[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.StÄ…d mieli doskonaÅ‚y widok na caÅ‚e podwórze.Pan Fleck staÅ‚ poÅ›rodku placu, niedaleko zepsutego kombajnu.Gdy ich zobaczyÅ‚,odetchnÄ…Å‚ z ulgÄ….Obok niego staÅ‚a ciocia Kasandra.Natomiast po strachach na wróble nie pozostaÅ‚o ani Å›ladu.- Nie ma ich! - zawoÅ‚aÅ‚ Chryzek radoÅ›nie.Nils pokiwaÅ‚ gÅ‚owÄ….- Dobrze by byÅ‚o.Popatrz na dół.Chryzek, Kira i Liza wychylili siÄ™ przez otwór, by spojrzeć na zewnÄ™trznÄ… Å›cianÄ™ stodoÅ‚y,na zniszczone wrota.Przed nimi staÅ‚y straszydÅ‚a z twarzami skierowanymi do wnÄ™trzaszopy.- Wszystkie sÄ… na parterze! - zawoÅ‚aÅ‚a ciotka Kasandra.- Obok was& tak, dokÅ‚ad147 nietam jest drabina.Czy dacie radÄ™ po niej zejść?RzeczywiÅ›cie.Z prawej strony wejÅ›cia do stodoÅ‚y staÅ‚a oparta o Å›cianÄ™, dÅ‚uga drabina.- Jest o wiele za nisko! - krzyknÄ…Å‚ Nils.- Nie uda siÄ™!Liza odkryÅ‚a, że obok schodów zebraÅ‚o siÄ™ już caÅ‚e stado straszydeÅ‚.ByÅ‚y oddalone tylko okilka metrów.Nawet gdyby Chryzek strzelaÅ‚ bardzo celnie, to i tak nie zdążyÅ‚by zniszczyćwszystkich, zanim by ich dopadÅ‚y. W tym momencie Chryzek wyskoczyÅ‚ przez otwór na zewnÄ…trz.Przez chwilÄ™ zatrzymaÅ‚ siÄ™na rozwalonych wrotach, a zaraz potem znalazÅ‚ siÄ™ na drabinie.Pozostali ostrożnie poszli wjego Å›lady.Gdy wszyscy znalezli siÄ™ już na ziemi, ostatni strach znikaÅ‚ we wnÄ™trzu stodoÅ‚y.Za nimi zawyÅ‚ silnik.Ciotka Kasandra siedziaÅ‚a za kierownicÄ… garbusa i okrążaÅ‚a szerokimÅ‚ukiem stodoÅ‚Ä™.Fleck siedziaÅ‚ obok niej.W rÄ™kach miaÅ‚ zapasowy kanister z kombajnu i wczasie jazdy przez otwarte drzwi rozlewaÅ‚ benzynÄ™ na ziemiÄ™.W krótkim czasie straszydÅ‚a zostaÅ‚y okrążone.Garbus z piskiem opon zatrzymaÅ‚ siÄ™ obokdzieci na obrzeżach lasu.- Uważajcie! - zawoÅ‚aÅ‚a ciocia.WyskoczyÅ‚a z auta.W dÅ‚oni miaÅ‚a srebrnÄ… zapalniczkÄ™.UstawiÅ‚a wysoki pÅ‚omieÅ„ i rzuciÅ‚a jÄ… z bezpiecznej odlegÅ‚oÅ›ci w rozlany strumieÅ„ benzyny.Wokół stodoÅ‚y z piekielnym trzaskiem wystrzeliÅ‚y w górÄ™ pÅ‚omienie, które po kilkusekundach zajęły drewniane Å›ciany.- Czy rzeczywiÅ›cie wszystkie sÄ… w Å›rodku? - spytaÅ‚a Kira, patrzÄ…c na ciotkÄ™.Kasandra skinęła gÅ‚owÄ….Jej twarz bÅ‚yszczaÅ‚a od potu.- ZwabiliÅ›cie je wszystkie.To byÅ‚obardzo sprytne.Przyjaciele patrzeli na siebie ze zdziwieniem.Zwabili? Oni?- No tak - podsumowaÅ‚ Chryzek.- WÅ‚aÅ›ciwie myÅ›my tylko uciekali.Pan Fleck wskazaÅ‚ na pistolet w dÅ‚oniach Chryzka.- A jednak wyglÄ…da na to, że broniliÅ›ciesiÄ™ zapamiÄ™tale, prawda?Chryzek uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™.Liza stwierdziÅ‚a w duchu, że wyglÄ…da przy tym bardzo zuchwale.Po kilku minutach już caÅ‚a stodoÅ‚a byÅ‚a w ogniu.Z jej wnÄ™trza dochodziÅ‚y obce odgÅ‚osy,wysokie ostre tony, które jedynie z daleka mogÅ‚y uchodzić za krzyki.Przyjaciele oddalili siÄ™ powoli z ciotkÄ… KasandrÄ… i panem Fleckiem z zasiÄ™gu morderczegogorÄ…ca.- Co siÄ™ staÅ‚o ze strachami na wróble, które byÅ‚y na wzgórzach? - spytaÅ‚a Liza.- One osaczyÅ‚y caÅ‚e Giebelstein.Pan Fleck uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ uspokajajÄ…co.- One wszystkie sÄ… tutaj.Boralus je wezwaÅ‚, gdysiÄ™ zorientowaÅ‚, że odkryliÅ›cie jego praktyki.- A skÄ…d dowiedziaÅ‚ siÄ™ pan o dziaÅ‚aniu ćwieków? - dopytywaÅ‚ siÄ™ Nils.Pan Fleck otworzyÅ‚ książkÄ™.- Tu jest wszystko zapisane.To, co siÄ™ dzisiaj staÅ‚o, nie jestpierwszym takim przypadkiem.W siedemnastym wieku Boralus już raz próbowaÅ‚ zniszczyćGiebelstein.Wtedy sprzeciwiÅ‚a mu siÄ™ pewna odważna kobieta.NazywaÅ‚a siÄ™ Dea.- W tymmomencie ciotka Kasandra posÅ‚aÅ‚a archiwiÅ›cie karcÄ…ce spojrzenie, a on szybko zamknÄ…Å‚książkÄ™ i Å›ciszonym gÅ‚osem mówiÅ‚ dalej:- To ona zamknęła demona w lustrze.PotrzebowaÅ‚ wiele czasu, aby ze swego wiÄ™zieniaznalezć drogÄ™ do wÅ‚adzy nad żywymi.UdaÅ‚o mu siÄ™ przed kilkoma dniami.- Biedny pan Wolf& - powiedziaÅ‚a Liza ze smutkiem.Kira wyciÄ…gnęła rÄ™ce po książkÄ™.- Czy mogÄ™ to sobie wypożyczyć?Pan Fleck i ciotka Kasandra spojrzeli na siebie.Archiwista potrzÄ…snÄ…Å‚ gÅ‚owÄ….- Bardzo miprzykro, archiwum nic nie wypożycza.Nie jestem przecież żadnÄ… publicznÄ… bibliotekÄ….- A poza tym - dodaÅ‚a Kasandra - bÄ™dziesz sobie znów nabijaÅ‚a gÅ‚owÄ™ nowymi bujdami.Liza i Nils wyszczerzyli do siebie zÄ™by w uÅ›miechu.Także Chryzek uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ukradkiem.WydawaÅ‚o siÄ™, że Kira zaraz wpadnie we wÅ›ciekÅ‚ość, jednak szybko siÄ™ uspokoiÅ‚a.ByÅ‚a zbyt zmÄ™czona, aby po tym wszystkim jeszcze użerać siÄ™ z dorosÅ‚ymi.Może pózniej uda siÄ™ jej przekonać pana Flecka i bÄ™dzie mogÅ‚a rzucić okiem na ksiÄ™gÄ™. Dea, pomyÅ›laÅ‚a.Jakie niezwykÅ‚e imiÄ™! Czy po Å‚acinie nie znaczy to »bogini«?Jak bardzo osobliwÄ… i interesujÄ…cÄ… kobietÄ… musiaÅ‚a być!" Dzieci spoglÄ…daÅ‚y w ogieÅ„.CaÅ‚astodoÅ‚a staÅ‚a w pÅ‚omieniach.Budynek paliÅ‚ siÄ™ wraz ze znajdujÄ…cymi siÄ™ w Å›rodkustraszydÅ‚ami.%7Å‚ar docieraÅ‚ do miejsca, gdzie siÄ™ znajdowali.Gdy w koÅ„cu pÅ‚onÄ…cy dach zawaliÅ‚ siÄ™, w nocne niebo wystrzeliÅ‚ snop iskier.ZwieciÅ‚y jakgwiazdy w ciemnoÅ›ci, a po chwili powoli opadÅ‚y.RozbÅ‚yskiwaÅ‚y ostatni raz, skrzÄ…c siÄ™ jaÅ›niejniż kiedykolwiek przedtem.I gasÅ‚y [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed