[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Teraz siedział i opracowywał plan organizacyjny tego projektowanego tygodnika, w któryKate zresztą nie wierzyła, jak w żaden pomysł Kuczymińskiego.Gogo jednak zapalił się dotego i nawet obliczeniami dowiódł, że po roku tygodnik będzie dawał przeszło osiemdziesiąttysięcy zysku, z czego przypadnie na Goga, jako na administratora i jednego z głównychudziałowców, przeszło trzydzieści tysięcy rocznie.Przede wszystkim zwątpiła ostatecznie w zdolność Goga do samodzielnej pracy, a patrząc narzeczy realnie, stokroć wolała, by otrzymał jakąś dobrą posadę.Tu jednak trzeba byłowalczyć z jego wstrętem do zależności od zwierzchników.Na początku stycznia, dziękipoparciu księcia Załuckiego, został zastępcą dyrektora zarządu interesów jego kuzyna.Poczterech dniach zrezygnował z tego, ku rozpaczy Kate.Baron Irwing już dwa razyproponował mu stanowisko zupełnie dobre.Raz w przemyśle śląskim i raz w Borysławiu.Nieprzyjął tego, bo nie chciało mu się wyjeżdżać z Warszawy.Dziś znowu baron przysłał list, zapraszając Goga na rozmowę jutro o dziewiątej rano.Dlategogłównie tak prosiła go, by nie szedł dziś PodLutnię".Stamtąd zawsze wracał nad ranem i spał pózniej aż do obiadu, by przez resztę dniapić syfonami wodę sodową i zjadać po kilka cytryn.Drżała o jutrzejszą konferencję,przeczuwając, że pan Irwing już więcej swoich propozycji nie ponowi.I tak okazałniebywałą, jak na obecne czasy, uprzejmość dla Goga.Dla Kate nie ulegało wątpliwości, żerobił to jedynie na prośby syna.%7ływiła za to dla Freda wiele wdzięczności, za to i za jegodelikatność.Nigdy go przecie o nic nie prosiła.Był taki subtelny, że ani razu nie wspomniał oswoich staraniach u ojca.Przeciwnie, udawał, że o niczym nie wie.Zamknęła okno, zaciągnęła story i weszła do gabinetu.Gogo podniósł głowę znad papierów. Jeżeli się da trójbarwne okładki powiedział podniesie to kosztorys o piętnaścieprocent.Jak sądzisz? Myślę, że cenę sprzedażną egzemplarza należy obniżyć do granic możliwości.Ludzienie mają dużo pieniędzy.W tych warunkach trzeba unikać wszelkich luksusów. Bo ty zawsze boisz się ryzyka. Nie widzę tu nawet ryzyka, ale.Zadzwonił telefon.Sięgnęła po słuchawkę i usłyszała ochrypły, gruby głos księciaZałuckiego: Czy można prosić pana Zudrę? Tu mówi Załucki.65Gdy dzwonił wieczorem, zawsze udawał, że nie poznaje jej przez telefon.Wiedziała dobrze, oco chodzi: chcieli wyciągnąć Goga do restauracji.Najprościej byłoby odpowiedzieć, że panaZudry nie ma lub że już śpi.Nie umiała się jednak na to zdobyć. Zaraz poproszę powiedziała i podała mężowi słuchawkę, mówiąc: DzwoniZałucki.Nie pójdziesz? Mowy nie ma.Nie obawiaj się. Dziękuję ci pocałowała go w czoło. Idę się rozebrać.Pójdziemy już spać,prawda? Tak, kochana, tak.I odezwał się do słuchawki: Halo, jak się masz, Ali Baba. Słuchaj Gogo, posłałem po ciebie samochód.Za pięć minut tam będzie.Przyjeżdżajnatychmiast. Nie, nie mogę.Dzisiaj nie mogę.Bo co się stało? Nic się nie stało, ale jest bardzo wesoło.Zaraz przyjeżdżaj. Widzisz, mam moc roboty, to jedno, a po wtóre jestem już rozebrany.Siedzę wszlafroku. Więc się ubierz. Nie, nie.Jutro rano mam konferencję ze starym Irwingiem.A to, jak zwykle, zaciągniesię. Więc obiecuję ci, że o pierwszej wszyscy pojedziemy do domu.Z Pod Lutni" jużnigdzie nie pójdziemy.Poczekaj, bo Zbyszek wyrywa mi słuchawkę. Gogo, jeżeli zaraz nie przyjedziesz rozległ się w słuchawce bełkot Chochli tobędziesz świnia.Był już mocno zalany.Ktoś tam musiał otworzyć drzwi kabiny telefonicznej, bo w słuchawcerozległ się gwar i dzwięki muzyki.Gogo spojrzał na zegarek.Było dziesięć po dziesiątej. Naprawdę nie mogę, Zbyszku powiedział mniej pewnie. Ach, ty pantoflarzu! Mam robotę. Słuchaj, jest Adam, Tukałło, Jaś, Moniek, Drozd, no wszyscy.Jeżeli nie przyjedziesz,to zobaczysz, że sprzedam portret pani Kate temu parchowi i będziesz miał figę.A zresztą cóżja cię będę prosił! Aaskę mi robisz czy co?Słuchawka przeszła znowu w ręce Ali Baby. Nie bądzże fajdanem i przyjeżdżaj. Zrozum, że obiecałem żonie zniżył głos Gogo. Więc wymyśl coś.Powiedz, że jestem z moją siostrą w Europie", albo co ci siępodoba. Zastanowię się jeszcze i jeżeli będę mógł. No dobrze.W każdym razie jeżeli nie, to poślij służącego na dół, żeby kazał szoferowiwracać pod Lutnię". Dobrze. No to serwus, czekamy.Gogo odłożył słuchawkę i wstał. Posłać służącego pomyślał ze smutkiem. Nawet tej kuchty posłać nie mogę, bojuż pewno śpi.Jemu się zdaje, że ja mam służącego.Tu przypomniał sobie, że niedawno sam powiedział Załuckiemu w rozmowie, niby odniechcenia, że coś tam załatwił mu służący.Dlatego właśnie zwlekał z zaproszeniemZałuckiego na obiad.Wszystko w tym mieszkaniu wyglądało tak tanio, tak nie po pańsku.66Odsunął szufladę biurka, z przyzwyczajenia sprawdził zawartość portfelu, chociaż wiedział,że nie ma tam ani grosza.Obok leżała kupka drobnych.Przeliczył.Niewiele ponad pięćzłotych. Zejdę na dół i dam szoferowi trzy pomyślał.Zaczął szybko się ubierać.Zapukał do sypialni Kate.Nikt się nie odezwał, więc odszedł.Byław łazience. Kate zastukał. Muszę na chwilę zejść na dół.Ali Baba przysłał po mniesamochód. Przecież dałeś mi słowo, że zostaniesz w domu. No tak pstryknął niecierpliwie palcami. Toteż ja tylko odprawię szofera.Chociaż tam mają jakąś ważną sprawę w związku z tygodnikiem. Gogo. zaczęła, lecz przerwał jej. Ależ mówię ci, Kate, że nie pojadę.Tylko nie mam drobnych na napiwek dla szofera.Czy tobie już nic nie zostało? Nic, może kilkadziesiąt groszy.Leżą w szufladzie.Tylko nie wez tych dwudziestusiedmiu złotych, bo to jest na opłacenie telefonu. Dobrze. I nie jedz, Gogo. Nie, nie, najwyżej.No, na dziesięć minut tam wpadnę. Gogo! zawołała, ale on już udał, że nie słyszy.W szufladzie Kate leżało na rachunku telefonicznym kilka monet.Po sekundzie wahaniawziął dziesięć złotych.I tak ich nie wyda, ale na wszelki wypadek trzeba mieć przy sobie,chociażby na napiwki czy papierosy.Gdy znalazł się na schodach, zatrzymał się. Daję sobie słowo, że przed północą wrócę postanowił.Nim jednak doszedł do parteru, opadły go refleksje.Co tam teraz dzieje się z Kate? Copomyśli sobie, gdy zobaczy, że wziął dziesięć złotych, że włożył ciemne ubranie? Gdy niewróci po upływie kilku minut?.Czy ona, której nigdy nie umiał przeniknąć, nie zacznie nimpogardzać?
[ Pobierz całość w formacie PDF ]