[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale to przecież jest Clare, która podeszÅ‚a do mojej czterdzie­stoletniej wersji zupeÅ‚nie tak samo jak w dzieÅ„, gdy siÄ™ poznaliÅ›my.Bez strachu.Odchyla gÅ‚owÄ™ do tyÅ‚u.Pochylam siÄ™ i caÅ‚ujÄ™ jÄ….- Clare?- Mmmm?- Na pewno jesteÅ›my sami?- Wszyscy z wyjÄ…tkiem Etty i Nell sÄ… w Kalamazoo.- Bo czujÄ™ siÄ™ trochÄ™ jak w Ukrytej kamerze.- To jakaÅ› paranoja.Smutne.- Nieważne.- Możemy iść do mojego pokoju.- Zbyt niebezpieczne.Boże, jest zupeÅ‚nie jak w szkole Å›redniej.- Co takiego?- Nieważne.Clare cofa siÄ™ o parÄ™ kroków i rozpina sukienkÄ™.PrzeciÄ…ga jÄ…przez gÅ‚owÄ™ i rzuca na koc z godnÄ… podziwu nonszalancjÄ….Zdej­muje buty i zsuwa poÅ„czochy.Rozpina i zdejmuje stanik, zsuwa387 majtki.Stoi przede mnÄ… zupeÅ‚nie naga.To przypomina cud:wszystkie drobne niedoskonaÅ‚oÅ›ci, które pokochaÅ‚em, zniknęły;brzuch Clare jest znów pÅ‚aski, nie widać na nim Å›ladów ciąż, któ­re przyniosÄ… nam tyle smutku i bólu, tyle szczęścia.Ta Clare jestnieco szczuplejsza i o wiele bardziej pogodna niż Clare, którÄ… ko­cham w terazniejszoÅ›ci.Po raz kolejny uÅ›wiadamiam sobie, ilesmutku staÅ‚o siÄ™ naszym udziaÅ‚em.Lecz dziÅ› zniknÄ…Å‚ w magicznysposób; dziÅ› mamy przed sobÄ… tylko szansÄ™ na wielkÄ… radość.KlÄ™­kam na kocu, a Clare staje przede mnÄ….Na chwilÄ™ przytulam twarzdo jej brzucha.Kiedy podnoszÄ™ wzrok, widzÄ™ jÄ… nad sobÄ…, jak stoina tle bÅ‚Ä™kitnego nieba z dÅ‚oÅ„mi ukrytymi w moich wÅ‚osach.Zrzucam marynarkÄ™ i rozwiÄ…zujÄ™ krawat.Clare klÄ™ka i obojez precyzjÄ… saperów rozpinamy spinki u mankietów.ZdejmujÄ™spodnie i bieliznÄ™.Nie ma mowy, by zrobić to z wdziÄ™kiem.Cieka­we, jak sobie z tym radzÄ… striptizerzy.Może skaczÄ… po scenie z jed­na nogÄ… w nogawce, a drugÄ… już wyjÄ™tÄ…? Clare wybucha Å›miechem.- Jeszcze nigdy nie widziaÅ‚am, jak siÄ™ rozbierasz.NiepiÄ™kny towidok.- Ranisz mnie.Chodz tutaj, a zaraz zetrÄ™ ten twój uÅ›mieszek.-Uh.Z dumÄ… muszÄ™ przyznać, że w ciÄ…gu najbliższych piÄ™tnastu minutz twarzy Clare zniknęły wszystkie oznaki wyższoÅ›ci.Niestety, robisiÄ™ coraz bardziej spiÄ™ta.zaczyna siÄ™ bronić.Po czternastu latachi Bóg jeden wie ilu godzinach i dniach spÄ™dzonych na radosnymi namiÄ™tnym kochaniu siÄ™ z Clare jest to dla mnie coÅ› zupeÅ‚nie no­wego.JeÅ›li to tylko możliwe, chcÄ™, by poczuÅ‚a ten sam zachwyt, ja­ki staÅ‚ siÄ™ moim udziaÅ‚em, gdy jÄ… poznaÅ‚em i kochaÅ‚em siÄ™ z niÄ…, jaksÄ…dziÅ‚em (gÅ‚uptas) po raz pierwszy.Siadam, dyszÄ…c ciężko.Clareteż siada i w obronnym geÅ›cie obejmuje kolana rÄ™kami.- Wszystko w porzÄ…dku?- BojÄ™ siÄ™.- PrzysiÄ™gam, że podczas naszego nastÄ™pnego spotkania niemalmnie zgwaÅ‚cisz.Chodzi mi o to, że jesteÅ› w tej materii niezwykleutalentowana.- NaprawdÄ™?- JesteÅ› niezrównana i olÅ›niewajÄ…ca.- PrzeszukujÄ™ zawartośćkosza piknikowego: kubeczki, wino, prezerwatywy, chusteczki.-MÄ…dra dziewczynka.- Nalewam nam po kubeczku wina.- Za388 dziewictwo. GdybyÅ›my czasu mieli dość na Å›wiecie".Wypij.-SpeÅ‚nia posÅ‚usznie moje polecenie, jak dziecko biorÄ…ce lekar­stwo.NapeÅ‚niam ponownie jej kubeczek i wypijam zawartośćmojego.- Przecież nie wolno ci pić.- To bardzo doniosÅ‚a okazja.Do dna.- Clare waży jakieÅ› sześć­dziesiÄ…t kilo, ale kubeczki sÄ… bardzo maÅ‚e.- Jeszcze jeden.- BÄ™dzie mi siÄ™ chciaÅ‚o spać.- Odprężysz siÄ™.Wypija wino.Zgniatamy kubki i wrzucamy je do kosza.KÅ‚adÄ™siÄ™ na kocu na wznak, z rozrzuconymi ramionami.WyglÄ…dam, jak­bym siÄ™ opalaÅ‚ albo zostaÅ‚ ukrzyżowany.Clare wyciÄ…ga siÄ™ obokmnie.PrzyciÄ…gam jÄ… do siebie i po chwili leżymy na boku, twarza­mi do siebie.Jej wÅ‚osy piÄ™knie i wzruszajÄ…co opadajÄ… na ramionai piersi.Po raz setny żaÅ‚ujÄ™, że nie jestem malarzem.- Clare?-Hmm?- Wyobraz sobie, że jesteÅ› pusta.KtoÅ› przyszedÅ‚ i wyjÄ…Å‚ ciwszystkie wnÄ™trznoÅ›ci, pozostawiajÄ…c tylko zakoÅ„czenia nerwów.- Trzymam koniuszek palca na jej Å‚echtaczce.- Biedna maÅ‚a Clare.ZupeÅ‚nie bez wnÄ™trznoÅ›ci.- Ale to dobrze, bo zrobiÅ‚o siÄ™ tam bardzo dużo miejsca.PomyÅ›lo różnych rzeczach, które mogÅ‚abyÅ› w sobie schować, gdybyÅ› niemiaÅ‚a tych gÅ‚upich nerek, żoÅ‚Ä…dka i trzustki.- Co na przykÅ‚ad? - Jest już bardzo wilgotna.Cofam dÅ‚oÅ„ i ostroż­nie otwieram zÄ™bami paczkÄ™ prezerwatyw.Nie robiÅ‚em tego od lat.- Kangury.Tostery.Penisy [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed