[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Niewiele gościńców poza samym Cesarstwem im odpowiadało, leczwysiłki Sothoii w tej mierze były bardzo niedostateczne i Kaeritha miała nieprzyjemneuczucie, przyglądając się traktowi przed sobą.Była to właściwie prosta nic w tym dziwnego, biorąc pod uwagę ciągnący się bez przeszkód przestwórWietrznej Równiny szeroka linia błota ginąca gdzieś daleko przed nią.Oficer dowodzący strażą przy bramie zasalutował jej z szacunkiem, gdy go mijała, a onaodpowiedziała równie uprzejmie skinieniem głowy.Mimo to, zastanawiała się, jakby powitałją ten oficer, gdyby nie złotozielone godło Zakonu Tomanaka, jakie szwaczki Tellianawyszyły na przodzie jej poncho.A potem przejechała przez bramę i lekkim ściśnięciem pięt ponagliła Chmurkę do kłusaw dół wzgórza ku czekającemu na nią traktowi.ROZDZIAA DZIESITY Wybacz, że przeszkadzam, milordzie, ale ktoś przyjechał, żeby się z tobą zobaczyć. Naprawdę? baron zamarł z kielichem wina podniesionym do ust i podniósł wzrok namajordoma, lekko unosząc pytająco brwi. Któż to taki, Kalanie? W jego tonie czaiło siękolejne niewypowiedziane pytanie: I dlaczego to jego przybycie jest na tyle ważne, byprzeszkadzać mi w drugim śniadaniu? To sir Yarran Battlecrow, milordzie.Mówi, że przywiózł pilną wiadomość od lordaopiekuna Glanharrow rzekł majordom spokojnym, niewzruszonym głosem, a Tellianzmrużył oczy.A potem skinął głową Dziękuję, Kalanie powiedział. Wprowadz go, proszę, do mego gabinetu.Dopilnuj,żeby najpierw miał okazję się obmyć, jeśli sobie tego życzy i żeby podano mu coś dojedzenia, i picia.Powiedz, że dołączę do niego, jak tylko będę mógł. Oczywiście, milordzie odparł Kalan, a potem zakasłał delikatnie. Właściwie, to jużwydałem takie polecenia. Jesteś zbyt kompetentny, Kalanie rzucił z uśmiechem Tellian. Oczywiście bardziejkompetentny niż na to zasługuję. Miło, że tak mówisz, milordzie wymruczał Kalan i wycofał się, kłaniając lekko.Przez kilka sekund Tellian wpatrywał się w kielich wina, a potem pociągnął łyk ipostawił go na stole.Wytarł usta płócienną serwetką i rozejrzał się po rodzinie i gościach. Na szczęście, myślę, że już prawie skończyliśmy powiedział. A jeśli nawet nie stwierdziła baronowa Hanatha to wszyscy będziemy udawali, żetak. Oczywiście, moja droga.I to tak dobrze i wesoło, że nigdy bym nie podejrzewał, iżzakłóciłem wam radość posiłku sprawami państwowymi.Obydwoje uśmiechnęli się do siebie, jednak w jadeitowych oczach baronowej czaiła sięiskierka niepokoju.Tellian ją dostrzegł i na chwilę dotknął dłoni Hanathy w bezgłośnymgeście pokrzepienia.A potem spojrzał na Bahzella i Brandarka. Nie trzeba być czarodziejem ani magiem, żeby domyślić się powodu odwiedzin sirYarrana.Myślę, że dobrze będzie, jeśli wy dwaj przyłączycie się do nas w gabinecie, jeślibędzie to wam odpowiadało. Sądzę, że będzie nam to odpowiadało zahuczał Bahzell. Ale tak sobie myślę, żelord Festian i sir Yarran mogli chcieć, co by on pogadał sobie z tobą na osobności, a nie żebytacy jak my się przysłuchiwali. Może i tak przyznał Tellian. Z drugiej jednak strony, Gardziel wychodzi naGlanharrow.Co oznacza, że twój ojciec, a tym samym ty, Bahzellu, macie prawo interesowaćsię tym, co się tam dzieje.Zwłaszcza, gdy dotyczy to człowieka, którego wyznaczono nanastępcę tego idioty Redhelma.Nie mów mi, że już od tygodni nie spodziewałeś się takiegoposłańca.Tak, jak i ja. Cóż, jeśli o to chodzi, to przyznam, że jestem więcej niż krzynkę zdziwiony, żezwlekał tak długo z poproszeniem o pomoc.Nie mam tylu zródeł informacji, ile tyniewątpliwie posiadasz, ale moje mówiły mi, że w Glanharrow sytuacja stale się pogarsza.Itak jak ty i, bez wątpienia, lord Festian oraz sir Yarran nie mam żadnych wątpliwości, że torobota tych z waszego ludu, którym nie w smak było, gdy Festian zastąpił Mathiana. A są to ci sami ludzie, którym nie w smak jest też ten nowy pomysł, by Sothoii ihradani żyli w stanie przypominającym pokój dorzucił sucho Brandark. Ano właśnie. Tellian pokiwał przytakująco głową. Masz zarówno prawo jak ipowody, by wiedzieć, z jakimi problemami boryka się twój sąsiad, choćby po to, by byćzawczasu uprzedzonym, jeśli.niespodziewane zmiany będą wymagały, byście się bronili.Aco ważniejsze, z mojej samolubnej perspektywy, może będziesz mógł dorzucić coś od siebie,Bahzellu. Bahzell zastrzygł uszami, a Tellian się zaśmiał. Wiem, że liczba agentów twojejsiostry Marglyth w Glanharrow znacznie przewyższa liczbę moich, Bahzellu, mimo dośćdyplomatycznych uwag z twojej strony dotyczących naszych zródeł informacji.I właściwietak powinno być. Może czasami udaje mi się usłyszeć jakąś soczystą informację czy pogłoskę przyznał z uśmiechem Bahzell. Na pewno rzucił sucho Tellian. Jednak niezależnie od tego czy masz coś dododania, czy nie, to chcę, byście tam byli.I myślę, że ty też, Trianalu ciągnął dalej,spoglądając na ciemnowłosego młodzieńca siedzącego po przeciwległej stronie stołu.Sir Trianal Bowmaster był najstarszym synem młodszego brata Telliana.GarlaynBowmaster ożenił się bardzo młodo, ale zawsze był typowym, porywczym Sothoii.Takżemłodo zginaj, w wypadku w trakcie ćwiczeń, co w dużej mierze było wynikiem tejże samejporywczości.Pozostawił trzech małych synów i córkę.Tellian przyjął Trianala na naukęwojskowości, gdy ten miał zaledwie dziesięć lat, a dwa miesiące temu Trianal skończył latdziewiętnaście.Mimo swej młodości, w przeciwieństwie do swego ojca, był myślicielem,który już zademonstrował olbrzymią wiedzę, ja na swoje lata, na temat taktyki.Zasłużył napasowanie na rycerza, a nie tylko je przyjął, choć nadal brakowało mu doświadczenia w polu.Jednak mimo wszystkich tych zalet Trianal był znacznie bardziej konserwatywny od swegostryja
[ Pobierz całość w formacie PDF ]