[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. To dla ciebie, dziewczyno powiedział i wetknął jej bukiet w ręce. Dziękuję, wujku.Ale co ty tu robisz? Myślałam, że będziesz czekał na mnie w domu.Harry pocałował ją w czoło. Zlicznie wyglądasz, Poganko mruknął, całkowicie ignorując jej pytanie. Caine powinien nosić mojeubranie w tak uroczystym dniu. Dlaczego Caine miałby nosić twoje ubranie? spytała oszołomiona.Nigdy nie widziała, by wujek za-chowywał się tak nerwowo.Był też najwyrazniej okropnie przejęty. Bo moja koszula jest tego samego koloru co twoja śliczna suknia wyjaśnił Harry. Ale co to ma do. Powiem ci wszystko po swojemu oznajmił Harry.Przytulił ją, zgniatając przy tym kwiaty, a potem cof-nął się o krok. Caine prosił mnie o twoją rękę, dziewczyno.Wypowiedziawszy te słowa, Harry przezornie cofnął się jeszcze o krok, ponieważ spodziewał się wybuchu.Jednak zamiast wybuchnąć złością, Jade tylko wzruszyła obojętnie ramionami i mocno przycisnęła do siebieróże. Uważaj na kolce, dziewczyno nakazał. A co mu na to odpowiedziałeś? Oświadczył się o ciebie tak, jak należy! krzyknął Harry. Mogłem mu kazać uklęknąć dodał. Po-wiedział, że uklęknie, jeżeli od tego zależy moja zgoda.Oświadczył się głośno i wyraznie, w obecności moichludzi.Tak właśnie było. Ale co ty mu odpowiedziałeś? powtórzyła Jade. Zgodziłem się.Szybko cofnął się o jeszcze jeden krok.Jade znów wzruszyła ramionami, potem podeszła do łóżka i usia-dła.Róże położyła obok siebie, na kołdrze. Dlaczego nie złościsz się, jak ty to potrafisz, dziewczyno? spytał Harry.Przyglądał się jej pocierającbrodę. Caine powiedział, że możesz być niechętna jego zamiarom.Nie jesteś zła? Nie. Więc o co chodzi? Harry założył ręce za plecy i próbował odgadnąć, o czym Jade myśli. Zależy ci nanim, prawda? Tak. No więc? Wujku, boję się.Wypowiedziała to ledwie słyszalnym szeptem, ale Harry usłyszał.Był tak zdumiony jej słowami, że niewiedział, co powiedzieć. Ty się boisz? wyjąkał. Tak.Potrząsnął głową. Do tej pory jeszcze nigdy niczego się nie bałaś stwierdził głosem pełnym miłości.Podszedł do łóżka,usiadł obok Jade zgniatając kwiaty i niezręcznie ją objął. Co się zmieniło?Miała ochotę krzyczeć, że dawniej też się bała, gdy groziło niebezpieczeństwo.Bała się tak często, że jużstraciła rachubę.Jednak nie mogła mu tego powiedzieć, bo pomyślałby, że nie wywiązał się ze swoich obo-wiązków wobec niej. To co innego, bo musiałabym zrezygnować z pracy powiedziała. Wiesz, że musisz, bo ja się wycofuję.Dziewczyno, ukrywałem to przed swoimi ludzmi, ale moje oczy,no, nie widzę już tak dobrze jak kiedyś, a nikt nie zechce pracować dla ślepego pirata. Więc z kim będą pracować? spytała. Z Nathanem. Z Nathanem? On chce dostać Szmaragd.W końcu należał do jego ojca, a on ma swoją sprawę do załatwienia.Będziedobrym piratem, dziewczyno.Jest już prawdziwym mężczyzną. Tak, będzie dobrym piratem przyznała Jade. Ale, wujku Harry, nie jestem taką kobietą, jakiej chciał-by Caine. Jesteś. Będę popełniać tyle błędów szepnęła.Oczy wezbrały jej łzami, ale dzielnie tłumiła uczucia, żeby niezmartwić wujka. Nie umiem robić tego wszystkiego, co dobra żona powinna umieć.Harry, nie umiem szyć. To prawda, nie umiesz potwierdził ponuro Harry, przypominając sobie, jak kiedyś chciała mu zacero-wać pończochę i przyszyła ją do sukni, którą miała na sobie. I nie umiem tańczyć kontynuowała Jade.Wyglądała tak nieszczęśliwie wymieniając swoje wady, żeHarry