[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Najprawdziwsza kurwa.I wie pan, jak ma na imię?Lilian.L jak Lilian.Aakomy kąsek dla psychiatrów.To ona sprawiła, że stał się tym, kim był.Aleprzecież nie możemy sprawdzać ludzi pod kątem ich predyspozycji do rodzenia i wychowywaniadzieci.Pewnie, gdy go wydała na świat, coś tam do niego czuła, wiązała z nim jakieś nadzieje.Skąd mogła wiedzieć, co z niego wyrośnie? Pan nigdy nie miał dzieci, prawda, panie Dalgliesh? Miałem syna.Krótko.Rickards lekko kopnął drzwi i odwrócił wzrok. Cholera zapomniałem.Wybaczy pan.Dobrywybrałem sobie moment, żeby pytać.I to dla nas obu.Na schodach, a potem w korytarzu, rozległy się stanowcze stąpnięcia.Dalgliesh powiedział: Wygląda na to, że przyjechał patolog.Rickards nic nie odrzekł.Podszedł do komódki i palcem wskazującym lekko pchnął po lśniącymblacie plątaninę włosów.Powiedział: Nie znajdziemy tu jednej próbki.Włosów Hilary Robarts.Laboratorium jeszczesprawdzi, ale na pewno ich tu nie ma.No i zacznę się rozglądać za zupełnie innym mordercą.I, naBoga, panie Dalgliesh, tym razem go dopadnę.165.JAMES 6Czterdzieści pięć minut pózniej Rickards był ponownie na miejscu morderstwa.Zdawało się, żeprzeszedł już etap uświadamianego zmęczenia i funkcjonuje w innym wymiarze czasoprzestrzeni,gdzie jego umysł potrafi pracować z nadnaturalną jasnością, ciało zaś stało się nieważkim tworemze światła i powietrza, równie fantastycznym jak scena, gdzie poruszał się, mówił, rzucał rozkazy.Biały, półprzejrzysty krąg księżyca został przyćmiony jaskrawym lśnieniem zawieszonych nasłupkach lamp, które oświetlały i konkretyzowały obrysy drzew, ludzi i sprzętu, a zarazem paradoksalnie odbierały im treść i formę, przemieniając w jakieś byty obce i niesamowite.I jakzawsze, ponad zgiełkiem męskich głosów, zgrzytem stóp na kamykach, nagłym łopotem brezentu,gdy niezdecydowany wiatr przez moment przybiera na sile, rozbrzmiewał szum to uderzających obrzeg, to cofającychsię fal.Dr Anthony Maitland-Brown, który na miejsce zbrodni jechał z Easthaven swoim mercedesem,przybył jako pierwszy.Ubrany w fartuch i rękawiczki klęczał już przy zwłokach, gdy.dołączył doniego Rickards.Zaraz zresztą dyskretnie się oddalił, bo M.B.piekielnie nie lubił, gdy gapiono sięnań podczas wstępnych oględzin ciała, i kiedy ktokolwiek zbliżył się doń na dystans nieprzekraczający dziesięciu stóp, reagował zrzędliwym: Czy naprawdę ten cały tłum musi się tukręcić?" jakby fotograf policyjny, biolog sądowy i funkcjonariusz zabezpieczający ślady byliistotnie żądną wrażeń tłuszczą.Był eleganckim i niezwykle przystojnym mężczyzną, mierzącymprzeszło sześć stóp wzrostu; w młodości jak głosiły plotki powiedziano mu, że jest podobnydo Lesłie Howarda, w związku z czym spędził wiele następnych lat gorliwie lansując właśnie takiwizerunek swojej osoby.Rozwiedziony bez kwasów, był dobrze ustawiony życiowo: odziedziczyłpo matce stały roczny dochód, co pozwalało mu oddawać się bez ograniczeń dwóm wielkim pasjom ubraniom i operze.W wolnych chwilach bywał w Covent Garden i Glyndebourne wtowarzystwie ciągle innych, ale zawsze młodych i niezwykle urodziwych aktoreczek, które znosiłytrzy godziny śmiertelnej nudy w imię prestiżu, płynącego z faktu, że pokazują się u jego boku, amoże po prostu dreszczyku, jakiego dostarczała im świadomość, że te wymuskane dłonie,nalewające im wino, podające okrycia lub pomagające wysiąść z mercedesa, zajmują się zwykleczynnościami daleko bardziej niesamowitymi.Rickards zawsze uważał go za trudnegowspółpracownika, ale przy-166INTRYGI I %7łDZEznawał, że jest patologiem sądowym najwyższej klasy.A o takich, Bóg świadkiem, niełatwo.Czytając przejrzyste i zrozumiałe raporty M.B.z autopsji, był mu gotów wybaczyć nawet jego płynpo goleniu.Odstąpiwszy od zwłok, odwrócił się, by powitać nowo przybyłych fotografa, operatora i biologa sądowego.Odcinek plaży sięgający pięćdziesięciu jardów odmiejsca zbrodni został sprawnie ogrodzony linami, ścieżkę zaś, oświetloną teraz sznurem żarówek,pokryto plastikowymi płachtami.Rickards poczuł u swego boku powściągliwe podnieceniesierżanta. Znalezliśmy ślad, panie nadkomisarzu powiedział Stuart Oliphant. Mniej więcejczterdzieści jardów od zwłok. Na trawie i igłach sosnowych? Nie, panie nadkomisarzu, na piasku.Ktoś, może jakiś dzieciak, wysypał pewnie z wiaderka.Odcisk jest bardzo dobry, panie nadkomisarzu.Rickards podążył za sierżantem w głąb zagajnika.Cała ścieżka była przykryta, ale w jednymmiejscu, w prawo od niej, z miękkiej ziemi sterczał proporczyk.Oliphant odgiął plastik, a potempodniósł pudełko, zakrywające ślad.W świetle żarówek było doskonale widać pokrywającą trawę iopadłe igliwie cienką warstewkę wilgotnego piasku, na niej zaś, liczący nie więcej niż sześć cali nacztery, odcisk skomplikowanego wzoru podeszwy prawego buta. Znalezliśmy to zaraz po pańskim odejściu wyjaśnił Oliphant. Tylko jeden, ale za to wyrazny.Zdjęcia są zrobione, a pomiary rano będą w laboratorium.Wygląda na dziesiątkę.Powinniśmy szybko mieć wyniki, choć spokojnie możemy się bez nichobejść.To sportowy but, panie nadkomisarzu.Firmy Bumble.Wie pan, o czym mówię, to te zrysunkiem pszczoły na pięcie.Pszczoła jest też wytłoczona na podeszwie.O, tu pan ma zarysskrzydełka.Nie sposób się pomylić.But sportowy firmy Bumble.Trudno sobie wymarzyć bardziej charakterystyczny ślad.Oliphantwyraził swoje przemyślenia: Dość często spotykane, rzecz jasna, ale nie aż tak znowu często.Jedne z najdroższych na rynku, porsche wśród butów treningowych.Ma je większość małolatów zforsą.Idiotyczna nazwa*, ale właściciel firmy nazywa się Bumble.Rzucił je na rynek dopiero dwalata temu, ale prowadzi ostrą kampanię reklamową.Pewnie ma nadzieję, że nazwa chwyci.* Bumble w zbitce z bee (pszczoła), czyli bumble-bee, znaczy potocznie kurdupel" albo karakan", przyp.tłum.167.D.JAMES__ Ten ślad wygląda na świeży powiedział Rickards. Kiedyśmy ostatnio mieli deszcz? Chybaw sobotę wieczorem, prawda? Około jedenastej.Skończył się po północy, ale przedtem lalo jakz cebra.,__ No i ta część ścieżki nie jest osłonięta drzewami.Nie wiaacżadnych wgłębień po kroplach deszczu, został zatem pozostawiony po północy z soboty naniedzielę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]