[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.WsÅ‚uchiwaÅ‚ siÄ™ uparcie w dom, w poczynaniajego mieszkaÅ„ców i wiatr bijÄ…cy w wilgotne Å›ciany.WsÅ‚uchiwaÅ‚ siÄ™ w trzeszczÄ…ce od kroków deski na schodach i w korytarzu, w trzykrotneotwieranie drzwi frontowych, w zgrzyt zawiasów w pracowni Iitama, ito dwukrotnie.LeżaÅ‚ nieruchomo, nie Å›miać oddychać, przysiÄ™gajÄ…c,że znajdzie CyntiÄ™ i zemÅ›ci siÄ™ na jej porywaczu.Lokaj wymknÄ…Å‚ siÄ™ kuchennym wyjÅ›ciem obok resztek tego, cokiedyÅ› byÅ‚o drzwiami, zanim wyjechaÅ‚ przez nie lÄ™dzwiorotor.RuszyÅ‚teraz już wymarÅ‚ym ogrodem i dotarÅ‚ do szopy.Ogrodnik nie zaglÄ…daÅ‚do Findidnann już od kilku miesiÄ™cy (dziedzic byÅ‚ zbyt biedny, żebymu pÅ‚acić), nikogo wiÄ™c w pobliżu nie byÅ‚o.Lokaj pchnÄ…Å‚ kilkakrotniezardzewiaÅ‚y zamek i drzwi w koÅ„cu ustÄ…piÅ‚y.OÅ›wietliÅ‚ latarkÄ… puszki iwiadra poustawiane na półkach.Pięć minut pózniej Lokaj chwiejnie dotarÅ‚ do kuchni z narÄ™czemgarnków, gwozdzi i narzÄ™dzi.UÅ‚ożyÅ‚ swe przybory terrorystyczne nazlewozmywaku i zajrzaÅ‚ do instrukcji w podrÄ™czniku.Szybkowar, Å›rodek do zwalczania chwastów.SprawdziÅ‚wszystkie skÅ‚adniki w recepturze.Cukier, zardzewiaÅ‚e gwozdzie,Å‚ożyska kulkowe, taÅ›ma gumowa i stary strach na wróble.Na twarzyLokaja pojawiÅ‚ siÄ™ lekki uÅ›miech.Cokolwiek tam siÄ™ kryÅ‚o, już on tojutro zaÅ‚atwi.na dobre.Lord Iitam przykucnÄ…Å‚ w niszy hallu, za portretem wuja.ZerkaÅ‚przez szczeliny w oczach przodka, który hardo patrzyÅ‚ na wejÅ›cie.KucaÅ‚ bez ruchu i widziaÅ‚, jak trzy cienie wymknęły siÄ™ frontowymidrzwiami o różnych porach nocy; drugi z nich wylewnie przeprosiÅ‚wypchanego borsuka.Tylko dwa z nich powróciÅ‚y przed Å›witem. XIIIPora ruszyć w drogÄ™ Ole, ole, ole, oleeee  Brian zygzakowaÅ‚ w dół zbocza,Å›piewajÄ…c swÄ… ulubionÄ… piosenkÄ™ kibica piÅ‚karskiego i wznoszÄ…c kuniewidzialnemu, skrytemu za mgÅ‚Ä… księżycowi, pustÄ… butelkÄ™.Gdy dotarÅ‚ na sam dół, przystanÄ…Å‚ kiwajÄ…c siÄ™ bezradnie.ZabrakÅ‚o mu słów piosenki.PopatrzyÅ‚ na grzbiet wzgórza, a wÅ‚aÅ›ciwietrzy grzbiety i przez jego twarz odrÄ™twiaÅ‚Ä… od alkoholu przebiegÅ‚szeroki uÅ›miech. Ty pójdziesz górÄ…  zaczÄ…Å‚ powoli  a ja dolinÄ…. ZnowuprzerwaÅ‚, nie mogÄ…c zamarynowanym mózgiem przypomnieć sobiereszty.Brian Taylor ustawiÅ‚ siÄ™ w bloku startowym.ByÅ‚ znów w szkole,najszybszym stumetrowcem w Motherwell.PrzyklÄ™knÄ…Å‚ we mgle irzuciÅ‚ siÄ™ naprzód; pokonywaÅ‚ wzgórze. TY PÓJDZIESZ GÓR!  wrzasnÄ…Å‚ na szczycie. A JADOLIN!  