[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zatrzymał się w hotelupodczas podróży służbowej, czyli miałam jedną rzecz mniej do przygotowania i zapłacenia.Ustaliliśmy godzinę i powiedział mi, jak dojechać do hotelu, ponieważ go nie znałam.Zapamiętałam jego wskazówki, ale i tak zaplanowałam, że jeszcze sprawdzę trasę w internecie. Nie powiedziałeś, czego sobie życzysz stwierdziłam, gdy rozmowa miała się kukońcowi. W sumie nic niezwykłego, naprawdę.Ogólnie lubię całowanie, ale jeśli nie całujeszklientów, nie ma problemu.Uwielbiam seks oralny.Possiesz trochę moje jajka, a resztęinicjatywy zostawiam tobie.Szukam tylko miłej kobiety i prawdziwego przeżycia. Brzmi dobrze.Wyślij mi wcześniej w SMS-ie numer pokoju. Jasne.Wielkie dzięki.W takim razie do zobaczenia.Po zakończeniu rozmowy zamieniłam się z powrotem w mamę i otworzyłam drzwi dokuchni. Przepraszam, dzwonili z banku.Na czym skończyliśmy?Kiedy wieczorna rutyna dobiegła końca, a dzieci były ułożone do snu, sprawdziłam trasędo hotelu.Po spojrzeniu na mapę zorientowałam się, dokąd mam jechać.Poszłam na góręi przygotowałam ubrania: uznałam, że eleganckie spodnie i prosty, obcisły sweter będą najlepsze.Ciemnoszary sweter w serek uwydatniał kolor moich niebieskich oczu, poza tymz jasnoczerwonym push-upem pod spodem wyglądał dość seksownie, ale mimo to nie rzucał sięw oczy.Zaczęłam szukać pasujących do niego majtek, ale niestety były w praniu.Na szczęścieznalazłam kilka innych par, które też się nadawały.Początkowo miałam obsesję na punkcienoszenia pasujących do siebie ubrań, ale przekonałam się, że gdy facet się podnieci, możnarównie dobrze mieć na sobie worek na śmieci.Mężczyzna ze wzwodem ma wizję tunelową poprostu nie widzi, w co jesteś ubrana. Wyciągnęłam spod łóżka hotelową torbę i sprawdziłam, czy znajdują się w niej wszystkienajważniejsze akcesoria: prezerwatywy, wazelina, nawilżane chusteczki, małe plastikowetorebki, sprzęt grający, czyste majtki, olejek do masażu, pasta i szczoteczka do zębów.Wszystkosię zgadzało.Gdy wanna napełniała się wodą, wyskoczyłam na zewnątrz, aby zostawić torbęw bagażniku.Jeśli jechałam na spotkanie od razu ze szkoły, szykowałam rzeczy poprzedniegowieczoru, żeby dzieci nie zadawały niewygodnych pytań.Szybko wróciłam do środka i poszłamz powrotem do łazienki.Długo moczyłam się w wodzie z olejkiem lawendowym, planującnastępny dzień.Ten gość brzmiał przyjemnie przez telefon pewnie i spokojnie.Na podstawiejego głosu, próbowałam wyobrazić sobie, jak wygląda.Czy będzie to jeden z przypadków, gdziebędę czekała, aż dojdzie, tylko po to, żeby zakończyć stosunek? Czy może będzie którymś z tychprzyjemniejszych? Chrzanić to! Tak czy siak, to kasa.Jednocześnie miałam nadzieję, że będzierozkosznie.Umyłam włosy, ogoliłam pachy, okolice bikini oraz nogi.Wyszłam z wanny i owinęłamsię ciepłym ręcznikiem.Schnąc, upewniłam się, czy nie zostawiłam widocznych pojedynczychwłosków.Włosy łonowe wolałam mieć przystrzyżone.Całkowite golenie uważałam zaniedojrzałe.Według mnie krótkie przycięcie wystarczało, aby zwiększyć doznania i nie wyglądaćjak dziecko.Było dobrze, dopóki nie przeżyłam horroru nad horrorami, czyli nie dostrzegłamsiwego włosa łonowego! Pobiegłam do swojej sypialni, aby przy użyciu jasnej lampki doczytania lepiej przyjrzeć się temu miejscu.Cholera! Czaiło się ich tam kilka.Jakim prawem włosy łonowe śmią mi przypominaćo moim wieku? Natychmiast chwyciłam pęsetę z szafki nocnej i spróbowałam wyrwaćz korzeniami jednego z tych małych, siwych dupków.Ała! To było zbyt bolesne.Jeśli miałamwybierać między łysą a starzejąca się cipką, wolałam to pierwsze.Wskoczyłam z powrotem dowanny, namydliłam problematyczny obszar, czary-mary, parę bezbolesnych minut i siwe włosyzostały zgładzone na łyso.Moje blizny po porodach stały się o wiele bardziej widoczne, ale niemartwiłam się tym, a klientom też to nie przeszkadzało większość mężczyzn, którychspotkałam było ojcami, zatem wiedzieli, jak wygląda prawdziwa kobieta.Zadowolona, posmarowałam się pachnącym balsamem do ciała i przygotowałam zestawkosmetyków.Wiedziałam, że nie będę mieć czasu na kolejny prysznic przed spotkaniem, więc takąpiel i szybka toaleta z rana musiały wystarczyć.Byłam gotowa.O świcie zostałam obudzona przez tulącego się do mnie najmłodszego szkraba.Kochamporanki, kiedy dzieci tak mnie budzą.Na początku dnia, dopóki nie wspomnę, że pora sięszykować do szkoły, moje skarby są tak radosne&Po krótkim narzekaniu wszystkie dzieci były ubrane i siedziały przy stole, czekając naposiłek.Podałam im płatki z mlekiem, a sobie zrobiłam trochę owsianki.Po śniadaniu pobiegłamna górę, żeby się ubrać, a dzieci poszły umyć zęby.Gdy założyłam żakiet, aby zakryć dekolt, mój syn powiedział: Aadnie wyglądasz, mamusiu.Gdzie idziesz?Wymamrotałam coś o spotkaniu z dyrektorem banku i pospieszyłam dzieci dosamochodu. Ostatnio często się z nim spotykasz stwierdził spostrzegawczy synek, zapinając pasy. Boże, jakbym o tym nie wiedziała , pomyślałam.Wyjechałam na główną ulicę i od razu utknęłam w korku samochodów z rodzicamiwiozącymi dzieci do szkoły.%7ładna z innych mam nie wyglądała, jakby po podwiezieniu pociech,miała jechać na numerek z nieznajomym. Czy wyglądam tak jak one, czy odrobinę inaczej? ,zastanawiałam się.Zatrzymałam się koło szkoły, a dzieci dały mi całusy na pożegnanie. Do zobaczenia! zawołałam, gdy przepychając się, wychodziły z samochodu. Do zobaczenia, mamo.Powodzenia z dyrektorem banku! krzyknął mój syn, a mniezniknął uśmiech z twarzy.Trzasnęły drzwiami i już ich nie było.Wzięłam wówczas głębokioddech i skupiłam się na następnym zadaniu, czyli zarabianiu pieniędzy.W połowie drogi do hotelu dostałam SMS z numerem pokoju.Miałam wystarczającodużo czasu, chociaż tym razem naprawdę musiałam pilnować każdej minuty.Aby zdążyćodebrać dzieci o trzeciej, powinnam wyjechać najpózniej kwadrans po pierwszej.Dojechałam na hotelowy parking chwilę po jedenastej.Wyciągnęłam z bagażnika torbępełną niezbędnych akcesoriów i rzuciłam okiem na otaczające mnie samochody.Parking byłniemal pełny i stało na nim dużo nowych samochodów.Recesja, czy nie, niektórzy zawszę będąmieli kupę forsy& Stojąc przy swoim samochodzie, widziałam wejście i recepcję
[ Pobierz całość w formacie PDF ]