[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Cynthia prze\yła lekki szok, który szybko zmienił się w za-kłopotanie.- Pewnie podświadomie tym się kierowałam.- Kiedy jednakzaczęła się zastanawiać nad słowami gospodyni, z jej twarzy zniknęływszelkie emocje.- Mo\e rzeczywiście mój mą\ coś przede mnąukrywa.Mam wra\enie, \e się zmienił, odkąd zaczął pracować wMinisterstwie Spraw Zagranicznych, a szczególnie po naszymprzyjezdzie do Pary\a.Ma tak\e więcej pieniędzy.Więcej, ni\by musię nale\ało z pensji.- Sądzi pani, ze bierze łapówki?PAATKI NA WIETRZE 133- Ma za małe wpływy, \eby czerpać z tego zyski - z powąt-piewaniem powiedziała Cynthia.- Mo\e udawać, \e ma większe mo\liwości - odparła Maggie.Aapówkarstwo było nagminne i wielu urzędników ministerialnych,którzy nigdy nie myśleli o zdradzie swojego kraju, przyjmowałopieniądze w zamian za informacje.Northwood mógł być jednym znich.Niemniej jednak ta sprawa warta była bli\szego zbadania.- Kilka tygodni temu, kiedy pisałam listy, zabrakło mi papieru izajrzałam do biurka 01ivera - powiedziała wolno Cynthia.- Tak sięzło\yło, \e właśnie w tym momencie wszedł do gabinetu i kiedyzobaczył, co robię, wpadł we wściekłość.Szczerze mówiąc, uderzyłmnie.Wtedy mnie to nie zastanowiło, poniewa\ on często jestnieobliczalny, ale teraz.Od tamtej pory trzyma swoje domumentypod kluczem.Czy sądzi pani, \e to ma jakieś znaczenie?- Mo\e tak, mo\e nie.Niektórzy mę\czyzni z natury są skryci.Ale jeśli ma na sumieniu jakieś grzeszki, a pani odkryłaby jakie, tomiałaby pani skuteczną broń przeciwko niemu.- Maggie podchwyciławzrok Cynthii i dodała rzeczowo: - To, o czym mówimy, nie jestprzyjemne.Czy jest pani gotowa postąpić tak niehonorowo?Cynthia wzięła głęboki oddech, lecz jej spojrzenie było twarde.- Tak.My, kobiety, mamy tylko kilka mo\liwości walki z mę\czyznami, więc byłabym idiotką, gdybym zmarnowała jedną z nich.Mo\ew ten sposób uda mi się zapobiec jakiejś większej tragedii, na przykładpojedynkowi.Co prawda, nie sądzę, by 01iver odwa\ył się wyzwaćMichaela, ale mogę się mylić.- Zadr\ała, jakby poczuła zimny podmuchwiatru.- Nie zniosłabym tego, \eby Michael ryzykował dla mnie \ycie.Maggie była bardzo zadowolona z tej odpowiedzi.- W takim razie, czy mogłaby pani otworzyć biurko mę\ai przejrzeć jego prywatne papiery? - Spojrzała na Cynthię.Dziewczyna przygryzła wargę, ale skinęła głową.- Musi pani zachowaćdaleko idącą ostro\ność i zrobić to wtedy, kiedy mą\ będzie pozadomem.Proszę pamiętać, by nie zostawić po sobie \adnych śladów.01iver ma gwałtowne usposobienie i jeśli zacznie coś podejrzewać,mo\e wyrządzić pani krzywdę.- Maggie nadała głosowi jak naj\ar-liwsze brzmienie.Mimo \e namawianie \ony do szpiegowania mę\anie napawało jej szczególną dumą, nie mogła przepuścić takiejokazji.Zresztą jeśli 01iver Northwood naprawdę oka\e się szpiegiem,tym lepiej dla Cynthii.Nikt jej nie potępi za opuszczenie mę\a.134 MARY Jo PUTNEY- Obiecuję, będę ostro\na.- Skrzywiła usta.- Sama wiemnajlepiej, do czego 01iver jest zdolny.- Jeśli znajdzie pani coś podejrzanego, proszę od razu mi toprzynieść - rzekła Maggie.- Jestem dobrze zorientowana w tym, codzieje się na świecie, więc będzie mi łatwiej zrozumieć treśćdokumentów czy zapisków, które pani znajdzie.Cynthia ponownie skinęła głową i wstała.- Nie wiem, jak pani dziękować, hrabino.Ta rozmowa niezwyklemi pomogła.Maggie tak\e wstała.- Jeśli mamy zostać konspiratorkami, to chyba powinna paninazywać mnie Magdą.Albo Maggie, jeśli pani woli.- Dziękuję, Maggie.I proszę, mów mi Cynthia.Jeszcze raz upomniawszy Cynthię, by zachowała ostro\ność,Maggie odprowadziła gościa do drzwi.Potem wróciła do salonu,usiadła wygodnie i zaczęła rozmyślać nad tym, czego się dowiedziała.Niezale\nie od niechęci do 01ivera Northwooda, instynktownie czuła,\e jest on zdolny do zdrady.Słaby człowiek mo\e łatwo ulec pokusie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]