objął ją mocno i uścisnął. Wszystkie damy z towarzystwa umieją tańczyć powiedziała ze smutkiem. Nauczysz się uspokajał ją Harry. Oczywiście, jeżeli tego chcesz. Och, tak przyznała nagle. Zawsze chciałam.Jej głos zabrzmiał tak tęsknie.Harry nie wiedział, o czym Jade myśli. Czego chciałaś? spytał. Czego zawsze chciałaś? Chciałam gdzieś przynależeć.Spojrzała mu w twarz i zorientowała się, że Harry nie wie, o czym ona mówi. %7łałujesz, że nie zostawiłem cię u lady Briars? Ona by się tobą zajęła, dziewczyno.Twardo ze mną o cie-bie walczyła.Dlatego uciekliśmy zaraz po pogrzebie twojego ojca.Obawiałem się, że naśle na mnie władze i żemi cię zabierze.Nie byłem twoim prawnym opiekunem.Jednak twój ojciec chciał, żebym cię wywiózł z Anglii. Dotrzymałeś danego mu słowa wtrąciła Jade. Jesteś człowiekiem honoru. Ale czy teraz tego nie żałujesz?Jade pokiwała przecząco głową.Po raz pierwszy zobaczyła, że Harry wcale nie jest taki twardy, jak sięwydawało. Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie, Harry.Nie chciałabym, żeby sprawy potoczyły się inaczej.Ko-chasz mnie tak, jakbym była twoją córką.Harry zgarbił się.Był naprawdę przygnębiony.Jade objęła go i próbowała pocieszyć. Wujku, lady Briars nauczyłaby mnie wszystkiego, co musi umieć dama, ale nie kochałaby mnie tak jakty.Poza tym ty mnie nauczyłeś czegoś ważniejszego.Pokazałeś mi, co robić, żeby przeżyć.Gdy Harry to usłyszał, otrząsnął się ze smutku. To prawda przyznał. Ale miałaś zadatki.Nigdy nie widziałem tak utalentowanego złodzieja ani uro-dzonego kłamcy.Jestem z ciebie prawdziwie dumny, dziewczyno. Dziękuję, wujku. Jade zaczerwieniła się z radości słysząc tę pochwałę.Harry nie był do tego skory,więc wiedziała, że mówi szczerze.Jednak gdy pomyślał o tym, co Jade powiedziała, znów się zasępił. Ale nie czułaś, że miałaś swoje miejsce? Mówiłaś, że zawsze chciałaś gdzieś przynależeć. Myślałam o tym, że nie potrafię być dobrą żoną skłamała Jade. O to mi teraz chodzi. Nie wyraziłaś się dość jasno, dziewczyno oświadczył Harry.Wyraznie odczuł ulgę. Jeśli o mnie cho-dzi, zawsze chciałem zostać dziadkiem.Jade zaczerwieniła się. Nie wiem nawet, jak to jest, gdy się ma dzieci szepnęła.Harry swoją uwagą chciał ją trochę rozweselić, jednak uświadomił sobie, że poszedł złą drogą. Do diabła, żadna kobieta tego nie wie, póki się nie pojawią, dziewczyno.Powiedz mi, kochasz Caine a?On mówi, że go kochasz.Jade dała wymijającą odpowiedz. Harry, a co będzie, gdy się mną znudzi? Wtedy mnie opuści szepnęła. Wiem, że mnie opuści. Nie zrobi tego. Potrzebuje czasu, żeby zdać sobie sprawę. przerwała w pół zdania. Właśnie o to chodzi, Harry.Gdyby narzeczeństwo trwało wystarczająco długo, może zrozumiałby, że popełnia błąd. Uśmiechnęła się. Agdyby jednak doszedł do wniosku, że nie popełnia błędu, mogłabym przez ten czas nauczyć się wszystkiego,czego trzeba.Tak, wujku.Tak zrobimy.Caine zachowuje się bardzo honorowo. Dziewczyno przerwał jej Harry. Ten twój plan długiego narzeczeństwa. Harry, to jedyne wyjście.Proponuję rok.Jestem pewna, że on się zgodzi.Jade ucieszona tym, że znalazła wyjście z sytuacji, wybiegła z pokoju.Harry poprawił sobie na nosie kra-dzione okulary, wpakował róże pod pachę i pobiegł za nią. Zaczekaj! krzyknął. Muszę zaraz porozmawiać z Caine em zawołała przez ramię. Jestem pewna, że się zgodzi. A ja jestem pewien, że nie mruknął Harry. Dziewczyno, zatrzymaj się
[ Pobierz całość w formacie PDF ]