[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Anne niezliczone razy wstawiaÅ‚a siÄ™ za córkami,gdy grand-mere zbytnio chciaÅ‚a sterować ich życiem.WymagaÅ‚o to hartu ducha i dużych zdolnoÅ›ci dyplomatycznych.Teraz też da sobie radÄ™, chociaż nie bÄ™dzie Å‚atwo.Kiedy tylko podniosÅ‚a rÄ™kÄ™ do wypolerowanej jakzwykle staroÅ›wieckiej koÅ‚atki, drzwi frontowe otworzyÅ‚y siÄ™ gwaÅ‚townie.- SÅ‚yszÄ™, że nabroiÅ‚aÅ› - powitaÅ‚a jÄ… Renee, a jejniebieskie oczy aż bÅ‚yszczaÅ‚y od tÅ‚umionej wesoÅ‚oÅ›ci.- DziÄ™ki Bogu, że przyszÅ‚aÅ› mi z odsieczÄ… - wykrzyknęła Anne i serdecznie objęła córkÄ™.- AleAnula & IrenascandalousbÄ™dziesz mogÅ‚a uciec, zanim babcia zacznie na mniekrzyczeć.- %7Å‚artujesz! Za żadne skarby nie przepuszczÄ™ takiego widowiska! - Renee znakomicie siÄ™ bawiÅ‚a.- Nie przeciÄ…gaj struny, doucette.Doskonalewiesz, jak Å‚atwo siÄ™ narazić babce.Dopiero niedawnodopuÅ›ciÅ‚a ciÄ™ znowu do Å‚ask.Jeszcze może zmienićzdanie.- Nie bojÄ™ siÄ™ o to.Wystarczy, że wypowiem sÅ‚owo Å›lub, i od razu zyskam status najukochaÅ„szej wnuczki.- Pod warunkiem, że nie uciekniesz potajemniez Pete'em i że zgodzisz siÄ™ na wesele na co najmniejpięćset osób.Renee skrzywiÅ‚a siÄ™.- Wiesz, że stoisz na straconych pozycjach, mamo?- Przeciwnie.- Anne przystanęła przed drzwiamido salonu i poklepaÅ‚a córkÄ™ po policzku.- Przeciwnie- powtórzyÅ‚a.- CzujÄ™ siÄ™, jak gdyby spotkaÅ‚o mniewielkie szczęście.- Mamo! - Oczy Renee zrobiÅ‚y siÄ™ okrÄ…gÅ‚e i Annenie mogÅ‚a siÄ™ powstrzymać od Å›miechu.- Dobrze,zostanÄ™ w charakterze bufora, ale jak tylko siÄ™ stÄ…dwydostaniemy, musisz mi o wszystkim opowiedziećz detalami.- Och, chere.- Anne uÅ›cisnęła córkÄ™.- Tak siÄ™cieszÄ™, że jesteÅ› tutaj z nami.Wiem, że ty i PeteniedÅ‚ugo musicie wracać do Los Angeles, ale.Renee wyswobodziÅ‚a siÄ™ z jej objęć.- Nie musimy.Anula & Irenascandalous- Co takiego?- Jako ważny dyrektor Pete dużo podróżuje, alerozumie, że teraz musimy zewrzeć szyki, żeby zadbaćo przyszÅ‚ość hotelu, i twierdzi, że może urzÄ…dzić sobiebazÄ™ w Nowym Orleanie.Azy zaszczypaÅ‚y Anne pod powiekami.- Och, bebe.Nie Å›miaÅ‚abym prosić.Renee pocaÅ‚owaÅ‚a jÄ… w policzek,- Wiem.Nie musisz, mamo.Kochamy ciÄ™.Wszyscy.Podziwiamy za to, jak dzielnie sobie radziÅ‚aÅ› poÅ›mierci papy.Chcemy ciÄ™ wspierać.- W takim razie spotyka mnie dziÅ› podwójneszczęście.CzujÄ™ siÄ™ wybrankÄ… losu.- To ty, Anne? - Za drzwiami zabrzmiaÅ‚ gÅ‚os Ce-leste.Anne westchnęła i poruszyÅ‚a ramionami niczymbokser przed walkÄ….- Oui, mere.- BÄ™dÄ™ ciÄ™ ubezpieczać - szepnęła Renee i Å›cisnęłajÄ… za rÄ™kÄ™.- I pamiÄ™taj, biegamy szybciej od niej.TÅ‚umiÄ…c chichot, Anne nacisnęła klamkÄ™ i otworzyÅ‚a drzwi.Natychmiast po wyjÅ›ciu Anne, William udaÅ‚ siÄ™ domiasta.Wczoraj wieczorem wysÅ‚aÅ‚ e-maila do JudaLawsona, adwokata, który peÅ‚niÅ‚ rolÄ™ powiernikaw sprawie kupna Hotelu Marchand, z proÅ›bÄ…, abyspotkaÅ‚ siÄ™ z nim w najbliższym możliwym terminie.Z samego rana otrzymaÅ‚ odpowiedz, że Jud odÅ‚ożyÅ‚wszystkie inne sprawy i jest do dyspozycji, kiedy tylkoWilliam siÄ™ pojawi.Anula & IrenascandalousBycie czÅ‚owiekiem wpÅ‚ywowym wiąże siÄ™ z przywilejami i William nie wahaÅ‚ siÄ™ z nich korzystać, gdyzaistniaÅ‚a potrzeba, a teraz wÅ‚aÅ›nie tak byÅ‚o.Desperacja w gÅ‚osie Anne, kiedy wczoraj opowiadaÅ‚a o ultimatum, jakie otrzymaÅ‚a Charlotte, bardzo go zmartwiÅ‚a.Doskonale wiedziaÅ‚, że Anne nie chce sprzedawaćhotelu, wiedziaÅ‚ również, że nie bÄ™dzie ryzykowaćfinansowego zabezpieczenia córek i raczej poÅ›wiÄ™cimarzenie Remy'ego.Swoje marzenie.DomyÅ›laÅ‚ siÄ™,że oboje z mężem pragnÄ™li, jak wszyscy rodzice, jaknajlepiej zadbać o przyszÅ‚ość dzieci.Anne udowodniÅ‚a, że gotowa jest podejmować ryzyko na wÅ‚asnyrachunek, lecz wÄ…tpiÅ‚, czy tak samo postÄ…piÅ‚aby, gdyby chodziÅ‚o o jej córki.JeÅ›li przyszÅ‚ość hotelu bÄ™dzieprzesÄ…dzona, odrzuci marzenia i zainkasuje tyle pie-niÄ™dzy, ile zdoÅ‚a wycisnąć z kupca.ZasÅ‚uguje na coÅ› lepszego.Gdyby dostaÅ‚a drugÄ…ofertÄ™, godziwÄ…, bez ultimatum, możliwe, że zyskaÅ‚aby swobodÄ™ manewru, a niewykluczone, że w tymczasie sytuacja ulegÅ‚aby poprawie.Razem z córkamiciężko harowaÅ‚a, by wyprowadzić hotel na prostÄ…, a onnigdy nie podstawiÅ‚by jej nogi.Dodatkowo korzystali z usÅ‚ug tych samych firmdostawczych, wiÄ™c mógÅ‚by wstawić siÄ™ za niÄ…, aby dalijej korzystniejsze warunki lub zgodzili siÄ™ na prolongatÄ™ spÅ‚at, a oni na pewno pójdÄ… jej na rÄ™kÄ™.BÄ™dzie musiaÅ‚ zachować dyskrecjÄ™, aby nie wywo-Å‚ać lawiny pytaÅ„.Za żadnÄ… cenÄ™ nie chciaÅ‚by postawićAnne w kÅ‚opotliwej sytuacji.Nie chciaÅ‚by, by zaczÄ™tomówić, że chce jÄ… kupić.Psiakrew! Czy ta kobieta nie może po prostu przy-Anula & Irenascandalousjąć od niego pożyczki? Nie musiaÅ‚by wówczas uciekaćsiÄ™ do żadnych wybiegów.OczywiÅ›cie to, co ich Å‚Ä…czy, nie ma nic wspólnegoz interesami.I wcale nie jest proste.Judith go przejrzaÅ‚a.Gdyby chodziÅ‚o o każdy innyhotel, natychmiast i bez skrupułów wykorzystaÅ‚byokazjÄ™.DziÄ™ki znakomitemu wyczuciu chwili i znajomoÅ›ci praw rynku zbudowaÅ‚ sieć hoteli, kierujÄ…csiÄ™ zasadÄ… minimalnych nakÅ‚adów i maksymalnychzysków.Nigdy by nie uwierzyÅ‚, że nadejdzie dzieÅ„, kiedyuczyni coÅ› równie bezsensownego jak zÅ‚ożenie tejabsurdalnej oferty.Jeszcze mniej by uwierzyÅ‚, że tak dobrze bÄ™dzie siÄ™przy tym bawiÅ‚.Albowiem ta kobieta doprowadza godo szaleÅ„stwa.Anula & IrenascandalousROZDZIAA ÓSMY- Corbin - wychrypiaÅ‚ gÅ‚os - zegar tyka.ZostaÅ‚o cijeszcze dziesięć dni.- Dostaniesz swój hotel - zapewniÅ‚ Dan Corbin.- I nasz dÅ‚ug zostanie spÅ‚acony.- Ewentualnie.Ewentualnie? Ciesz siÄ™, że nie rozmawiasz z Ri-chardem, bo bluzgnÄ…Å‚by przekleÅ„stwami i zagroziÅ‚ re-wolwÄ™rem.- Umowa byÅ‚a jasna - przypomniaÅ‚ Dan.- W zamian za forsÄ™ na wykup naszego domu w Lafayetteprzekażemy ci Hotel Marchand, jak tylko dostaniemygo w swoje rÄ™ce.Zaczepisz siÄ™ w Dzielnicy Francusrkiej, pod szacownym szyldem rozkrÄ™cisz swój hazard,a w kilku pokojach zainstalujesz luksusowe dziwki.Wszyscy bÄ™dÄ… zadowoleni.- Ten twój chÅ‚opak za sÅ‚abo siÄ™ stara.Dan miaÅ‚ zastrzeżenia do Luca Cartera, lecz niezamierzaÅ‚ ujawniać siÄ™ z nimi przed tym czÅ‚owiekiem.- WynikÅ‚y pewne komplikacje.- Nie wywiÄ…zaÅ‚ siÄ™ z umowy.- MajÄ… za maÅ‚o rezerwacji.To dla nich szczytsezonu, a jednak majÄ… luzy.TracÄ… grunt pod nogami.WiedzÄ…, że siÄ™ nie utrzymajÄ….PrzycisnÄ…Å‚em ich trochÄ™.Stara zmiÄ™knie.Anula & Irenascandalous- Nie, jeÅ›li Regency Corporation wkroczy do akcji.Regency Corporation? O cholera!- Nie wkroczy - zablefowaÅ‚.- Oni nie interesujÄ…siÄ™ takimi hotelami.- Anne Marchand ostatnio czÄ™sto spotyka siÄ™ z Ar-mstrongiem - poinformowaÅ‚ mężczyzna i po chwilidodaÅ‚: - Nie wiedziaÅ‚eÅ› o tym?Dan zaklÄ…Å‚ w duchu.- OczywiÅ›cie, że wiedziaÅ‚em - skÅ‚amaÅ‚.- Armstrong i jej mąż siÄ™ nienawidzili.Dlaczego Carter zataiÅ‚ to przede mnÄ…?- To dlaczego zjadÅ‚a z nim wczoraj kolacjÄ™? A dziÅ›rano widziano, jak siÄ™ caÅ‚owali
[ Pobierz całość w formacie PDF ]