[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na znak Marca mężczyzni ulotnili się bezszelestnie. Co tu się dzieje?  zdołała wreszcie wykrztusić. Usiądz, proszę. Obszedł stolik dokoła i podsunął Hannah jedno zkrzeseł.Siadła posłusznie, tymczasem Marc wcale nie skorzystał z drugiegokrzesła, lecz z powrotem powędrował do drzwi wejściowych.Zastanawiałasię, czy szef kuchni we własnej osobie przyjdzie ich obsłużyć.Myliła się.Do mieszkania wkroczyła trzyosobowa kapela.Marc poleciłim rozłożyć instrumenty przy wejściu do salonu, w niekrępującej odległościod stolika.Kapela zaczęła od  Mood Indigo , ukochanej melodii Hannah.Nie wiedziała, jakim cudem Marc się domyślił.Była pewna, że nigdy niezgadali się na ten temat.Mężczyzna pozapalał świece, pogasił światła, nalał obojgu szampana dokryształowych kieliszków, wreszcie rozsiadł się naprzeciwko. Wyprowadziłeś się z wszystkimi rzeczami.Myślałam.byłam pewna, żeodszedłeś.Ujął kieliszek w obie dłonie. Pamiętasz tamtą noc w czasie podróży poślubnej?Strona nr 135 Elise Title Oczywiście. Dobrze wiedziała, o którą noc mu chodzi. Nigdy jej niezapomnę. To była noc, kiedy poczułem w sobie pełnię.Byłem nieprzytomnieszczęśliwy, zakochany do szaleństwa.Myślałem w kółko, że wreszcie mamto, czego w życiu najbardziej pragnąłem. Dalej trzymał kieliszek, niepodnosząc go do ust. Popełniliśmy masę idiotycznych błędów. To prawda  wyszeptała, nie odrywając od niego oczu.Kochała jegotwarz, dzwięk jego głosu, ciepłe, zmysłowe spojrzenie, uśmiech, w którymodsłaniał szereg równych, białych zębów. Chcieliśmy dobrze za wszelką cenę  ciągnął  tymczasem wszystkowyszło nam na opak.Zagraliśmy się na śmierć w konwencji, która żadnemu znas nie odpowiadała.Potaknęła w milczeniu. Bardzo bym nie chciał, żeby się to powtórzyło  powiedział cicho.Jego wyznania na tle  Mood Indigo bardzo ją poruszyły. To było bardzo smutne  powiedziała ze ściśniętym gardłem. To prawda.Cały czas czułem, że nie o to nam chodzi, jednak niemogłem się zdobyć na odwagę, żeby ci powiedzieć, że potrzebuję żony, a niewspólnika z ograniczoną odpowiedzialnością. Ja.cały czas potrzebowałam męża  przyznała się również. Kogoś,na kim mogłabym polegać, przed kim mogłabym się szczerze wygadać,kogoś, kto chciałby się ze mną czasami bawić, odkrywać nie znane namhoryzonty. Twoja praca przesłaniała ci wszystko.W twoim rozkładzie zajęć niebyło w ogóle dla mnie miejsca. A ty?  odparowała. Zachowywałeś się dokładnie tak samo.Zakopywałam się w mojej robocie, bo ty stale siedziałeś po uszy w swojej.Myślałam, że twoim ideałem jest niezależna żona. Moim ideałem jest żona, która przede wszystkim zaspokaja mojąpotrzebę bycia kochanym i rozumianym, a dopiero potem wysila się, żebyuszanować moje prawo do prywatności. Szkoda, że nigdy nie zdecydowałeś się, żeby mi o tym wszystkimpowiedzieć! Jednak nie pisnąłeś ani słowa.Ani o tym, że pragniesz mojegoczasu i moich uczuć, ani o banjo, ani o bakłażanach, ani.ani w ogóle oniczym. Tercet właśnie przystąpił do wykonania  I Don t Know Why ILove You Like I Do. Czy moglibyście się zamknąć, z łaski swojej? rzuciła ostro pod adresem kapeli.Utwór urwał się w pół nuty.Muzycy skryli się w przedpokoju. Aadne rzeczy  rozzłościł się Marc. Ja staram się być romantyczny,stworzyć nastrój. Z pewnością udało ci się stworzyć nastrój.Wystarczy zajrzeć doStrona nr 136 JAK IM SI UDAAOtwojego pokoju. Oczywiście, nie chcesz wiedzieć, dlaczego to zrobiłem?  wrzasnął. Wiem bez niczyjej pomocy!  odwrzasnęła. Ledwie ci dałam wolnąrękę, to zwiałeś z domu, aż się zakurzyło! To ty tak uważasz. Owszem, tak właśnie uważam. No więc, mylisz się. Zerwał się od stolika, chwycił Hannah i poderwałją również [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed