[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kiedydwiewierzchniejegowars twyobróciłys ięwpopiół,natrzeciejukazałys iętrzyzaokrąglonebryłki.Siawn pochyliłs ię,abyobejrzećjeuważniej.Woczach rozgorzałmu niezwykłyblas k,gdyrozpoznałkamienie,któreTegidwręczyłminadrogędoTirAflan.Trzyś piewającekamie-nie,lś niącewogniunibyminiaturoweks iężyce.Trzyś piewającekamienie,poktórewys tarczyło s ięgnąćręką.38.Jas ny ogieńSiawnHyniemógłoprzećs iętakiejpokus ie.Niebaczącnapłomienie,pods zedłbliżejiruchems zybkimjakatakwężazłapałjedenzokruchów.Podniós łgowgóręztriumfalnymokrzykiem.—Ztymkamieniemzwyciężęws zystkich!Tkwiącywwyciągniętejręcegorący,mlecznobiałyodłameks tałs ięnagleprzeźroczys tyniczymlódi,podobniejaklód,zarazpocząłs iętopić.Siawnzezdumieniempatrzył,jakpłynnas kałaprzeciekamu międzypalcamiis pływawdół.Sięgnąłponas tępnykamień.Zacis nąłdłońnabezcennejbryłceijużmiałwydobyćjązżaru,gdyroztopionas kałas tanęławpłomieniach.Ogieńogarnąłpalce,pomknąłporamieniumokrąś cieżkąwytyczonąprzezcieczzpierws zego okruchu.Siawnods koczyłdotyłu.Uniós łdooczupłonącądłońzzamkniętymwjejwnętrzukamieniem,którywtymwłaś niemomencierozprys nąłs ięnatys iącedrobnychkawałków.Kawałkipoleciałymawszys tkies trony,bypochwiliopaś ćnaziemiędeszczemmigotliwego,białego ognia.Każdyodprys k s topiłs ięizapłonąłcudownymblas kiem.Trzecikamień,wciążs poczywającynamymbrzuchu,s topiłs ięrównieżipopłynąłniczyms rebrzys tymiód albo połyskliwawoda.Ruchliwacieczprzykryłapłonąces zczątki,anastępnies zybkorozlałas ięnaziemiwokółmnie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]