[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Delegacja władzy ma decydujące znaczenie.Lecz przeniesienie decyzji na wyższy szczebel to dopiero połowa zadania.Zdecydowaniekonieczne jest również skierowanie szerokiego wachlarza spraw wymagających decyzji zcentrum na niższe szczeble.I znowu nie jest to kwestia typu albo - albo.Nie chodzi o przeciwstawienie decentralizacjii centralizacji w jakimś absolutnym sensie.Problem tkwi w racjonalnym rozdzieleniuuprawnień do podejmowania decyzji w systemie, w którym centralizacja osiągnęła przesadnerozmiary, powodując, że strumienie coraz to nowych informacji zalewają centralny ośrodekwładzy.Decentralizacja polityczna nie gwarantuje demokracji; zawsze mogą się zdarzyć występnetyranie na szczeblu lokalnym.Aparat władzy bywa tam często jeszcze bardziejskorumpowany niż na szczeblu centralnym.Poza tym to, co uchodzi za decentralizację - naprzykład reorganizacja rządu za Nixona - może być swoistą pseudodecentralizacją,przynoszącą korzyść centralistom.Niemniej jednak żadne kruczki nie pomogą odbudować sensu, ładu i "efektywności"sprawowania funkcji kierowniczych w rządzie wielu krajów, bez zasadniczego przekazaniawładzy centralnej w inne ręce.Trzeba rozdzielić ogrom oczekujących nas decyzji i przenieśćznaczną ich część na niższe szczeble.Trzeba to zrobić bynajmniej nie dlatego, że romantyczni anarchiści chcieliby odrodzić"demokrację wiejską", ani dlatego, że rozzłoszczeni bogaci podatnicy chętnie zmniejszylibyrozmiary pomocy socjalnej dla biednych.Przyczyną jest to, że każda struktura polityczna -nawet wyposażona w banki komputerów IBM 370 - może poradzić sobie tylko z pewną liczbąinformacji i powziąć tylko pewną ilość dobrych decyzji, a także to, że z powodu implozjidecyzji rządy znalazły się już poza tym punktem krytycznym.Ponadto instytucje rządowe powinny odpowiadać strukturze gospodarczej, systemowiinformacji i innym aspektom cywilizacji.Obecnie następuje zasadnicza decentralizacjaprodukcji i działalności gospodarczej, czego zdają się nie dostrzegać ekonomiści.Prawdęmówiąc, gospodarka krajowa przestała już być podstawową jednostką działalnościgospodarczej.Jak już podkreśliłem, w systemach gospodarczych każdego kraju obserwujemyzarysowywanie się bardzo rozległych, coraz bardziej spoistych i zwartych regionalnychsubsystemów gospodarczych.Subsystemy te różnicują się coraz bardziej, a ich problemy stająsię coraz mniej podobne do siebie.Gdzieś może zaostrzać się bezrobocie, gdzie indziejnatomiast wystąpi brak rąk do pracy.Belgijska Walonia protestuje przeciwko przenoszeniuprzemysłu do Flandrii, a stany Ameryki położone w Górach Skalistych nie chcą stać się"koloniami energetycznymi" dla Zachodniego Wybrzeża.Zuniformizowana polityka gospodarcza przypieczętowana w Waszyngtonie, Paryżu czyBonn wywiera całkowicie odmienny wpływ na poszczególne subsystemy gospodarcze.Tasama ogólnokrajowa polityka gospodarcza, która przyczynia się do rozkwitu jednego regionulub jednej gałęzi przemysłu, wyniszcza inne.Toteż polityka gospodarcza musi zostać w dużejmierze zdecentralizowana i nie powinna być planowana jednakowo dla całego kraju.W poszczególnych korporacjach obserwujemy nie tylko wysiłki zmierzające dowewnętrznej decentralizacji (przykładem może tu być niedawne zebranie 280 dyrektorówGeneral Motors, którzy przez dwa dni naradzali się nad tym, w jaki sposób przełamaćschematy biurokracji i usamodzielnić zdominowane przez centralę niższe instancje władzy wprzedsiębiorstwach), ale również do faktycznej decentralizacji w aspekcie geograficznym."Business Week" odnotowuje "przechył geograficzny w amerykańskiej gospodarce, w miaręjak coraz więcej koncernów buduje swe zakłady i biura w mniej dostępnych częściach kraju".Wszystko to odzwierciedla po części kolosalną zmianę w dziedzinie przepływu informacjiw społeczeństwie.Ogarnia nas, jak już zauważyliśmy, zasadnicza decentralizacja wdziedzinie komunikacji; słabnie przecież potęga centralnych środków przekazu.Niesłychanieszybko rozpowszechniają się systemy komunikacji przewodowej, telewizja kasetowa,komputery oraz prywatne systemy poczty elektronicznej, a wszystkie te innowacje prowadząw tym samym decentralistycznym kierunku.Niemożliwa jest decentralizacja działalności gospodarczej, komunikacji i wielu innychprocesów decydujących o życiu kraju, bez konieczności przeprowadzania wcześniej czypózniej decentralizacji władzy rządowej.Wszystko to wymaga czegoś więcej niż tylko kosmetycznych zmian w istniejącychinstytucjach politycznych.Musimy się liczyć z wielkimi bataliami, jakie trzeba będzie stoczyćw sprawie kontroli budżetów, podatków, ziemi, energii i innych bogactw.Rozdzieleniedecyzji nie przyjdzie łatwo, ale będzie ono absolutnie nieuchronne we wszystkich po koleinadmiernie scentralizowanych krajach
[ Pobierz całość w formacie PDF ]