jak kamieÅ„ runÄ…Å‚ w dół. I BD W. znów krzywyuÅ›miech .SZKOCJI PRZED TOB!  Znów wyrwaÅ‚ w górÄ™ zniezwykÅ‚Ä… koordynacjÄ… i przeskoczyÅ‚ szczyt, lÄ…dujÄ…c twarzÄ… wstrumieniu, w którym lÄ™dzwiorotor ciÄ…gle nieskromnie tryskaÅ‚ wÅ›ródnocy. Kerczum, kerczum, kerczum, pss, kerczum, kerczum, pss.Brian wyÅ‚uskaÅ‚ twarz z bÅ‚ota i spojrzaÅ‚ jak urzeczony na pompujÄ…cÄ…wÅ›ciekle maszynÄ™.  Aa jej, szkoccy budowlaÅ„cy.No, synek, widzÄ™, co siÄ™ storosz. I klepnÄ…Å‚ go w metalowe brzucho. Dobry Boże!  nagle zauważyÅ‚ na biaÅ‚o odziane, z indykiemna gÅ‚owie, ciaÅ‚o Cyntii leżące w rowie. Mój Boże!  wykrzyknÄ…Å‚. ZdechÅ‚a owca!  Nie poruszyÅ‚siÄ™. To chyba ten parszywy wielkouch i zboczuch Roderick mruknÄ…Å‚ bez sensu. Jak czyjaÅ› żona nosi kalosze, to siÄ™ ma ciÄ…gotydo owiec. zwróciÅ‚ siÄ™ do pustej butelki po whisky. To bywaj,szkocki robotniku drogowy  przerwaÅ‚. A to co?W półmroku zobaczyÅ‚ iskrzÄ…ce siÄ™ w wilgotnym powietrzu Å›wiatÅ‚o. Czas szybko pÅ‚ynie podczas fajnej zabawy, hÄ™? Jock u McVitieBarcelona, ty zbóju, już otworzyÅ‚eÅ›?  PodążyÅ‚ ku Å›wiatÅ‚u,rozchlapujÄ…c bÅ‚ocko w prawie osuszonym przez lÄ™dzwiorotorstrumieniu. ZmieniÅ‚eÅ› wystrój, Jock  zarżaÅ‚. Plwociny i wióry, co? ZerknÄ…Å‚ przez wielkÄ… dziurÄ™, przez którÄ… ponad wejÅ›ciem bÅ‚yszczaÅ‚ojasne Å›wiatÅ‚o. Jock?  DokÅ‚adniej przyjrzaÅ‚ siÄ™ swemu odkryciu.PrzeskakiwaÅ‚ z detalu na detal, aż jego wzrok spoczÄ…Å‚ na porzuconymstroju potwora. Maskarada, co?  zawoÅ‚aÅ‚. Dobra, ale żadnychperwersji. ZaÅ‚ożyÅ‚ strój, nawet garb, jednak zjadÅ‚ serowe kolczyki,jako że byÅ‚ gÅ‚odny, a zresztÄ… nie miaÅ‚ przekÅ‚utych uszu. Jocky, chÅ‚opie, wisisz mi kielicha za to!  wrzasnÄ…Å‚. Gdzie,cholera, jesteÅ›, Jock? Jooock? Jocky!  krztusiÅ‚ siÄ™.PrzewróciÅ‚ siÄ™ w bÅ‚otnistymstrumieniu zanoszÄ…c siÄ™ Å›miechem [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed