[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Od pewnego czasu jednakzamierzaÅ‚ poÅ›wiÄ™cić siÄ™ karierze naukowej.By to osiÄ…gnąć, dwa lata temu sprzedaÅ‚ kancelariÄ™i poprosiÅ‚ brata, by mógÅ‚ na jakiÅ› czas zamieszkać w wy budowany m przez niego domuw Lüttendorfie.Christian przy staÅ‚ na to ochoczo, twierdzÄ…c, że Johanna i Maximilian i tak nie chcÄ…tam przeby wać.Uparli siÄ™, by pozostać w mieÅ›cie dopóty, dopóki Christian nie wróci z frontu.PoczÄ…tkowo Gabriel doskonale ich rozumiaÅ‚.Rezy dencja by Å‚a duża, sÅ‚użba skÅ‚adaÅ‚a siÄ™ niemalw caÅ‚oÅ›ci ze starej Algunde, a w okolicy nie by Å‚o niczego ciekawego.Idealne miejsce do pisaniaopracowaÅ„ prawny ch, ale niekoniecznie do ży cia. WidziaÅ‚em ich! krzy kacz znów siÄ™ odezwaÅ‚. Wiem, że tam sÄ…!Gabriel wprowadziÅ‚ siÄ™, gdy część wnÄ™trz by Å‚a jeszcze w stanie surowy m.Szy bko skorzy staÅ‚z pozy cji brata w Wehrmachcie a pózniej SS i zawnioskowaÅ‚ o przy dziaÅ‚ ludzi z podbity chterenów.OkazaÅ‚o siÄ™ to Å‚atwiejsze, niż siÄ™ spodziewaÅ‚.RÄ…k do pracy na wschodzie by Å‚o w bród, aleproblem pojawiÅ‚ siÄ™ w samy m domu i by Å‚ dwugÅ‚owÄ… hy drÄ….SkÅ‚adaÅ‚ siÄ™ z Algunde i Heleny żony Gabriela, która przeganiaÅ‚a stÄ…d wszy stkie co urodziwsze Polki, obawiajÄ…c siÄ™, że GabrielprÄ™dzej czy pózniej sobie pofolguje. Sy joÅ„ski psie!Christian wiedziaÅ‚, że wszy stkie kandy datki w koÅ„cu sÄ… odrzucane, wiÄ™c jego brata zdziwiÅ‚o, żesam wy szedÅ‚ z propozy cjÄ…, by przy jÄ™li dwie kolejne dziewczy ny.Zaznaczy Å‚, że jedna jest%7Å‚y dówkÄ…, ale Å›wietnie mówi po niemiecku i jest niezwy kle obrotna.Druga miaÅ‚a by ć FrancuzkÄ…,kaleczÄ…cÄ… niemiecki, ale pracowitÄ….Gospodarz nie miaÅ‚ wy jÅ›cia.Gdy by nie to, że dobrze znaÅ‚ swojego brata, przy puszczaÅ‚by, żezrobiÅ‚ jednej i drugiej bÄ™karty, i teraz chce je ukry ć.Christian jednak by Å‚ wzorowy m mężem.Gabriel nigdy nie sÅ‚y szaÅ‚, by choć popatrzy Å‚ na innÄ… kobietÄ™ poza swojÄ… żonÄ…. Kundlu izraelicki!Starszemu z braci nie przeszkadzaÅ‚o, że w jednej z dziewczy n pÅ‚y nie ży dowska krew.SpodziewaÅ‚ siÄ™ zresztÄ…, że nikt nigdy siÄ™ o ty m nie dowie.Wbrew temu, co gÅ‚osiÅ‚o MinisterstwoPropagandy, wiÄ™kszość ty ch ludzi wizualnie nie różniÅ‚a siÄ™ od inny ch Niemców.Ty m razemjednak coÅ› musiaÅ‚o zdradzić dziewczy nÄ™.Wieść rozeszÅ‚a siÄ™ po okoliczny ch domostwach lotembÅ‚y skawicy, ostatecznie docierajÄ…c do samej wioski.Część mieszkaÅ„ców nigdy nie widziaÅ‚a na wÅ‚asne oczy %7Å‚y da, za to nasÅ‚uchaÅ‚a siÄ™ wiele najego temat podczas przemówieÅ„ Führera.W pewny m momencie Gabriel zaczÄ…Å‚ obawiać siÄ™, żeprzy puszczÄ… szturm na jego dom.Ostatecznie jednak ty lko jeden z nich postanowiÅ‚ dziaÅ‚ać. Leitner! Umy j siÄ™ z ży dowskich szczochów i wy jdz do mnie!Heinrich Sperling by Å‚ lokalny m bohaterem z czasów Wielkiej Wojny.Walczy Å‚ dzielniew imieniu Cesarstwa Niemieckiego i otrzy maÅ‚ miÄ™dzy inny mi Krzy ż %7Å‚elazny pierwszej klasy,który nosiÅ‚ dumnie na piersi, nawet gdy by wy chodziÅ‚ do piekarza.By Å‚ zgorzkniaÅ‚y, bo z jakichÅ›przy czy n nie mógÅ‚ ruszy ć wraz z Wehrmachtem na kolejnÄ… wojnÄ™.ZnalazÅ‚ jednak sposób, byprowadzić bitwÄ™ na miejscu.Gospodarz zaprosiÅ‚ go jakiÅ› czas temu, by zaÅ‚agodzić sy tuacjÄ™, ale spotkanie szy bkoprzerodziÅ‚o siÄ™ w towarzy skÄ… tragediÄ™.Sperling opuÅ›ciÅ‚ dom, zÅ‚orzeczÄ…c Leitnerom i grożączawiadomieniem Gestapo.Gabriel nie wiedziaÅ‚, czy to zrobiÅ‚ jeÅ›li tak, Christian zapewnezaÅ‚atwiÅ‚ sprawÄ™, bo żadni funkcjonariusze siÄ™ nie pojawili. Czekam! ry knÄ…Å‚. Dawaj tu tÄ™ %7Å‚y dówkÄ™!Ty m razem Heinrich nie poprzestaÅ‚ na krzy kach.Ledwo jego gÅ‚os zabrzmiaÅ‚, a w kierunkuokna pofrunÄ…Å‚ kamieÅ„.RozbiÅ‚ szkÅ‚o w drobny mak i spadÅ‚ na podÅ‚ogÄ™ w gabinecie Gabriela.Tenodruchowo siÄ™ zasÅ‚oniÅ‚, ale odÅ‚amki go nie siÄ™gnęły.Nie spodziewaÅ‚ siÄ™, że do tego dojdzie.SiÄ™gnÄ…Å‚ do szuflady i wy ciÄ…gnÄ…Å‚ pistolet, któryniechÄ™tnie przy jÄ…Å‚ jako prezent od mÅ‚odszego brata.PodszedÅ‚ do okna i wy chy liÅ‚ siÄ™ z broniÄ…. Widzisz to, Heinrich? zapy taÅ‚. Co? Grozisz bohaterowi? Grożę żaÅ‚osnemu pijaczy nie.Odejdz!Gospodarz nie miaÅ‚ zamiaru strzelać, ale kiedy Sperling ani drgnÄ…Å‚, pociÄ…gnÄ…Å‚ za spust.RozlegÅ‚siÄ™ huk, a kula pomknęła w zupeÅ‚nie inne miejsce.Efekt by Å‚ jednak zadowalajÄ…cy.Weterannaty chmiast odskoczy Å‚ w ty Å‚, a potem obróciÅ‚ siÄ™ i popÄ™dziÅ‚ przed siebie.ResztÄ™ nocy GabrielmógÅ‚ spÄ™dzić w spokoju, choć przy puszczaÅ‚, że Heinrich nie spocznie, póki nie dorwie %7Å‚y dówki.Rankiem Maria obudziÅ‚a siÄ™ zupeÅ‚nie przemarzniÄ™ta.Elisa trzÄ™sÅ‚a siÄ™ obok niej, energiczniepocierajÄ…c dÅ‚onie. Marie odezwaÅ‚a siÄ™. SÅ‚y szaÅ‚aÅ› te odgÅ‚osy w nocy ? OdgÅ‚osy ? Wy strzaÅ‚y.To znaczy jeden.Wy daje mi siÄ™, że ktoÅ› strzelaÅ‚
[ Pobierz całość w formacie PDF ]