[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wygląda na to, że stadka pochłoniętych sobą lokalnych ptasz-ków mają obsesję na punkcie poszukiwania jedzenia i podnosząje ustami.Brandy przestawia lusterko wsteczne tak, żebym się w nimznalazła.- Bubba-Joan, kochanie?Wszystko wskazuje na to, że miejscowe ptaki same musząsobie budować gniazda własnej roboty, korzystając z dostęp-nych w okolicy materiałów.Patyczki i liście są zrzucone nastos.- Bubba-Joan - mówi Brandy Alexander.- Może byś się takotworzyła przed nami i coś o sobie opowiedziała?- Pamiętacie, jak w Missoula księżna tak się nawaliła, żenajadła się owiniętych w złotą folię czopków nebalino, bo my-ślała, że to migdały w czekoladzie? - pyta Seth.- I co tu mówićo półprzytomnych pasażerkach karetek.Sosny wytwarzają szyszki.Wiewiórki i inne ssaki wszystkichpłci spędzają całe dnie, próbując zorganizować sobie kopulację.Albo urodzić młode.Albo je pożreć.- Seth, kochanie? - odzywa się Brandy.- Tak, mamusiu.68To, co tylko wygląda jak bulimia, to sposób, w jaki amerykań-skie orły karmią swoje młode.- Jak to jest, że musisz uwodzić każde napotkane stworzenie?- pyta Brandy.Kolejny billboard:Nubby barbecque: Tu musisz się zatrzymać na soczyste, pach-nące skrzydełka z grillaKolejny billboard:Mleczny przysmak - guma o smaku dietetycznego prawdzi-wego seraSeth chichocze.Seth czerwieni się i okręca włosy wokół palca.- Mówisz, jakbym był seksualnie nieodparty.Litości.W porównaniu z nim czuję się babochłopem.- Mój mały - mówi Brandy - ty nie pamiętasz połowy osób,z którymi byłeś.Cóż - mówi - ja mogę tylko marzyć, żeby za-pomnieć.- Pytamy innych ludzi, jak spędzili weekend, tylko po to, żebyim opowiedzieć, jak my spędziliśmy nasz - mówi Seth do moichpiersi w lusterku wstecznym.Myślę, że jeszcze kilka dni zwiększonych dawek tego mikro-nizowanego progesteronu i Sethowi powinna wyskoczyć włas-na para pięknych cycków.Uboczne efekty, na które powinnamzwracać uwagę, to mdłości, wymioty, żółtaczka, migrena, skur-cze mięśni brzucha i zawroty głowy.Próbuję pamiętać dokładnedawki powodujące zatrucie, ale co tam.Mijamy tablicę: Seattle 130 mil.- Dalej, zobaczmy te połyskujące, drżące wnętrzności, Bub-ba-Joan - rozkazuje Brandy Alexander, Bóg i matka nas wszyst-kich.- Podziel się z nami swoją osobistą ohydną opowieścią.- Wywal, co tam masz.A potem się zaszyj.- I wręcza mi blo-czek z receptami i kredkę do brwi o nazwie Bakłażanowe Ma-rzenia.Rozdział siódmyPrzeskok wstecz do ostatniego Dnia Dziękczynienia przedmoim wypadkiem, kiedy przyjeżdżam do domu, żeby zjeśćobiad z rodzicami.Wtedy miałam jeszcze twarz, nie było więcproblemu z pokarmami w stanie stałym.Na świątecznym sto-le leży obrus, którego nie pamiętam, naprawdę piękny obszy-ty koronką granatowy adamaszek.Nie spodziewałabym się, żemama kupi coś takiego, spytałam więc, czy ktoś dał jej to w pre-zencie.Mama przysuwa się do stołu i rozkłada granatową adamasz-kową serwetkę, a między nami, to jest nią, mną a moim tatą,wszystko paruje.Słodkie ziemniaki pod warstwą pasty ślazowej.Wielki brązowy indyk.Bułki w pikowanym ocieplaczu w kształ-cie kury.%7łeby wyjąć bułkę, podnosi się skrzydła.Jest kryształo-wa tacka ze słodkimi marynatami i selerami nadziewanymi ma-słem orzechowym.- Co mi dał? - pyta mama.Ten nowy obrus.Jest naprawdę piękny.Ojciec wzdycha i wbija nóż w indyka.- Z początku to nie miał być obrus - mówi mama.- Twój oj-ciec i ja zrezygnowaliśmy z naszego pierwotnego planu.Nóż zadaje cios za ciosem i ojciec zaczyna dzielić indyka.- Czy wiesz, co to jest kapa ku czci ofiar aids? - pyta mama.70Przeskok na to, jak nienawidzę w tej chwili brata.- Kupiłam ten materiał, bo pomyślałam, że to będzie ładnakapa dla Shanea - mówi mama.- Kiedy się zastanawialiśmy, jakją ozdobić, pojawiły się problemy.Pokaż mi amnezję.Błysk.Pokaż mi nowych rodziców.Błysk.- Twoja matka nie chciała nikomu nadepnąć na odcisk- mówi tata, po czym ukręca nogę i zaczyna zeskrobywać mięsona talerz.- Z gejami trzeba bardzo uważać, bo w ich tajnym ko-dzie wszystko coś znaczy.Chodzi o to, że nie chcieliśmy nikogowprowadzać w błąd.Mama nachyla się, żeby mi nałożyć ziemniaków.- Twój ojciec chciał dać czarne obramowanie, ale czarnena granatowym oznaczałoby, że Shane był miłośnikiem skóry,wiesz, bondage i dyscyplina, sadomasochizm.Te kapy mają po-magać tym, którzy zostali - mówi.- Obcy ludzie widzieliby nas i nazwisko Shane'a - mówi tata.- Nie chcieliśmy, żeby sobie nie wiadomo co myśleli.Półmiski zaczynają krążyć wokół stołu zgodnie z ruchemwskazówek zegara.Nadzienie.Oliwki.%7łurawina.- Chciałam dać różowe trójkąty, ale na wszystkich kapachsą różowe trójkąty - mówi mama.- To nazistowski symbol naoznaczenie homoseksualistów.Twój ojciec - mówi - propono-wał czarne trójkąty, ale to by znaczyło, że Shane był lesbijką.Towygląda jak kobiece włosy łonowe.Ten czarny trójkąt
[ Pobierz całość w formacie PDF ]