[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zjego wcześniejszej działalności w Nowym Jorku, gdzie prowadziłpraktykę, przedłożono poświadczone raporty, z których wynika, żedoktor Keith nie zrobił nic, co miałoby zniszczyć jego opinię dobregolekarza.Tutaj, w naszych górach, leczył ludzi, którzy pilniepotrzebowali jego pomocy.Robiąc to, wywołał gniew lekarza, którypraktykował tu od wielu lat.Doktor Gilden powinien być dodyspozycji na każde wezwanie.Chciałbym teraz wnieść doprotokołu, że nie wezwałbym doktora Gildena, nawet gdyby tutajbył.Jeff siedział osłupiały, nie mogąc pojąć, że uwierzono w jegozeznania i był niewinny.Prokurator spojrzał z uśmiechem na Fern i Jeffa, po czym znówzwrócił się do trybunału.- Ze względu na to, że stawką jest zawodowa i osobista reputacjadoktora Keith'a, chcę powołać na świadka tylko jedną osobę.Zanimto zrobię, chciałbym powiadomić wysoki sąd, że doktor Keith i FernFoster, która siedzi obok niego, zostali oskarżeni przez doktoraGildena o niemoralne prowadzenie się.Oboje temu zaprzeczyli.Powołuje Fern Foster na świadka!119RSFern podniosła się i spokojnym krokiem podeszła do ławyświadków.Na prośbę prokuratora złożyła krótkie sprawozdanie.- Podczas silnej burzy śnieżnej doktor Keith przybył do chatymojej babci i stwierdził u mnie ciężkie zapalenie płuc.Zimno iprzeciągi w chacie sprawiły, że zdecydował się przewiezć mnie doswojego domu.Gdy tam przebywałam, mieszkała ze mną równieżmoja babcia.Doktor Keith zaproponował jej, że jak tylkowyzdrowieję, możemy korzystać z pokoju nad garażem.- Czy - zapytał prokurator - wezwano panią do składania tutajzeznań?- Nie - odpowiedziała Fern natychmiast.- Pytałam pana, czy mogęto zrobić, gdyż wszystko, co o doktorze Keitsie powiedział doktorGilden, jest nieprawdą, i każdy w górach wie, że doktor Gilden wydałmoją babcię, która została ujęta i aresztowana.Dlatego potem mógłpowiedzieć to, co powiedział o mnie i doktorze Keitsie.- Mieszkała więc pani w pokoju nad garażem? I, jakoodszkodowanie za opiekę, którą dał pani doktor Keith, służyła mupani pomocą?- Tak, tak było.Nawet ci, których trudno było przekonać, bez cienia wątpliwościuwierzyli, że Fern powiedziała prawdę i w ten sposób sprawazostała zamknięta.- Dziękuję ci, Fern - powiedział Jeff, gdy razem opuszczali budyneksądu.- Nie tylko pomogłaś uwolnić moje imię od podejrzeń.Nie, ty,kochanie, dałaś mi znów odwagę na przyszłe życie.W dwóchsprawach zasadniczo się myliłem.Zbyt długo byłem w żałobie.Byłoto zrozumiałe, ale Diana nie życzyłaby sobie tego.Myślałem też, żemężczyzna nie może kochać dwa razy.I to był mój drugi błąd.Kocham cię, Fern, i proszę o to, abyś dzieliła ze mną dalsze życie.Czasem tylko będziesz musiała okazywać mi cierpliwość, kochanie.W odpowiedzi Fern odszukała jego dłoń i przytuliła ją do swojegopoliczka.Jej promienny uśmiech obiecywał mu radosne, szczęśliwechwile.120RS
[ Pobierz całość w formacie PDF ]