszyć się z tego.Być w euforii! I spójrzmy na to od innej strony.Jeżeli przegram icała historia nabierze rozgłosu, iluż społecznych wyrzutków podniesie to na duchu? Ilu jesttakich  odmieńców", którzy byliby szczęśliwi mogąc zająć moje miejsce, tak jak ja zająłemtwoje? Ten cholerny świat pełen jest Jasonów Bourne'ów.Wystarczy tylko wskazać imkierunek, podsunąć ideę, a natychmiast zaczną działać.To była ta podstawowa, genialnakoncepcja Francuza.Czy tego nie widzisz?- Widzę kupę draństwa i to wszystko.- Wcale nie masz tak złego wzroku.Pan generał też to zobaczy - odbicie samegosiebie - i będzie musiał żyć ze świadomością, że został zdemaskowany, dławić się nią.- Jeżeli on nie chciał ci pomóc, to przecież sam mogłeś sobie pomóc, mogłeś sięleczyć.Jesteś wystarczająco inteligentny, żeby zdawać sobie z tego sprawę.- I stracić całą przyjemność, całą rozrywkę? To nie do pomyślenia, stary! Idzieszswoją drogą i trafiasz do najbardziej spisanej na straty formacji w całym wojsku w nadziei, żezdarzy się jakiś wypadek, który cię załatwi raz na zawsze, zanim cię rozpracują.Znalazłemtaką formację, ale wypadek się nie zdarzył.Niestety, rywalizacja wyzwala w nas najlepszecechy, prawda? Udaje nam się przeżyć dlatego, że ktoś inny sobie tego nie życzy.A pozatym, oczywiście, alkohol [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed