[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nazajutrz Robert odwozi mnie na lotnisko.Z domu wyjeżdżamyo 6.30.O tej porze nie ma jeszcze wielkiego ruchu.Rob wysadza223mnie przed halą odlotów.Zgłaszam się do odprawy biletowej; całyswój bagaż zabieram jako podręczny, żeby po przylocie nie tracićjuż czasu.W poczekalni prawie nie ma ludzi.Jeszcze nigdy niewidziałem takiego pustego lotniska.Rozglądam się wokoło.Widzę, że w moją stronę biegnie Mona.W ręku ma gazetę.Jej twarz rozświetla promienny, całkiem nieprawniczy uśmiech.Całuje mnie serdecznie i podtyka mi pod nos rozłożoną gazetę.Nagłówek brzmi:SPRAWA KATASTROFY NA 1-5 POZOSTAJE NIE ROZSTRZYGNITAAssociated PressWbrew wcześniej podawanym informacjom nie wszystkiesprawy o spowodowanie wypadku na 1-5 zostały załatwionena drodze ugody.Sędzia federalny, Joseph Murphy, powiedział w poniedziałek,że jego słowa zostały błędnie przytoczone, i że nigdy nie twierdził, iż we wszystkich sprawach zawarto ugodę.W jednej ze spraw, Williama Whartona przeciw firmie przewozowej Cuttera, nie doszło do ugody.Proces zacznie się25 września br.W sierpniowym wypadku zginęli czterej członkowie rodzinyWhartona. Nie chcę żadnej ugody.Przyjechałem tutaj, ponieważ mnieszantażowano" powiedział Wharton.Murphy przyznał, że wie, iż Wharton podważa legalność procedur, na mocy których wszystkie pozostałe sprawy rozstrzygnięto w drodze ugody. Pan Wharton jest bardzo przywiązany do swoich prywatnychwyobrażeń o prawie i sprawiedliwości" stwierdził sędziaMurphy.Wharton, który mieszka na stałe we Francji, powiedział, żew ciągu tych czterech dni nikomu nie wolno było opuszczaćsali sądowej na dłużej niż pięć minut. Sędzia Murphy po prostu nas uwięził.Postanowił nas prze-224czekać stwierdził Wharton. Wszystko to było bardzoprzygnębiające".Murphy utrzymuje, że nikogo nie zmuszał do ugody. Powiemtylko, że posiedzenie pojednawcze ma charakter czysto mediacyjny.Sąd nie może nakazać ugody.Jeśli strony się układają,to dlatego, że taka jest ich wolna i nieprzymuszona wola, a zadaniem sądu jest zagwarantowanie im prawa wyboru." [Tylkoże adwokaci bali się narazić sędziemu Murphy'emu.Nie chcieli ryzykować interesów swoich firm.Krótko mówiąc, trzymalijęzyk za zębami.]Poza Whartonem wszyscy skarżący przystali na ugodę.Adwokat Paula Sweglera, Henry Forcher, stwierdził, że to Jedna z najbardziej skomplikowanych spraw sądowych w dziejachOregonu".Prawie wszystkie pozwy były skierowane przeciwko władzomstanowym i Paulowi Sweglerowi, farmerowi z okolic Albany,których przeciwnicy wypalania ściernisk obwiniają o spowodowanie wypadku.Nie wierzę własnym oczom.Z wrażenia odbiera mi mowę.Dziękuję Monie za tę wspaniałą wiadomość.Daje mi w prezencieegzemplarz gazety.Nie chce mi się tego czytać po raz drugi.Dopiąłem swego, ale zupełnie nie wiem, co powiedzieć.Padamysobie w objęcia i całujemy się, zwyczajem francuskim, w obapoliczki.Podnoszę z ziemi swoją torbę.Idąc do samolotu, oglądamsię za siebie. Do zobaczenia we wrześniu! krzyczy Mona.Kiwam głową, uśmiecham się i ruszam do wyjścia.Rozdział XVIILato spędzamy, jak zwykle, w New Jersey.Nie czuję się dobrze w miejscu, gdzie po raz ostatni widziałem Kate i jej rodzinę,ale podczas tego pobytu dużo czasu spędzam na plaży, słuchająctaśm, które nagrałem bezpośrednio po posiedzeniu, i przygotowując się do zbliżającego się procesu.Robię notatki w moimwłasnym, żółtym, prawniczym skoroszycie.Mam mnóstwo wątpliwości.Nadal nie potrafię poskładać tego wszystkiego w jedną,logiczną całość.Po kilku tygodniach dzwoni Charles Raven.Bez żadnego wstępu mówi, że wyłącza się z naszej sprawy.Nie będzie tłumaczyłdlaczego.Proponuje, żebym znalazł sobie innego adwokata.Baker, Ford przekaże mu zgromadzone materiały.Jestem ogłuszony tą wiadomością.Do rozpoczęcia procesu zostały już tylko dwa miesiące.Pytam, czy może mi kogoś polecić.Odpowiada, żebym porozmawiał o tym z Moną Flores.Pytam,czy to oznacza, że firma Baker, Ford zostawia naszą sprawę.Jakto się ma do naszej umowy? Zapada cisza. Ustalcie to jakoś z Moną Flores.Ja tylko cię informuję, żewyłączam się ze sprawy.To mówiąc, odkłada słuchawkę.Przez kilka minut siedzę bezruchu przy telefonie.Potem opowiadam o wszystkim Rosemary.Ona rozumie, co to dla mnie znaczy.Radzi, żebym zadzwonił doBuda.Bud to nasz zaprzyjazniony prawnik. Może zna kogoś w Portland, kogo będzie mógł nam polecić.A przynajmniej powie, co robić.226Pokonawszy kolejne zapory w postaci sekretarek, dodzwaniamsię w końcu do Buda.Wyjaśniam mu sytuację.Pyta, czy mógłbymprzefaksować swoją korespondencję z firmą prawniczą Baker,Ford oraz własne notatki.Jadę na pocztę i wysyłam, o co prosił.Daję mu trochę czasuna przefaksowanie odpowiedzi.Wracam do domu.Bud jednak niefaksuje, tylko dzwoni. Posłuchaj, Will.Wygląda na to, że z tych twoich adwokatów nie będzie już żadnego pożytku.Chyba masz rację, że im poprostu zależy na ugodzie.Co do tych nagrań, to dałeś im po prostudobry pretekst. Co w takim razie mamy robić, Bud? Nie znam w Portlandżadnych innych prawników. Ja też nie.Najlepiej nic nie róbcie.Nie ma pośpiechu.W takiej sytuacji każdy sędzia, niezależnie od twojej opinii o sędziach,z pewnością odroczy rozprawę.Popełniłeś błąd, zadając twoimadwokatom tyle kłopotliwych pytań.Mogli pomyśleć, że chceszich zaskarżyć.Na podstawie tych paru informacji nie mogę stwierdzić, czy miałbyś podstawy, ale jedno ci powiem: nigdy nie skarżswoich adwokatów.Zwłaszcza takiej dużej firmy.Zatrudniają masę ludzi, którzy przez cały boży dzień snują się po korytarzach,szukając czegoś do roboty.Nic ich to nie będzie kosztować, jeżeliużyją ich wszystkich przeciwko tobie.Samymi opłatami sądowymi zniszczą cię, zanim się obejrzysz.Tak więc, siedz cicho.Poczekaj, aż to oni się odezwą.Cieszę się, że chociaż Bud jest po naszej stronie.Przeżywamprawdziwe męczarnie, ale idę za jego radą i nic nie robię.Trzy dni pózniej dzwoni telefon.To Mona i Clint.Mają specjalny telefon z zewnętrznym mikrofonem i głośnikiem, a ponieważ Rosemary podchodzi do drugiego aparatu, rozmowa toczy sięna cztery głosy.Zaczyna Mona. Charles zgodził się, żebyśmy z tobą porozmawiali.On sięjuż wycofał. Tak, wiem.A co ty masz zamiar zrobić, Mona? Charles powiedział, że jeśli nie będziesz miał nic przeciwko227temu, to możemy z Clintem przejąć tę sprawę.Wtedy to ja reprezentowałabym ciebie w sądzie. To znaczy, że byłabyś moim adwokatem na procesie? Oczywiście.Przecież właśnie tego chcesz: procesu. Ale myślałem, że poza mną nikt tego nie chce, nawet ty.Sędzia Murphy tego nie chciał i nie zauważyłem, żebyście mieliinne zdanie. Więc jak, mamy się tym zająć? Jasne, że tak.Szczerze mówiąc, cieszę się, że to będzieciewy, a nie Raven. W takim razie umowa stoi.Napiszę ci, co nowego wydarzyło się od naszej ostatniej rozmowy, i jakie mam dalsze plany.Podczas rozprawy będziemy potrzebowali biegłych, a to kosztuje.Wszystko pójdzie na twoje konto, ale odciągniemy to z odszkodowania.Resztę wyjaśnię ci w liście.Mona uważa, że tyle spraw wymaga omówienia jeszcze przedprocesem, iż powinienem jak najszybciej zjawić się w Portland.Mówi, że ma bardzo duży dom i że mogę zatrzymać się u niej.Tym sposobem, 10 września, znowu wracam do Oregonu.Dom Mony istotnie jest olbrzymi.Ma trzy piętra i sporą piwnicę.Zbudowany z cegieł, pochodzi prawdopodobnie gdzieś z początku wieku.Od frontu znajduje się duża weranda
[ Pobierz całość w formacie PDF ]