[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Lachlan też mówił o jej ciele i choć zapewne uważał to za niewinną gadaninę, dla niej byłto sygnał, że pod tym względem jest taki sam jak inni.Dla niego też liczył się wygląd kobietyi niewiele więcej.Z całą pewnością nie powinna się angażować w tę znajomość, niezależnieod tego, jak na jego bliskość reagowały jej hormony.– Naprawdę nie powinnaś się przejmować.Masz doskonałą figurę.Możesz mi wierzyć,jeśli dasz się namówić, nie pożałujesz.Te słowa nie na wiele się zdały.A gdyby nie wyglądała świetnie, czy poświęciłby jejchoćby chwilę uwagi? Wątpliwe.Żaden mężczyzna nie spojrzał na nią, dopóki nie straciłaprawie połowy swojej wagi.Intensywne odchudzanie niemal ją zabiło.Nauczyła się też, by nie dowierzać cudzym sądom i opiniom.Dawniej zbyt szybkoobdarzała ludzi zaufaniem, a potem, zwykle równie szybko, przekonywała się, że znówpostąpiła pochopnie.Dość tego, pamiętaj o swoich obowiązkach i rozchmurz się, zanim onwycofa zamówienie i zleci je innej firmie, pomyślała.To oznaczałoby koniec marzeń oawansie.Keely wzięła głęboki wdech i odwróciła się w jego stronę.– Co to będzie? – spytała.– Zamknij oczy i zaufaj mi.Zaprowadzę cię.– Lepiej, żeby ten deser okazał się naprawdę dobry – powiedziała i pozwoliła siępoprowadzić.– Jest lepszy, niż myślisz – zapewnił Lachlan.Oparł dłonie na jej biodrach i delikatnieprowadził ją do przodu, a jego dotyk parzył przez ubranie.Co za diabelskie sztuczki z tymihormonami! W jednej chwili uważała go za drewnianego kloca bez uczuć, a za momentgotowa była rzucić mu się w ramiona.Postanowiła wziąć się w garść.– Jeszcze kilka kroków.Dobrze.Teraz otwórz oczy.– Skąd wiedziałeś, że je lubię? – zawołała na widok talerza pełnego smakowitychpączków, od cynamonowych po polewane czekoladą.A więc Lachlan, mówiąc o deserze, rzeczywiście miał na myśli słodycze.Dziwne, nagleKeely poczuła się rozczarowana jak dziecko, które właśnie dowiedziało się, że święty Mikołajnie istnieje.Lachlan uśmiechnął się i podał jej talerz.– Któregoś dnia wszedłem do twojego pokoju z pączkiem w ręku.Zrobiłaś taką minę,jakbyś miała ochotę wyrwać mi go i natychmiast zjeść.– Przyznaję, jesteś bardzo spostrzegawczy.Gdybyś znał prawdę, pomyślała.Tamtego dnia, kiedy zobaczyła go z pączkiem w ręku,miał na wargach resztki cukru i cynamonu, a ona była gotowa natychmiast je zlizać.– Podobno droga do serca kobiety wiedzie przez żołądek – zażartował, sięgając pociastko.Keely roześmiała się z przekręconego przysłowia.– Częstuj się, nawet jeśli nie lubiszsłodyczy – zachęcał.Keely postanowiła puścić w niepamięć opinie na temat swojej wagi.Ostatecznie karierazawodowa jest ważniejsza.Wybrała pączek z polewą czekoladową, postanawiając, żeżadnych dokładek nie będzie.Wprawdzie chętnie zjadłaby wszystkie, ale w ten sposóbprzekroczyłaby limit słodyczy przewidziany na cały tydzień.A w dodatku musiałaby potemcodziennie biegać na aerobik.Na szczęście czasy, kiedy cierpiała na nadwagę, minęły, ale wciąż pamiętała, jak wskutekzbyt intensywnego odchudzania pewnego dnia straciła przytomność.Lekarz, który się niązajmował, po analizie wyników badań stwierdził, że nie będzie mogła mieć dzieci.Niestety,zbyt późno przekonała się, że nie wolno eksperymentować z organizmem.Teraz starała sięczerpać przyjemność z każdego posiłku, regularnie ćwiczyła i pogodziła się ze swoimwyglądem.– Muszę przyznać, że jeśli chcesz mnie do czegoś namówić, potrafisz wziąć się za toumiejętnie.Lachlan wytarł dłonie w serwetkę.– Dlaczego zawsze podejrzewasz jakiś podstęp?– Mężczyźni zwykle tak postępują z kobietami – oświadczyła takim tonem, jakby miała wtej dziedzinie mnóstwo przykrych doświadczeń [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed