[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zajrzawszy przez brudn¹ szy-bê w drzwiach stwierdziÅ‚, ¿e w Srodku jest ciemno i pusto.Nacisn¹Å‚ klamkê.DrzwibyÅ‚y zamkniête, wiêc wróciÅ‚ do samochodu. Nikogo tam nie ma? zapytaÅ‚ Hawke. Mo¿e Ralph jest w motelu. Poszukaj go, a ja zatankujê zaproponowaÅ‚ Wróbel wysiadaj¹c. Dystry-butor nie jest zablokowany. Widzê.Slater ruszyÅ‚ w stronê Slumber-King.Pozostawienie stacji bez dozoru byÅ‚ozupeÅ‚nie niepodobne do Ralpha.Przecie¿ dopiero minêÅ‚o poÅ‚udnie.Gas Bar byÅ‚teoretycznie czynny dwadzieScia cztery godziny na dobê.Bodo wci¹¿ znajdowaÅ‚siê w centrum medycznym, ale gdzie podzieli siê Ralph i jego mechanicy Bertoraz Corky?Min¹Å‚ przeSwit w ¿ywopÅ‚ocie, prowadz¹cy do wejScia do motelu.W prze-ciwlegÅ‚ym koñcu parkingu staÅ‚ zaledwie jeden samochód.O tej porze roku wÅ‚a-Sciwie nic w tym nie byÅ‚o dziwnego.PodszedÅ‚ do drzwi, otworzyÅ‚ je i znalazÅ‚ siêw przedsionku.ZapukaÅ‚ w wewnêtrzne drzwi i czekaÅ‚ nasÅ‚uchuj¹c.Cisza.W Srodku widziaÅ‚ pal¹ce siê SwiatÅ‚o, ale wygl¹daÅ‚o na to, ¿e Beavisanie byÅ‚o tak¿e w biurze motelowym.Marszcz¹c brwi nacisn¹Å‚ klamkê.Zamkniê-te.ZastukaÅ‚ ponownie i odczekaÅ‚ kilka chwil, lecz nadal brak byÅ‚o jakiejkolwiekreakcji.WzruszyÅ‚ wiêc ramionami i wycofaÅ‚ siê.Mo¿e wÅ‚aSciciel wybraÅ‚ siê doagencji ubezpieczeniowej Charliego Rice a przy Placu Komunalnym, by zgÅ‚osiæwybicie szyby w witrynie.WróciÅ‚ do radiowozu akurat gdy Wróbel odwieszaÅ‚ koñcówkê wê¿a. Nie znalazÅ‚eS Ralpha? zapytaÅ‚. Nie.Wsiedli do wozu. Licznik wskazywaÅ‚ szesnaScie dolców, ale nie byÅ‚o komu zapÅ‚aciæ. Póxniej uregulujê rachunek.Policjant uruchomiÅ‚ silnik i wyjechaÅ‚ na Strip.Kilka chwil póxniej dotarli doskrzy¿owania ze 115A.Z prawej Notch Road prowadziÅ‚a na północ, w stronê gór,nikn¹c za Frenchman s Ridge.Po lewej dwupasmowa Airport Road wiodÅ‚a napoÅ‚udnie, na lotnisko, mijaj¹c Farmê Drake a i Coppertop Hill.Niemal kilometrdalej, jad¹c autostrad¹, wzgórza schodziÅ‚y siê tworz¹c wlot do doliny JerichoFalls.Jack przeci¹Å‚ skrzy¿owanie kieruj¹c siê na zachód.Wróbel siêgn¹Å‚ do kieszeni na piersi po zmiêt¹ paczkê Luckies. Zapalisz? Kierowca kiwn¹Å‚ gÅ‚ow¹, wiêc hipis wyj¹Å‚ dwa papierosy, zapa-liÅ‚ je i jednego podaÅ‚ towarzyszowi. S¹dzê, ¿e mógÅ‚byS wtajemniczyæ mnie w caÅ‚¹sprawê. Wiem tyle samo co ty.78 Nie ¿artuj.Nie skrzywiÅ‚eS siê nawet, gdy powiedziaÅ‚em, ¿e Josh Robinsonzagin¹Å‚, a przecie¿ zazwyczaj reagujesz zupeÅ‚nie inaczej.Nie zainteresowaÅ‚a ciêtak¿e owa mina przeciwpiechotna. SÅ‚yszaÅ‚eS, w jaki sposób umarÅ‚ Marty Doyle? Tak.Czy¿by cierpiaÅ‚ na hemofiliê? Nie.To samo zdarzyÅ‚o siê ubiegÅ‚ej nocy z Tomem Dorchesterem. Dorchester nie ¿yje? Jezu! Doktor uwa¿a, ¿e wybuchÅ‚a u nas jakaS epidemia.WedÅ‚ug niego jest towprost niewiarygodnie zaraxliwa choroba.Obaj mieliSmy okazjê zetkn¹æ siê z ni¹.Ty tak¿e, choæ nie zdawaÅ‚eS sobie z tego sprawy. To znaczy, ¿e wszyscy zginiemy, jak Dorchester i mÅ‚ody Doyle? Nie wiem.Mo¿e nie.Payne twierdzi, ¿e pierwotna bakteria przeksztaÅ‚ciÅ‚asiê w jakby utajon¹ postaæ. Kiedy wróciÅ‚em do mÅ‚yna po bezowocnych poszukiwaniach Josha, dowie-dziaÅ‚em siê od Annie ze sklepu ze zdrow¹ ¿ywnoSci¹, ¿e kilka osób od nas trafiÅ‚odo centrum medycznego. Krwawienie? zapytaÅ‚ szeryf, uwa¿nie przygl¹daj¹c siê Wróblowi. Nie.Raczej grypa.Podwy¿szona temperatura, Å‚amanie w koSciach.Uwa-¿asz, ¿e to mo¿e mieæ jakiS zwi¹zek z t¹ spraw¹? Trudno powiedzieæ.WÅ‚aSnie dlatego jadê do Rumney.Doktor chce Sci¹g-n¹æ tu epidemiologa najszybciej jak to mo¿liwe. Wci¹¿ nie daje mi spokoju ta mina mrukn¹Å‚ Hawke zaci¹gaj¹c siê papie-rosem i gasz¹c niedopaÅ‚ek w popielniczce. Mo¿e tylko ci siê wydawaÅ‚o, ¿e j¹ widziaÅ‚eS zasugerowaÅ‚ Jack, skrêcaj¹cÅ‚ukiem na poÅ‚udnie, gdy ju¿ wydostali siê z doliny.Z obu stron otaczaÅ‚y ich stro-me, poroSniête cedrami zbocza White Mountains, a le¿¹ce w dole Jericho FallszniknêÅ‚o za wzniesieniem. Nigdy nie siêgaÅ‚em po kwasy.Nieco trawki od czasu do czasu i to wszyst-ko.WidziaÅ‚em to co mówiê, szeryfie.KtoS rozwaliÅ‚ psa Josha i zabraÅ‚ chÅ‚opca.Jestem tego pewien. Sk¹d ktoS miaÅ‚by wzi¹æ tak¹ minê? zapytaÅ‚ sceptycznie policjant. Niekupuje siê ich przecie¿ w drugstorze. Wiem.Mnie tak¿e to gryzie.Cholera!Jack wcisn¹Å‚ pedaÅ‚ hamulca i radiowóz doSæ gwaÅ‚townie siê zatrzymaÅ‚.Dwa-dzieScia metrów przed nimi doSæ w¹sk¹ szosê blokowaÅ‚a potê¿na ciê¿arówka.JejbiaÅ‚o-czerwona kabina le¿aÅ‚a na boku, a naczepa przekrzywiÅ‚a siê w przeciwn¹stronê.ByÅ‚a powa¿nie uszkodzona, a wokół poniewieraÅ‚a siê co najmniej setkazmasakrowanych kurcz¹t.Wszêdzie peÅ‚no byÅ‚o ptasich piór. To ciê¿arówka Corneya Drake a zauwa¿yÅ‚ Slater.OtworzyÅ‚ drzwiczki samochodu i wysiadÅ‚, odruchowo odpinaj¹c zatrzask przykaburze.Wróbel poszedÅ‚ w jego Slady i obaj ostro¿nie zaczêli zbli¿aæ siê do wiel-kiego wozu.Corney Drake byÅ‚ wÅ‚aScicielem ostatnich siedemdziesiêciu piêciuakrów pozostaÅ‚ych z Farmy Drake a.StaÅ‚y rozwój miasteczka wymusiÅ‚ rezygna-cjê z uprawy zbó¿ i odk¹d Jack pamiêtaÅ‚, Cornelius Drake hodowaÅ‚ broilery.CzêSæ79sprzedawaÅ‚ na rynku lokalnym, lecz wiêkszoSæ wysyÅ‚aÅ‚ do du¿ych zakÅ‚adów miês-nych tu¿ poza granic¹ stanu, w Montpelier, w Vermont.W powietrzu czuÅ‚o siê zapach oparów benzyny, wiêc Slater pospiesznie zga-siÅ‚ papierosa.SkierowaÅ‚ siê do kabiny, podczas gdy Hawke sprawdzaÅ‚ naczepê. Co z Corneyem? zapytaÅ‚ hipis.Policjant wspi¹Å‚ siê po drabince prowadz¹cej do kabiny i zajrzaÅ‚ do Srodka.Przednia szyba byÅ‚a rozbita, a w drzwiach widniaÅ‚o kilkadziesi¹t otworów.Nasiedzeniu czerwieniÅ‚y siê plamy krwi, a tapicerka byÅ‚a poszarpana.Jack zesko-czyÅ‚ na ziemiê i doÅ‚¹czyÅ‚ do byÅ‚ego pilota SmigÅ‚owca. Nie ma go w kabinie.Widaæ, ¿e do niej strzelano. W naczepê tak¿e mrukn¹Å‚ Wróbel, wskazuj¹c palcem.Bok naczepy byÅ‚ caÅ‚y usiany otworami wielkoSci półdolarówki.W tylnej czê-Sci znajdowaÅ‚a siê ponadmetrowej Srednicy dziura o porozrywanych, wypalonychbrzegach.Wewn¹trz le¿aÅ‚o mnóstwo martwych kurczaków, a tysi¹ce piór przy-kleiÅ‚o siê do zbroczonych krwi¹ Scian
[ Pobierz całość w formacie PDF ]