[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Łacińskim i polskim autorem był książę poetów wieku, JanKocha-nowski (l 530—1584).W pierwszym okresie twórczości, zagranicznym, pisywał głównie elegie łacińskie do nieznanej nam Lidii.Niebawem (od 1561 r.) zaczęły się jawić dzieła polskie.W 1562 r.wraz z poematem Zuzanna, oczywiście o temacie biblijnym, ukazał się w druku hymn Czego chcesz od nas, Panie.; według wersji poświadczonej na początku XVII w., powstać miał on za granicą i miał być przesłany Rejowi, który odczytawszy utwór na sejmiku, hołd składał młodemu poecie.Drobne utwory grupował poeta w tomy: łacińskie ody odpowiadają polskim Pieśniom, łacińskie fraszki (nazywał je poeta Fońcenia od/on cenare, ucztować na dworze) polskim; elegie łacińskie nieco dalsze echo miały w Trenach.Był Kochanowski najbardziej twórczym wersyfikato-rem całej poezji naszej.Wiele jest miar wierszowych, które wprowadził do poezji polskiej lub nobilitował wprowadzone sporadycznie: strofę saficką (czterowersowa: trzy jedenastozgłoskowce i jeden pięciozgłos-kowiec); sekstynę (sześciowersowa o rymach ababcc); sonet; wiersz biały (w Odprawie posłów greckich).Nieskazitelne były rymy poety czarnoleskiego.Składnię łacińską opanowaną miał świetnie; w polskiej stał się mistrzem nieprześcignionym.W dobie, w której polszczyzna dopiero przecierała sobie ścieżki istniejące już wspaniale w łacinie, wniósł do naszej literatury bardzo wiele; zdarzały się jedynie „poletka" nie opanowane przez niego.Przykładowo nie zawładnął paletą.Jako przykład szlachetnego umiaru należy podkreślić, iż w poezji łacińskiej nie sławił Boga chrześcijańskiego i świętych, obracał się tylko w świecie bogów olimpijskich.Tłumacząc lub parafrazując poezje autorów starożytnych i renesansowych, występował niekiedy z szczęśliwymi innowacjami.Przejąwszy z włoskiego humanisty poemat Marca Girola-ma Vidy Szachy (druk.1562—1566?), sprowadził grę z Olimpu na ziemię: grają nie bogowie antyczni, ale książęta o rękę królewny.W okresie czarnoleskim sparafrazował pochwałę wsi z Horacego epody II jako śpiew panny XII w Pieśni świętojańskiej o sobótce; włożył tekst w usta wiejskiej dziewczyny, gdy u poety rzymskiego wygłasza pochwałę lichwiarz.Szermierzem poprawy Rzeczypospolitej był Kochanowski w niejednym dziele, począwszy od poematu Satyr (1563 lub-4564).Jest to monolog greckiego bożka leśnego, który, zamieszkawszy w lasach pol-145skich, skarży się — nękany hukiem siekier — na lekkomyślną gospodarkę i na zniewieściałość szlachty.Słowa satyra mają coś z senatorskiego votum.Nawiązań do Satyra było wiele aż do połowy XVIII w.; zrodził się gatunek nazwany poematem satyrowym.Pieśni, pisywane przez całe życie, zróżnicowane są strukturalnie i myślowo.Horacjonista polski, sięgający także do greckiej poezji i do greckiej filozofii, stworzył rozproszony w różnych pieśniach i w korespondujących z nimi fraszkach wykład filozofii życiowej.Uczył o „dobrej myśli", którą osiąga się „sumnieniem całym".Głosił ideę umiaru w gromadzeniu bogactw: zalecał dostatek, ale nieprzesadny.Jak wielu współczesnych (np.Rej w Wizerunku), rozwijał motyw wyboru drogi Fortuny czy Cnoty: wypowiedział się za Cnotą, którą określił słowami „skarb wieczny", „klenot drogi", gdy Fortunę nazwał „niestałą panią".Cnotę uważał za „nagrodę i płacę", a „tym, co służą ojczyźnie", „wskazywał drogę otwartą do nieba".Program służenia ojczyźnie formułował, wskazując dwie drogi, obok orężnej — tę, którą obrał on sam, poeta:Komu dowcipu równo z wymową dostaje, Niech szczepi między ludźmi dobre obyczaje.Pieśni patriotyczne opiewały i klęski, i zwycięstwa.Pieśń Wieczna sromota
[ Pobierz całość w formacie PDF ]