[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Uderzać nie-spodziewanie.Atakować nieprzyjaciela tam, gdzie jest najbardziejodsÅ‚oniÄ™ty.Uderzać w jego najsÅ‚absze miejsca - tam, gdzie najmniejtego oczekuje.A po ataku bÅ‚yskawicznie znikać, roztapiać siÄ™ w oko-licy.Ot i caÅ‚a partyzancka taktyka.Teraz zastosujÄ… jÄ… werwolfowcy.WiedziaÅ‚, że ma racjÄ™.Ostatnie lata udowodniÅ‚y niezbicie, iż do-brze zorganizowane siÅ‚y partyzanckie stanowiÄ… czynnik militarny opierwszorzÄ™dnym znaczeniu, czynnik, wobec którego nowoczesnaarmia okupacyjna jest w znacznej mierze bezsilna.Werwolfowcy stanÄ… siÄ™ takÄ… siÅ‚Ä….Z ironicznym rozbawieniemKrueger przypomniaÅ‚ sobie sÅ‚owa, które Goebbels wypowiedziaÅ‚przed kilkoma tygodniami, kiedy to podjÄ™to decyzjÄ™ o publicznymujawnieniu istnienia Werwolfu, ogÅ‚aszajÄ…c ów fakt na falach paÅ„-stwowego radia. Werwolfowcy odegrajÄ… rolÄ™ Miecza Zygfryda, któryuÅ›mierci Smoki pragnÄ…ce pożreć naszÄ… OjczyznÄ™ - zapowiedziaÅ‚ ma-Å‚y Doktor.A potem dodaÅ‚: Od nich zależy powodzenie WielkiegoPlanu!89Cóż, niech wiÄ™c tak bÄ™dzie.PrzysunÄ…Å‚ do siebie leniwym ruchem grubÄ… kopiÄ™ raportu.GEHEIMSACHEZustand der AlpenfestungFührerhauptquartier den 15.4.45W teczce znajdowaÅ‚ siÄ™ zestaw oleatów oraz - jako uzupeÅ‚nienieraportu - plik zdjęć lotniczych.WyciÄ…gnÄ…Å‚ jednÄ… z fotografii i przyj-rzaÅ‚ siÄ™ jej w zamyÅ›leniu.ByÅ‚ to widok z lotu ptaka, przedstawiajÄ…cyspokojnÄ… dolinÄ™ leżącÄ… miÄ™dzy dwoma alpejskimi Å‚aÅ„cuchami gór;pasmo górskich Å‚Ä…k otoczonych wiecznie zielonymi lasami, z kilkomastodoÅ‚ami i chatami.OdwróciÅ‚ zdjÄ™cie.Po drugiej stronie znalazÅ‚ dÅ‚u-gi wykaz szczegółów opatrzony u góry symbolem LwUFH-7.ZnówwpatrzyÅ‚ siÄ™ w alpejskÄ… panoramÄ™.Kamuflaż byÅ‚ genialny.Najmniej-szy szczegół nie zdradzaÅ‚, iż Å‚Ä…ka jest w rzeczywistoÅ›ci podziemnymlotniskiem Luftwaffe.Podjazd do pasa startowego zostaÅ‚ caÅ‚kowicieukryty w lesie.Chaty i stodoÅ‚y maskowaÅ‚y skutecznie otwory wlotowei wylotowe systemu wentylacyjnego.OdsunÄ…Å‚ na bok fotografiÄ™ gór-skich Å‚Ä…k i wziÄ…Å‚ do rÄ™ki foliowÄ… nakÅ‚adkÄ™ na mapÄ™.ZapoznaÅ‚ siÄ™ zobjaÅ›nieniami.Każdy z symboli wskazywaÅ‚ poÅ‚ożenie skrytek o spe-cjalnym charakterze.ByÅ‚y w nich pieniÄ…dze, kosztownoÅ›ci i zÅ‚oto.Oniektórych schowkach wiedziaÅ‚.Zbiór zÅ‚otych monet pochodzÄ…cy zklasztoru Kremsmünster ukryty w Tyrolu opodal Salzburga.Przy-pomniaÅ‚ sobie z niesmakiem niewysokiego majora SS, Helmuta vonHummla, jednego z przybocznych Martina Bormanna, zajmujÄ…cegosiÄ™ przygotowaniem skrytki.Tylko ta jedna musi być warta przy-najmniej dwadzieÅ›cia pięć milionów marek.Aadunek obcych walut wBerchtesgaden.Kto wie, ile? Kryjówka ze zÅ‚otem opodal Rattensdor-fu.Co najmniej drugie dwadzieÅ›cia milionów.A byÅ‚y przecież inne.ZaczÄ…Å‚ siÄ™ zastanawiać, jakimi wÅ‚aÅ›ciwie Å›rodkami dysponowali napokrycie obrony Alpenfestung.MachnÄ…Å‚ rÄ™kÄ….Na pewno mieli wiÄ™cejniż potrzeba.ZebraÅ‚ dokumenty do kupy, przeciÄ…gnÄ…Å‚ siÄ™ i spojrzaÅ‚ na zegarek.ByÅ‚o już pózno.UsÅ‚yszaÅ‚ pukanie do drzwi.90- Herein! - zawoÅ‚aÅ‚.Weszli Schmidt i Willi.Zatrzymali siÄ™ w progu.- OdjechaÅ‚y ostatnie jednostki, Herr General- oznajmiÅ‚ Schmidt.- Wszystko jest gotowe do naszego jutrzejszego wyjazdu.- Znakomicie.DziÄ™kujÄ™.Dwaj mÅ‚odsi oficerowie przyjÄ™li na moment zasadniczÄ… postawÄ™,po czym odwrócili siÄ™, chcÄ…c wyjść.- Zaczekajcie! - Krueger wstaÅ‚ z krzesÅ‚a i obszedÅ‚ wielkie biurko.-SÄ…dzÄ™, że taki wieczór wymaga maÅ‚ego uroczystego sznapsa - stwier-dziÅ‚.- Co o tym sÄ…dzicie? - ByÅ‚ rozluzniony, nieoficjalny.- Z przyjemnoÅ›ciÄ… - powiedziaÅ‚ Schmidt.UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™.- Gratu-lujemy panu, generale!- Gratulujemy - powtórzyÅ‚ Willi.- DziÄ™kujÄ™, panowie.- Krueger otworzyÅ‚ drzwi prowadzÄ…ce na ko-rytarz.- Plewig! - zawoÅ‚aÅ‚.- Plewig! OdwróciÅ‚ siÄ™ i zatoczyÅ‚ szerokiÅ‚uk rÄ™kÄ… po pustym pokoju.- Niewiele już pozostaÅ‚o - stwierdziÅ‚ zżalem.WskazaÅ‚ na opróżnione szafki biurowe.- Dajcie tu jednÄ….RozgoÅ›cić siÄ™!Willi wyszczerzyÅ‚ zÄ™by w uÅ›miechu.- WedÅ‚ug rozkazu!NadbiegÅ‚ Plewig.ByÅ‚ bez butów i podtrzymywaÅ‚ spodnie dÅ‚oniÄ….ZatrzymaÅ‚ siÄ™ raptownie.- Pan generaÅ‚ mnie wzywaÅ‚?- Pan generaÅ‚ wzywaÅ‚ - potwierdziÅ‚ Krueger.- PrzynieÅ› z piwnicybutelkÄ™ brandy.OstatniÄ… butelkÄ™ armagnacu.I daj tu trzy kieliszki.- Tak jest.- Aha, Plewig, jeszcze coÅ›.Wez butelkÄ™ sznapsa dla siebie i dlakolegów.- Tak jest.DziÄ™kujÄ™! - MaÅ‚y ordynans zniknÄ…Å‚.Krueger cofnÄ…Å‚ siÄ™do pokoju.Willi i Schmidt ustawili pionowo segregator i przysunÄ™li go dobiurka.GeneraÅ‚ usiadÅ‚ na krzeÅ›le.WskazaÅ‚ im szafkÄ™.- Siadajcie, panowie.Może nie jest to najwygodniejsze siedziskona Å›wiecie, ale wcale nie zawadzi, jeÅ›li przywykniecie do niewygód.91Nocni goÅ›cie generaÅ‚a uÅ›miechnÄ™li siÄ™ i usiedli na odwróconejszafce.Metalowe Å›cianki zaprotestowaÅ‚y przeciÄ…gÅ‚ym skrzypniÄ™ciem.Krueger poÅ‚ożyÅ‚ dÅ‚oÅ„ na dokumentach.- Znamy nasze zadania.- zaczÄ…Å‚ i przyjrzaÅ‚ siÄ™ badawczo twa-rzom mÅ‚odszych oficerów
[ Pobierz całość w formacie PDF ]