[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Z tego, co mówicie wynika jasno, że daliście pieniądze, aby Paweł  kupił dlawas obrazy.Tylko o to wam chodziło.Ale chytry dwa razy traci.Nie ma obrazów, nie macallawaya.Swoją drogą, ciekawe, co byście zrobili z obrazami? Powiesili w swojej willi?Przecież wiecie, że to kradzione obrazy i są spuścizną narodu polskiego.Zresztą możemyzadzwonić na policję albo.- %7łe co?! - zdenerwował się Ed.- %7łe co? Co pan powiedział? Straszy pan policją?Sami się zgodziliście z nami współpracować.Poza tym  Jezdzcy Piekieł zabronili nammówić o spotkaniu z nimi komukolwiek.I opowiedzieli dokładnie o telefonie  Jezdzców Piekieł.Wynikało z niego jasno, żePaweł został zaatakowany, schwytany i był przetrzymywany przez motorowy gang, zaśsytuacja Agaty Wielowieyskiej i jej syna również nie była lepsza, gdyż zostali zakładnikami iich życie zależało teraz od chojności gwiazdora.- Czy powiedzieli, gdzie jest Paweł? - zapytałem.- Nie.Chcą pieniędzy i ani słowa policji.- Mój człowiek jest w poważnych tarapatach - zaprotestowałem, ale tak naprawdę toobwiniałem za całą sytuację agentkę Turman.Kobieta miała bowiem dołączyć do Pawłarazem z moim przyjacielem Winnetou, a jak do tej pory nie dała znaku życia.Milczał i mójprzyjaciel.Coś tutaj nie grało.- Nie mamy zatem wyjścia i musimy zawiadomić policję.Anajlepiej FBI.- Panie Samochodzik - podszedł do mnie Panteras i zaprezentował śliczny uśmiechgwiazdora, na który Katarzyna momentalnie zareagowała westchnięciem.- Po co nam FBI?Jesteśmy mężczyznami i sami dorwiemy tych  Jezdzców Piekieł , a nawet odszukamy Pawła.Nie sposób nie zauważyć callawaya na tym pustkowiu. - Widziano go jadącego na wschód - słodko powiedziała Katarzyna ku mojej szczerejzłości.- Rozumiem - szepnął aktor, przyglądając się uważnie wehikułowi.- Nie mogliście godoścignąć tym gratem.To dlatego pana tak nazywają: Pan Samochodzik.Zostańcie tutaj sobiealbo jedzcie wolno na wschód.Ja w tym czasie załatwię sprawę z  Jezdzcami Piekieł , apotem się spotkamy.- W którym miejscu wyznaczyli spotkanie? - zapytałem ostro.Aktor nie odpowiedział, wsiadł pospiesznie do samochodu i pomachał nam ręką napożegnanie.- Bye!I bezczelnie odjechał z piskiem opon.- Panie Panteras! - wołałem jeszcze za nim wściekły na cały świat.- Nie rozumie pan,że życie mojego współpracownika może być zagrożone?!Ale moje wołanie na nic się zdało.Inna sprawa, że od pomyślnie zakończonej transakcji zależało życie zakładników, to jest Wielowieyskich.- Jaki on przystojny, prawda? - rozmarzyła się Katarzyna, odprowadzając Panterasawzrokiem pełnym bezgranicznego uwielbienia.- Prawdziwy mężczyzna.Z tego wszystkiegozapomniałam poprosić o autograf.Już chciałem wrzucić drugi bieg, aby pokazać, że nie jestem gorszy i poznać miejscespotkania z  Jezdzcami Piekieł , ale w porę się opamiętałem.Cóż, nie ma nic gorszego dlamężczyzny jak komplementy kobiety słane pod adresem innego, ale też i prawdziwymężczyzna nie powinien zbytnio okazywać swoich emocji.W pewnych sytuacjachpowściągliwość i zimna krew bardziej mówiły prawdę o mężczyznie niż zapalczywość, ślepafuria połączona z bohaterstwem.Poza tym byłem człowiekiem trochę przekornym i lubiłemdziałać po swojemu.Pohamowałem niezdrową ambicję i sięgnąłem po lornetkę.Nie byłosensu ścigać się ze zwariowanym aktorem na wąskiej, krętej szosie.Przez dłuższą chwilę obserwowałem jazdę BMW.Samochód kierował się dopołudniowo-wschodniej część parku i jak wynikało z mapy był to teren górzysty, dziki irzadko uczęszczany przez turystów.Utrzymując prędkość czterdziestu mil na godzinę, spokojnie jechałem na wschód.Minął mnie nawet jakiś niebieski dostawczy dodge i z łatwością oddalił się.- Nie ma pan za grosz ambicji - warknęła na mnie dziewczyna.- Niech pan wdusi tenpedał do dechy.Proszę wziąć za przykład Panterasa, to dopiero jest prawdziwy mężczyzna. - Na nic się zdadzą rajdowe popisy w parku - spokojnie mówiłem, co pewien czasprzykładając lornetkę do oczu.- Nawet jeśli dogonię Panterasa, to ten może zawrócić i umówić się z  Jezdzcami Piekieł w innym miejscu i o innej porze.Musimy ustalić miejsceich spotkania w sposób bardziej subtelny.Inaczej nie odnajdziemy Pawła.Tylko oni mogąnas zaprowadzić do niego.- Jeśli nie pojedziemy za Panterasem - gderała zła na mnie dziewczyna z ironiczniewykrzywionymi usteczkami - to niczego się nie dowiemy.Chyba, że zamówimy helikopter.Minęliśmy okolicę w pobliżu kempingu Jambo Rock, terenu słynącego zniesamowitych skalnych konfiguracji.Na wschodzie, już za granicą parku królowało pasmogór Pinto, a droga Park Boulevard skręcała niemal pod kątem prostym na północ.Po prawejwznosił się leniwie w oddali niski masyw gór Hexie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed