[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Niemal we wszystkich149materiałach z miejsc wybuchów, które badałem, wyczuwam nadzwyczajne poczucie dumy.To jest coś takiego, czego nigdy dotąd nie odebrałem na miejscu zbrodni, nawet kiedy armiabrytyjska kazała mi oglądać ludzkie szczątki po wybuchach w Irlandii Północnej.Frankprzywołał na twarz grymas niechęci.- Kimkolwiek są ci zamachowcy, z pewnością osiągnęli już swój cel.Telewizja wstrzymałaemisję praktycznie wszystkich nowych seriali, zamknięto nawet trzy duże kina.- Wejdzmy do środka - zaproponował Nevile.- Zobaczymy, może Danny coś nampodpowie?Nevile zaprowadził go do gabinetu.Wzdłuż jednej ze ścian stały półki ze słownikami,oprawnymi w skórę encyklopediami i teczkami, zawierającymi dokumentację różnychzjawisk paranormalnych.Na kolejnej ścianie wisiały fotografie przedstawiające Nevile'a zróżnymi sławnymi ludzmi - z Uri Gellerem, Eltonem Johnem, Shirley Mac-Laine, HenrymKissingerem.W pomieszczeniu nie było biurka; na środku stał jedynie duży, niski,kwadratowy stół z lśniącego czarnego marmuru.- Ten stół to moja duma i radość.Przywiozłem go aż z Delf, gdzie żyła wieszczka Pytia.Słyszałeś o wyroczni delfickiej?- Jasne.- Legenda mówi, że Pytia przepowiadała przyszłość, będąc w transie.Uważam jednak, żeistnieją bardziej przekonujące dowody na to, iż była jasnowidzką.Posiadała umiejętnośćtrafnego przepowiadania tego, co miało się zdarzyć w najbliższej przyszłości, lecz jedynie wzarysach, mówiła też zagadkami, ponieważ przyszłość docierała do niej drobnymi impulsami,tak jak informacje docierają do mnie i do każdego innego medium.Na przykład potrafiłaprzewidzieć, że drewniane ściany ocalą Ateny przed Persją".I co się stało? Grecka flotapokonała flotę perskiego króla Kserksesa w bitwie pod Salaminą, czterysta osiemdziesiąt latprzed Chrystusem.Przewidziała w ten sposób wiele wydarzeń.- O jedno chciałbym cię zapytać, zanim zaczniemy -powiedział Frank.- Jeśli Danny'egozacznie udawać ko-150lejny duch, w jaki sposób skontaktujemy się z prawdziwym Dannym?- Gdy do niego dotrzemy, da nam jakoś znać, że to naprawdę on.Jestem przekonany, żedoznał takiego samego szoku jak Kathy Albee i wszystkie inne dzieci, dlatego ostatnimrazem, kiedy próbowałem się z nim skontaktować, jego duch był jeszcze bardzo słaby.Tendrugi duch był bardziej dojrzały i w konsekwencji o wiele silniejszy, dlatego był w staniezepchnąć Danny'ego na dalszy plan.Zakłócił jego sygnał, tak należałoby to powiedzieć.Mamwielką nadzieję, że tym razem Danny będzie chciał z nami rozmawiać i da sobie radę.^- W porządku, rozumiem.Zaczynajmy więc.Nevile usiadł wyprostowany w fotelu z czarnej skóry i skoncentrował wzrok na ścianie ponadgłową Franka.Frank także się wyprostował, mimo że Nevile go o to nie prosił.Nastąpiła długa, bardzo długa cisza.Było tak cicho, że Frank słyszał oddech Nevile'a.Pokilku minutach zegar wybił godzinę jedenastą.Przed domem, w jasnym blasku słońca,młodzieniec w hawajskiej koszuli właśnie kończył polerowanie przednich zderzakówmercedesa.- Czy to ty, Danny? - zapytał niespodziewanie Ne-vile.- Chciałbym porozmawiać z Dannym.Frank wyprostował się jeszcze bardziej i przesunął się na brzeg krzesła.Popatrzył na Nevile'a,próbując ściągnąć na siebie jego uwagę, jego oczy wciąż były jednak skoncentrowane naścianie.- Chcę rozmawiać z Dannym - powtórzył Nevile.-Z nikim innym.Frankowi nie pozostawało nic innego, jak patrzeć na niego.- Nevile - odezwał się głośnym szeptem.- Czy ktoś tu jest?Nevile posłał mu szybkie spojrzenie i pokiwał głową.- Czy to Danny? Proszę cię, Boże, niech to będzie Danny.Nastąpiła kolejna długa cisza.Nevile powoli opuściłgłowę.Wpatrywał się teraz w lśniący dębowy parkiet, co chwila kiwając głową, jakby czegośnasłuchiwał.W końcu odezwał się:151- W porządku.Dlaczego jednak nie dasz mi znaku, je-śli jesteś prawdziwym Dannym? Anajlepiej będzie, jeśli się pokażesz.Frank czekał, a serce łomotało mu w piersiach.Nevile jeszcze raz skinął głową, po czympopatrzył na Franka.- Mówi, że powinieneś o nim zapomnieć i rozpocząć nowe życie.- Co? Jakże mógłbym o nim zapomnieć?- Mówi, że powinieneś patrzeć w przyszłość, a nie w przeszłość.- Skąd mam wiedzieć, że to naprawdę on?- Mówi, że ci wybacza, wie, że to nie była twoja wina.Przedtem był zły, ponieważ nie miałpojęcia, że nie żyje
[ Pobierz całość w formacie PDF ]